Nowy Mitsubishi Colt oficjalnie. Znacie go, ale to żaden problem
Nowy Mitsubishi Colt został właśnie pokazany światu. Nie będziemy ukrywać, że to Renault Clio pod innym znaczkiem, ale to dobrze.
Mitsubishi Colt po kilku miesiącach oczekiwań właśnie ujrzał światło dzienne. Bazuje na wyjątkowo udanym modelu, więc o właściwości jezdne, silniki i wrażenia z jazdy nie musimy się obawiać. Tak, to Renault Clio ze zmienionymi znaczkami, lekko zmienioną sygnaturą świetlną i i delikatnie poprawionym grillem, ale to nic nie szkodzi. Historia zna wiele przypadków inżynierii znaczkowej, a jak coś działa, to nie ma sensu kopać się z koniem. Zwłaszcza że zbudowanie i sprzedaż auta z segmentu B w czasach wyśrubowanych norm emisji spalin i dużych oczekiwań klientów nie jest łatwe, więc Japończycy postawili na sprawdzone rozwiązania. Skoro udało się w przypadku ASX, które jest Capturem po zmianie logo, to powinno udać się i z Coltem.
Nowy Mitsubishi Colt to powrót trzech diamentów do segmentu B
Miejmy nadzieję, że będzie udany, bo do marki mam pewien sentyment.
Jeżeli chodzi o wersje silnikowe, to klienci będą mieli trzy możliwości. Pierwsza to wolnossący litrowy silnik benzynowy o mocy 66 KM i 95 Nm momentu obrotowego. Druga wersja to uturbione benzynowe 1.0, którego moc wynosi 91 KM, a moment obrotowy to 160 Nm. Na szczycie gamy uplasowana jest klasyczna hybryda, na którą składa się silnik spalinowy o pojemności 1,6 l i silnik elektryczny o mocy 36 kW, a łączna moc układu wynosi 143 KM. Ten wariant jest najszybszy - sprint do setki zajmuje 9,3 s, wersja uturbiona potrzebuje na to 12,2 s, a najsłabsza jednostka przyspieszenie mierzy kalendarzem - do setki przyspiesza w 17,1 s. Wersja hybrydowa maksymalnie rozpędzi się do 180 km/h, pozostałe dwie do 160 km/h.
W najsłabszej wersji przekładnia manualna ma 5 biegów, w turbo dostajemy dodatkowy bieg, a w hybrydzie znajdziemy automat.
Hybryda i egzemplarze, do których dokupiony elektroniczny hamulec postojowy mają z tyłu hamulce tarczowe, pozostałe korzystają z hamulców bębnowych.
We wnętrzu poza znaczkiem na kierownicy i usunięciem francuskiej flagi znajdującej się na konsoli przed pasażerem, też nie znajdziemy różnic pomiędzy Coltem a Clio, ale to dobrze, bo to wnętrze się broni. Do wyboru dwie wielkości wyświetlacza centralnego - 7 i 9,3 cali i dwie wersje wyświetlacza kierowcy - 7 i 10 cali.
Jeżeli chcecie kupić Mitsubishi Colta, to w salonach ma się pojawić już jesienią.
Czytaj również: