REKLAMA

Samochody elektryczne tańsze od spalinowych. To już się dzieje

Elektryfikacja przeżywa swój pierwszy mini-kryzys. Popyt na samochody elektryczne nie odzwierciedla pokładanych oczekiwań i wielkie koncerny odwracają się od wizji 100-procentowego zelektryfikowania swojej oferty. Poza tym układ sił jest destabilizowany przez Chińczyków. 

akumulator Tesla
REKLAMA

Czy to oznacza, że odcięcie się od paliw kopalnych nie nastąpi? 

REKLAMA

Ostateczny głos należy do klientów, a ci głosują portfelami i uważają, że pojazdy EV są zbyt drogie. Czy jest szansa, żeby to zmienić? W tym celu trzeba obniżyć koszty produkcji, których lwią część stanowią akumulatory. Do obliczania wydatków ponoszonych na ich produkcję powstał nawet specjalny wskaźnik, który podaje koszt wyprodukowania akumulatora litowo-jonowego o pojemności jednej kilowatogodziny. Jeszcze w 2023 roku mówiło się, że ceny samochodów elektrycznych zrównają się z cenami aut spalinowych jeżeli koszty wyprodukowania baterii skłonnej pomieścić 1 kWh spadną poniżej 100 dolarów.

Czy udało się to osiągnąć? 

Ten przełom nie tylko się dokonał, ale ceny spadły o wiele bardziej. Najnowszy raport Bloomberg podaje, że obecnie w Chinach wspomniany wskaźnik ma o połowę mniejszą wartość, a więc wyprodukowanie jednego kWh kosztuje na dzień dzisiejszy 53 dolary. Tak się dzieje ze względu na spadające ceny surowców, nadwyżki mocy produkcyjnych i malejące marże. Weźmy na przykład pod uwagę koszt wyprodukowania katody, najdroższego elementu ogniwa akumulatorowego. Jego udział w kosztach spadł z 50 proc. na początku 2023 roku do niecałych 30 proc. w 2024 roku. Bloomberg szacuje, że ceny pozostaną niskie przez co najmniej kilka lat, co powinno przynieść duże zyski w sektorach motoryzacyjnym i energetycznym.

Więcej o samochodach elektrycznych:

Co to oznacza? 

W Państwie Środka dwie trzecie modeli elektrycznych już dziś jest tańszych od swoich spalinowych odpowiedników. Czy ten trend dotrze również do marek europejskich? Oczywiście - weźmy np. taki Stellantis. Firma korzysta obecnie w niektórych modelach z chińskich akumulatorów od BYD, a więc chińskie ceny dotrą również nad Loarę.

REKLAMA

Nieco inną drogę do zyskowności wybrała Grupa Volkswagen. Firma właśnie ogłosiła, że należąca do niej spółka PowerCo zawarła umowę dotyczącą uprzemysłowienia technologii akumulatorów litowo-metalowych z amerykańskim QuantumScape. Chodzi o akumulatory nowej generacji ze stałym elektrolitem, tzw. solid state. Celem jest, aby PowerCo nie musiało tracić czasu oraz pieniędzy na rozwój technologi i zamiast tego mogło uruchomić masową produkcję ogniw akumulatorowych opartych na technologii QuantumScape. Outsouring badań rozwojowych powinien w tym przypadku oznaczać spadek ceny finalnego produktu. 

Na koniec najważniejsze pytanie: Czy jeżeli samochody elektryczne będą tańsze, to zdecydujecie się na ich zakup?

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA