REKLAMA

Żegnaj, Mitsubishi. Kiedyś robiliście fajne auta. Oto Lancer Evo i nie tylko

Przed wami lista sześciu najciekawszych Mitsubishi, które były dostępne w Europie. Zaczynamy: ASX, Space Star… no nie, żartuję. Będzie Lancer Evo i nie tylko.

Żegnaj, Mitsubishi. Kiedyś robiliście fajne auta. Lancer Evo i nie tylko: lista
REKLAMA
REKLAMA

Czy ktoś będzie płakał za Mitsubishi, gdy ta marka już na dobre wycofa się z europejskiego rynku? Oprócz niemałej rzeszy użytkowników Outlandera PHEV z państw zachodnich (a głównie z północnych), nie widzę wielu kandydatów. Może kilku emerytów uroni łzę w swoich ASX-ach. Reszta co najwyżej powie „no cóż, teraz to już i tak nie było to samo, co kiedyś”, a potem zacznie wspominać stare, dobre czasy. Czyli te, w których Mitsubishi sprzedawało w Europie takie samochody, jak na przykład…

Mitsubishi Lancer Evo

mitsubishi lancer evo

Do tego modelu mam szczególny sentyment. Czerwone Mitsubishi Lancer Evo VIII było pierwszym naprawdę szybkim samochodem, którym zostałem przewieziony. Byłem wtedy w piątej albo w szóstej klasie podstawówki, a moja mama akurat zastanawiała się nad zakupem Colta (tego, który wyglądał jak minivan). Sprzedawca w salonie zauważył, że uwielbiam motoryzację i zabrał mnie na krótką przejażdżkę. Pojechaliśmy do końca najbliższej ulicy i z powrotem, ale to wystarczyło, żebym zbierał szczękę z podłogi. Czerwony egzemplarz miał chyba „tylko” 300 KM, ale – przysięgam – nigdy później żaden wóz nie zrobił na mnie tak piorunującego wrażenia w czasie przyspieszania, a przecież jeździłem między innymi McLarenem, Porsche 911 czy Audi RS6…

Pierwsza generacja Lancera Evolution z 1992 roku – czyli mocna wariacja na temat nudnego kompaktu, stworzona pierwotnie w celach homologacyjnych – nie była oferowana w Europie. Europejczycy poczuli magię Evo dopiero kilka lat później, wraz z sukcesami Tommiego Makkinena na rajdowych trasach.

Mitsubishi historia

W Polsce największą popularnością cieszyły się Evo VIII i IX, a jeden z polskich dealerów oferował do „dziewiątki” pakiety podnoszące moc z bazowych 280 nawet do 400 KM. Historia modelu zakończyła się na generacji numer dziesięć, która nie była już tak ostra, ale za to nieźle nadawała się do jazdy na co dzień i mogła być dostępna z automatyczną skrzynią biegów.

Przed laty wyobraźnię miłośników szybkich aut rozpalała rywalizacja między Subaru Imprezą WRX STI a Mitsubishi Lancerem Evolution. Ten pierwszy miał lepiej brzmieć i mieć więcej „duszy”, a drugi był trochę bardziej trwały i łatwiejszy w modyfikacjach. Dziś nie kupi się w salonach w Europie ani jednego ani drugiego.

Mitsubishi Pajero

mitsubishi historia

Żaden samochód oprócz Pajero nie pozwolił swoim załogom stanąć aż dwanaście razy na najwyższym stopniu podium rajdu Dakar (czy – wcześniej – Paryż-Dakar). W latach 2001-2005 aż 80 proc. zawodników, którzy zajęli miejsca w pierwszej trójce, jechało właśnie Mitsubishi.

Oprócz tego, Pajero jest do dziś cenione jako zaufany towarzysz terenowych wypraw w nieznane. Sprawdza się też jako wóz do ciągnięcia przyczepy z końmi czy skuterem wodnym. To po prostu porządna terenówka, a nie modny SUV w czyściutkich butach. Tyle że nie bardzo opłaca się już robić takie wozy.

mitsubishi lancer evo

Pajero było znane na niektórych rynkach jako Shogun czy Montero (bo po hiszpańsku „Pajero” to nieprzyzwoite określenie). Nazwę wykorzystano też w modelu Pinin (mała, ale zaskakująco dzielna terenówka, a do tego w pewnym sensie protoplasta miejskich SUV-ów) albo Sport (L200, ale bez nadwozia pickup). A i tak najciekawsze było Pajero Evolution na bazie drugiej generacji, produkowane w latach 1997-1999. Miało 280 KM i świetne poszerzenia nadwozia. Szkoda, że wersję z kierownicą po lewej stronie trzeba sobie zrobić samemu.

Mitsubishi Galant

mitsubishi lancer evo

Nazwa „Galant” jest znana od ponad 50 lat, ale w Polsce najbardziej lubimy generację numer osiem tego wozu klasy średniej. Była produkowana od 1996 roku przez okrągłą dekadę. Dzięki agresywnej stylistyce i w miarę mocnym silnikom (2.0, 2.4 i 2.5 V6 – maksymalnie 163 KM), Galant zdobył sporą popularność wśród tych, którzy nie chcieli i nie chcą jeździć Volkswagenem, Audi ani BMW.

Na plus: japoński klimat, niezłe prowadzenie i pojemna wersja kombi. Na minus: napęd na przód i podatność na korozję. Dziś coraz trudniej o ładnego Galanta, ale za to pojawiło się w Polsce kilka egzemplarzy w wersji VR-4 z silnikiem i napędem podobnymi do tych z Lancera Evo. Ale miało być o modelach dostępnych w Europie…

Mitsubishi Starion

mitsubishi lancer evo
Kto jeszcze uwielbia stare reklamy?

Stęskniliście się za wysuwanymi reflektorami? Właśnie nadjeżdżają w Starionie. Ten kanciasty samochód sportowy wszedł na rynek w 1982 roku i był sprzedawany przez siedem lat. Gdybym pisał notkę pożegnalną o markach Plymouth (już za późno), Dodge lub Chrysler, też mógłbym wspomnieć o tym samochodzie. W Stanach Zjednoczonych sprzedawano go właśnie z tymi znaczkami i pod nazwą Conquest.

Starion jest uznawany za jeden z modeli, który spopularyzował używanie turbosprężarek w cywilnych autach, choć nie był pierwszy. Turbo pracowało zarówno w silniku 2.0, jak i 2.6. Tylnonapędowy Starion miał sporą konkurencję, i to przede wszystkim ze strony innych firm japońskich. Toyota Supra, Mazda RX-7, Subaru XT, Nissany ze znaczkiem „Z”, może jeszcze Honda Prelude… kiedyś to były czasy. Teraz już nie ma czasów. Ale następca Stariona – jeśli można go tak nazwać – zachwycał jeszcze bardziej.

Mitsubishi 3000 GT

mitsubishi lancer evo

Pozostajemy w klimatach szeroko pojmowanej „złotej ery japońskiej motorzacji”. Tym razem 3000 GT (znane w Japonii jako GTO) musiało przekonać do siebie klientów, których kusiły też Honda NSX, Nissan 300 ZX, Toyota Supra albo Mazda RX-7 – wszystkie o podobnych osiągach i debiutujące w podobnym czasie.

Czym przekonywało 3000 GT? W topowej wersji: gigantyczną mocą (400 KM), stałym napędem na cztery koła, aktywną aerodynamiką i skrętną tylną osią. W najsłabszej (162 KM, napęd na przód): głównie wyglądem. Ale to i tak wystarczyło.

Mitsubishi Outlander I Turbo

mitsubishi lancer evo

Dzisiaj szybkie SUV-y już nikogo nie szokują. Niemal każdy kolejny tydzień przynosi informacje o debiucie kolejnego. Tu Cupra Ateca, tu Volkswagen T-Roc R, a tam Alfa Romeo Stelvio Q…

Nie ma sensu rozważać, który z mocnych, podniesionych aut był pierwszy. Prawda jest jednak taka, że postrachem kierowców hot hatchy i sportowych coupe z początku XXI wieku były Subaru Forester XT i Mitsubishi Outlander Turbo. Oba niepozorne, wyglądające trochę jak lodówka na kołach. I oba bardzo szybkie.

Który był lepszy? To trudne pytanie. Między miłośnikami obu modeli toczyła się podobna dyskusja, jak między fanami STI i Evo. Czasami były to zresztą te same osoby, tyle że już po założeniu rodziny albo kupnie domu na wsi, gdy potrzebowały czegoś trochę bardziej praktycznego.

mitsubishi lancer evo

Subaru w swojej późniejszej fazie (od roku 2006) na pewno było trochę mocniejsze i szybsze (2.5 turbo, 230 KM, poniżej 7 sekund do 100 km/h), ale Outlander (2.0 turbo, 201 KM, 7,7 s do 100 km/h, zbudowany z użyciem technologii wziętej z szafki z napisem Mitsubishi Lancer Evo) też potrafił zaskoczyć spod świateł. W dodatku oba te wozy wcale nie były kulawe poza asfaltem. Mitsubishi wyglądało trochę ciekawiej. Może to kandydat na youngtimera?

To koniec Mitsubishi w Europie, ale nie koniec listy ciekawych aut tej marki

REKLAMA

Pamiętajmy o modelu Sapporo, o Colcie CZT… no i o najlepszym z najlepszych. Czyli o tym.

mitsubishi lancer evo
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA