REKLAMA

Tesla Model Y Long Range z napędem na tył. Zostałem wyznawcą, ale próbuję napisać test

Próbowałem napisać test Tesli Model Y Long Range z napędem na tył, ale chyba nie wyszło. Wstańcie i klaszczcie razem ze mną.

Tesla Model Y Long Range z napędem na tył. Zostałem wyznawcą, ale próbuję napisać test
REKLAMA

Jeździłem przez kilka dni Teslą Model Y Long Range z napędem na tylne koła. W 2024 r. nie bardzo jest sens robić tradycyjny test tego samochodu. Każdy najdrobniejszy element został już omówiony, poza tym wyznawców nie obchodzą żadne testy. Dlatego robię kilka wpisów o tym samochodzie. Także dlatego, że sam jestem bliski zostania wyznawcą. Czego dokładnie wyznawcą, to nie wiem, ale wyznaję, że ta koncepcja mnie kupiła. Ten tekst będzie o zaletach Tesli Model Y Long Range RWD. Następny będzie o wadach o próbach znalezienia wad.

REKLAMA
Tesla Model Y RWD LR

Pamiętajmy, że nie korzystałem z serwisu Tesli, nie zamawiałem auta i nie odbierałem go jako klient. Ileś rzeczy, związanych z kupowaniem i posiadaniem Tesli mnie ominęło. Nie jeździłem też zimą, gdy warunki dla samochodów elektrycznych robią trudniejsze. Z powodu braku śniegu, nie mogłem też zatęsknić za napędem na cztery koła. Pozostało mi stać i klaskać.

Miejsce w środku

Początkowo nie wierzyłem w sukces tego modelu. Wydawał mi się za drogi względem Modelu 3. A tu proszę, najchętniej kupowane auto na świecie. Jak się mylić, to tylko z wysokiego konia, czy coś. Nie jest to coś zdumiewającego, że auto elektryczne tych rozmiarów oferuje dużo miejsca w środku, ale trzeba to napisać. To jest bardzo pojemny samochód.

Tesla Model Y kierownica

To działa

Pisałem już o tym, w pierwszych wrażeniach. Na wszelki wypadek napiszę jeszcze raz. To działa, wszystko, co Tesla nam oferuje, po prostu działa. Tesla wygrywa oprogramowaniem. Ten system nie tylko działa (powtarzam się?), ale jest przejrzysty i zwyczajnie ładny. Coś jak iPhone na tle Androida, czy Mac OSX przy Windowsie. Niby robią to samo, ale jednak nie. Przyjemnie się na to patrzy, przyjemnie się korzysta, mimo tego, a może właśnie dzięki temu, że wszystko jest sterowane za pomocą środkowego ekranu. Mechaniczne przestawiamy tylko środkowe lusterko wsteczne i coś jeszcze, ale nie pamiętam co. Trzeba zaznaczyć, że należy mieć konto łączności Premium, żeby było tak całkiem fajnie.

Aplikacja na telefon

Nie wiem, dlaczego urządzenie, z którego korzystamy najczęściej, czyli telefon, funkcjonuje w takim oddaleniu od samochodu. Tak jest w przypadku większości modeli i producentów. W Tesli telefon to część ekosystemu, klucz do samochodu i centrum zdalnego sterowania. To jest dobre, to jest nie do przecenienia. Dlaczego nie mogę włączyć zdalnie podgrzewania szyby w moim aucie? Nie wiem, a bardzo ułatwiłoby mi to życie. Źle wymyślono świat, rzeczy oczywiste są poza zasięgiem 99,99 proc. posiadaczy samochodów. Chyba że mają Teslę.

aplikacja Tesla

Aplikacja Tesli do sterowania autem chyba zasługuje na oddzielny wpis, jeszcze się nie zdecydowałem. Każde auto powinno oferować to, co oferuje Tesla i jej aplikacja, szczególnie auto elektryczne. I podkreślam, to działa (tak, powtarzam się), i to płynnie, a nie tylko symuluje działanie. Tymczasem w starym świecie elektrycznie sterowana klapa bagażnika jest ciągle elementem wyposażenia dodatkowego.

W Tesli możemy z daleka otworzyć bagażnik, na przykład kurierowi. Nawet dwóm różnym kurierom, bo bagażniki są przecież dwa. Podejrzeć obraz z kamer też można. Schłodzić auto, odszronić szyby, podejrzeć parametry i stan ładowania, wszystko można. Ja z tego realnie korzystałem, ze zdalnego otwierania bagażnika najczęściej, a używałem Tesli tylko kilka dni. Teraz bez tej możliwości jest mi jakoś dziwnie.

Kącik Tesli Model Y:

Wyróżniająco niskie zużycie energii

Z tego chyba też oddzielny wpis powinien powstać. Nie wiem, ile ja tych wpisów o jednym samochodzie powinienem zrobić. Nie jeździłem jeszcze autem elektrycznym z tak niskim zużyciem energii. Faktem jest, że w większości przypadków jeździłem samochodami elektrycznymi zimą, bo wtedy są przygody, a Teslą latem, co działa na jej korzyść.

Tesla Model Y miejsce z tyłu

To auto może przejechać ponad 500 km przy prędkości 120 km/h, z którą zazwyczaj poruszam się samochodami elektrycznymi. Mają one wtedy zazwyczaj 300, albo trochę ponad 300 km zasięgu. Różnica jest potężna. Przy takiej prędkości, zużycie energii w Tesli Model Y RWE wynosiło 16 kWh na każde sto kilometrów. Zimą w innych samochodach przy tej prędkości nie dziwiło mi 26 kWh. W mieście Tesla Model Y pobierała powtarzalne 13 kWh. Szok i niedożywienie.

Trzeba wspomnieć o grach i filmach, niestety

Gry i możliwość oglądania filmów w streamingu — tak Tesla to ma, wszyscy o tym słyszeli. Mnie to średnio rusza, szczególnie granie. Włączyłem jedną grę i wyłączyłem. Może są super, ale ja unikam siedzenia w samochodzie. Może to być jednak ważna funkcja dla osób, które spędzają popołudnia i weekendy w oczekiwaniu na dzieci przebywające na zajęciach pozalekcyjnych. Nadrobią wtedy serial, czy coś. Choć jednak namawiałbym, żeby nie spędzać życia w samochodzie. Jest też i Zoom i jeszcze kilka innych rzeczy.

Tesla Model Y bagażnik

Wspomnę tu o funkcji imitowania puszczania bąków — tak się dosłownie nazywa. Jest to zaleta, przykro mi. Nie spodziewałem się tego, ale zawsze śmieszy. Ważne: można puścić bąka zdalnie, za pomocą aplikacji. Patrzycie na kamerach, że ktoś stoi obok auta, migacie mu światłami i puszczacie bąka. Niewątpliwie zaleta. Jeśli coś jest głupie i działa, to nie jest głupie. A to działa, bo śmieszy, podejrzewam, że niezależnie od rozwoju intelektualnego obsługującej jednostki.

Tu nic nie ma

Tu nic nie ma. We wnętrzu auta prawie nie ma na czym oka zawiesić. Ludzie z tego żartują, że jest tu ubogo, że to Skoda Fabia. Nieprawda, ascetycznie nie znaczy ubogo. Jest ekran i dźwignie przy kierownicy, które Elon najchętniej by zlikwidował. I jeszcze dwa miejsca do ładowania telefonów. To w zasadzie tyle z rzeczy do oglądania, ale który inny producent wpadł na to, by miejsca do ładowania bezprzewodowego były dwa? Może się ktoś znalazł, ale ja nie umiem sobie przypomnieć, czy i gdzie to widziałem.

Tesla Model Y deska

Z tyłu podłoga jest płaska, do dyspozycji podłokietnik i dwa porty USB-C. Z przodu też są, tylko trochę ukryte.

Wahałem się jak ocenić panoramiczny dach, bo nie da się go zasłonić. Ale w upalne, słoneczne dni nie mogłem powiedzieć na niego złego słowa, to daję do zalet.

Asystent kierowania

Pięknie na ekranie wyświetla się zilustrowane całe otoczenie. Tesla rozpoznaje psy, koty, rowery, dużo potrafi. Tylko że poza poczuciem, że wszystko jest pod kontrolą, niewiele to wnosi. Nie da się patrzeć przed siebie i na te ruchome ilustracje jednocześnie. Lecz są i zalety.

Tesla Model Y fotele

Wiele się mówi o funkcjach autonomicznej jazdy Tesli. Włączałem Asystenta kierowania i nie byłem zniewolony tym, co widziałem. Samochód zatrzyma się sam, gdy rozpozna czerwone światło na sygnalizatorze i zwolni przed przejściem dla pieszych. Nieźle, naprawdę nieźle, ale to zmienianie pasów na autostradzie średnio jest przydatne.

Tesla zmieni pas na drodze ekspresowej i autostradzie. Tylko trzeba dopłacić 19 500 zł za Rozszerzonego Autopilota. Zmieni sam — no prawie sam — pas ruchu. Działa to tak, że rozpoznaje wolny pas i wszystko oczywiście wizualizuje. Jeśli włączony jest kierunkowskaz, to zmieni pas ruchu. Czyni to w sposób bezpieczny, ale jest to rzecz, bez której da się żyć. Tę jedną rzecz człowiek ciągle robi szybciej. Da się jednak tak jechać bez większego problemu. Oczywiście występuje to w pakiecie z innymi funkcjami, czyli jednak Tesla też lubi sposób działania opracowany do perfekcji przez innych producentów.

Automatyczne parkowanie

Funkcja automatycznego parkowania wpadła do Menu po aktualizacji. Ponownie zapytam, znacie innego producenta, który dodaje tak istotną funkcję po zakupie pojazdu? Nagrałem nawet film, na którym pokazuję, jak to działa. Działa znakomicie. Świetnie rozpoznaje wolne miejsca, cały proces parkowania odbywa się szybko i pewnie. Często nie chciało mi się kręcić kierownicą samemu i dawałem zrobić to Tesli, a jeszcze nie zdarzyło mi się tak robić w żadnym innym samochodzie, który miał podobną funkcję.

REKLAMA
Tesla Model Y selektor

Może dość tych zalet Tesli Model Y RWD. To była przyjemność. Teraz przejdźmy do wad. Do czego? Wady, w Tesluni? Przypominam, że cennik Modelu Y startuje obecnie od 204 990 zł, a testowany egzemplarz to koszt 214 990 zł, i jeszcze za Rozszerzonego Autopilota można dopłacić. Poproszę o inne auto z takim wyposażeniem, tych rozmiarów, w takiej cenie. Może być spalinowe. Czekam. Tymczasem, próbuję znaleźć wady.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA