REKLAMA

Warszawo, och Warszawo - dlaczego ty nie zostałaś taką srebrną strzałą? Taką jak Pobieda Sport

Po zakończeniu drugiej wojny światowej, gdy już nastał czas pokoju, można było odetchnąć i zająć się rzeczami znacznie bardziej przyjemnymi, czyli sportami motorowymi. Ale co gdy nie mamy czym się ścigać? Trzeba wykombinować Pobiedę Sport.

GAZ-M20 Pobieda Sport
REKLAMA

Tak właśnie pomyślano u zarania lat pięćdziesiątych w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. W tym celu w 1950 r. do fabryki samochodów w Gorki przeniesiono głównego projektanta fabryki samolotów i wiodącego specjalistę w dziedzinie hydrodynamiki i aerodynamiki - Aleksieja Andriejewicza Smolina.

REKLAMA

Miał już na swoim koncie takie pojazdy jak dwuosobowy skuter śnieżny (1934), samolot KSM-1 z silnikiem GAZ-M (1935), sześciomiejscowy szybowiec (1937), samolot z sześciocylindrowym silnikiem samochodowym GAZ-Awia (1938), skutery śnieżne GAZ-98 i GAZ-98k (1939-1940), czy amfibię ATV z silnikiem GAZ-Awia (1943). Miał jeden cel.

Prace ruszyły z kopyta

Jako przykładny przodownik pracy, od razu zabrał się to działania, przeprojektowując wpierw nadwozie samochodu GAZ-M-20 Pobieda - samochodu, który w zapisał się także w historii polskiej motoryzacji jako podstawa do stworzenia FSO Warszawy M20. Standardowe nadwozie Pobiedy przeszło znaczące zmiany: linia dachu została obniżona o 160 mm, pojawiły się owiewki z przodu i z tyłu, lecz nie ze stali, jak w przedwojennych samochodach GAZ-A-Aero i GAZ-GL1, a lekkiego duraluminium. Dodatkowo usunięto drzwi dla pasażerów tylnej kanapy - nie były już potrzebne, gdyż usunięto tylną kanapę. Tył zgodnie z tradycjami Nikitina, zamienił się w długi, rozciągnięty stożek. Ponadto na masce umieszczono dodatkowe „nozdrza” - do chłodzenia silnika. Pod silnikiem zamontowano okrągłą osłonę.

GAZ-M20 Pobieda Sport

Wyścigówka z silnikiem z Żuka

Wybór silnika padł oczywiście na M-20 - bo na cóż innego można było sobie wtedy pozwolić. Został on jednak rozwiercony do 2487 cm3, współczynnik sprężania wzrósł do 7:1 oraz zamontowano dwa gaźniki K-22A. W wyniku tych zmian wzrosła moc do 75 koni mechanicznych przy 4100 obr./min. Silniki i podwozie nie uległy znaczącym zmianom, z wyjątkiem tego, że wał napędowy składa się teraz z dwóch części, z pośrednim podparciem. Hamulce wymieniono na tarczowe na wszystkich kołach. Prędkość maksymalna wynosiła 162 km/h.

Mimo sporych wymiarów - 5680 mm długości, 1695 mm szerokości, 1480 mm wysokości i rozstaw osi 2700 mm samochód nie waży aż tak dużo - 1200 kg (dla porównania - standardowa, znacznie mniejsza Pobieda ważyła 1460 kg). Pobieda Sport (w dokumentacji nazwana GAZ-SG1) zawdzięczała tą różnicę zastosowaniem duraluminium. Produkcja zakończyła się na pięciu egzemplarzach używanych wyłącznie w celach sportowych.

Więcej o konstrukcjach z Bloku Wschodniego przeczytasz tutaj:

Z czasem dokonywano kolejnych modyfikacji

W 1951 r. trzy z pięciu pojazdów otrzymało pewne modyfikacje - samochody zostały wyposażone w dmuchawy rotacyjne Roots'a, oraz dwa gaźniki zastąpiono jednym, ale dwukomorowym - K-22. W ten sposób moc wzrosła do 105 KM, a prędkość - do całkiem imponujących 190 km/h.

Inny samochód w tym samym roku został wyposażony w eksperymentalny czterocylindrowy od NAMI silnik o pojemności 2,5 litra z aluminiową głowicą cylindrów zaprojektowaną dla stopnia sprężania 9,5:1, górne zawory dolotowe i dwa gaźniki zamontowane na kolektorze dolotowym (autorskiego projektu NAMI). Moc silnika wynosiła już 94 KM przy 4000 obr/min., ale prędkość maksymalna wzrosła tylko o 2 km/h - do 164 km/h.

W tym samym roku Smolin rozpoczął prace nad bardziej obiecującym pojazdem SG2, dzięki czemu można założyć, że montaż różnych silników - tylko jeden krok w opracowywaniu konstrukcji nowego samochodu, nie związanego już z seryjnym podwoziem.

W tym czasie inż. Smolin zaczął także prace nad bardziej obiecującym samochodem SG2 i tym samym mimo wcześniejszych prac nad nowymi silnikiem, zaniechano dalszego rozwoju prac nad samochodem SG1

W 1952 roku jedyny pozostały egzemplarz z pierwotnym silnikiem Pobeda-Sport został wyposażony w eksperymentalną głowicę cylindrów z świecami zapłonowymi na cylinder. Stopień sprężania zwiększono do 7,4:1, ale nie dało to wzrostu mocy. A w 1955 roku pojawiła się otwarta wersja SG1 z nowym silnikiem GAZ-21, który miał się w kolejnym roku pojawić w samochodzie Wołga.

Jeszcze w 1955 roku zbudowano nowe samochody GAZ-20-SG1M z otwartym dwumiejscowym nadwoziem, które osiągały 180 km/h. Na Mistrzostwach ZSRR w 1955 r. jadący Pobiedą Sport kierowca Michaił Metelew zajął pierwsze miejsce, a Wiaczesław Mosołow drugie. W następnym roku sukces został powtórzony.

GAZ-M20 Pobieda Sport class="wp-image-613808" width="841"
GAZ-20-SG1M

Dziś została tylko legenda

REKLAMA

W sumie Pobiedy Sport zdobyły trzy mistrzostwa ZSRR - w 1950, 1955 i 1956 r.. W ZSRR uchodzi za pierwszy naprawdę udany samochód sportowy i wśród tamtejszych entuzjastów sportów motorowych jest owiana legendą.

Do dziś nie ostał się żaden z pięciu samochodów i o ich wyglądzie możemy dowiedzieć się tylko z czarno-białych fotografii. Chociaż znając rosyjskie realia - pewnie gdzieś w głębokim stepie lub tajdze jeszcze kurzy się kawałek metalu, który kiedyś był nadwoziem Pobiedy Sport.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA