REKLAMA

Pomogę Mercedesowi skutecznie sprzedawać legendarny model. Musi zrobić tak

Mercedes SL jest obecnie jeszcze bardziej niszowym samochodem niż wcześniej. Dlaczego? Obawiam się, że stał się zbyt młodzieżowy.

Pomogę Mercedesowi skutecznie sprzedawać legendarny model. Musi zrobić tak
REKLAMA

Kiedyś sytuacja była prostsza. Klienci Mercedesa zwykle nie pamiętali już smutnego dnia, w którym znaleźli na swojej głowie pierwszy siwy włos. Tak naprawdę, wielu z nich nie pamiętało również wielu innych rzeczy. O marce ze Stuttgartu mówiło się, że jest „szacowna”, a jej produkty cechowały się wygodą i nieprzesadnie agresywnym charakterem.

REKLAMA

Mercedes SL też był „szacowny”

To wspaniały samochód. R107 mocno kojarzy się już z emerytami z Florydy, ale R129 było piękne, solidne i świetnie łączyło komfort z osiągami. Jego następca jeździł jeszcze lepiej i wciąż wygląda świeżo.

W ofercie nie brakowało bardzo mocnych wersji, przede wszystkim z literami AMG na klapie i pod maską. SL nie był jednak - mimo wszystko i niezależnie od wersji - typowym samochodem sportowym. To raczej wygodne gran turismo na dalekie podróże i… dla starszego kierowcy. Nic w tym złego, nie każdy lubi podskakiwanie na dziurach i prześwit, który sprawia, że pod autem nie zmieści się grubsza kartka papieru.

Nowy SL jest jednak inny

Obecnie nowy SL został zbudowany przez AMG. Nie jest to więc Mercedes SL, a Mercedes-AMG SL. Jest sportowy w każdym calu. Nie ma w ofercie „zwykłych” odmian w rodzaju SL 300 czy nawet SL 500. Każda ma litery z Affalterbach w nazwie. Samochód wygląda agresywnie, ma twarde zawieszenie i nawet najsłabsza odmiana osiąga 100 km/h w mniej niż 5 sekund. Topowa robi to w 2,9 s. Szaleństwo.

SL jest już wozem ze świata karbonu i strzałów z wydechu, a nie skóry i drewna. Stateczni dentyści, główni księgowi i emerytowani dziedzice arystokratycznych fortun mogą czuć się tam nieswojo. Można argumentować, że przecież w gamie Mercedesa są inne modele. Tyle że wygodnego i luksusowego auta bez dachu nie ma od czasu zakończenia produkcji klasy S Cabrio. Jest za to AMG GT, które jest… bardzo podobne i z wyglądu i pod względem charakteru do SL-a. Na tyle, że klienci mogą czuć się zagubieni.

mercedes amg sl sprzedaż

I chyba tak właśnie jest

Jak na razie dysponujemy danymi sprzedażowymi ze Stanów Zjednoczonych. Rok 2024 był tam dobry dla Mercedesa - zakończył się wynikiem 324 528 sprzedanych pojazdów, co stanowi wzrost o 9 proc. w stosunku do rezultatu z roku 2023. Nie był jednak dobry dla SL-a. Przez dwanaście miesięcy Amerykanie kupili tylko 1608 sztuk tego roadstera. Dla porównania - w przypadku najlepiej sprzedającego się za Oceanem Mercedesa, czyli GLE, tyle samo aut wyjeżdżało z salonów każdego tygodnia. Ford F-150 bił roczny wynik SL-a… codziennie. Rezutat SL-a pogorszył się względem 2023 r. aż o 56 proc.

Przypomnijmy, że mówimy o rynku, na którym zapewniający wiatr we włosach Mercedes zawsze sprzedawał się świetnie. Poszukajcie starszych egzemplarzy SL-a. Sztuki z USA aż wylewają się z ogłoszeń.

mercedes amg sl sprzedaż

Mercedes-AMG GT radził sobie lepiej

REKLAMA

Jego sprzedaż wzrosła o 77 proc., do 3491 egzemplarzy - warto jednak zaznaczyć, że nie mówimy tu tylko o wersji Roadster, ale również o coupe i 4Doorze. Tak czy inaczej, SL ma problemy i kto wie, czy przy okazji zmiany generacji po prostu nie zejdzie ze sceny. Jaki jest ratunek dla tego zasłużonego modelu? Powinien znowu stać się wygodny i trochę emerycki. Dajcie ludziom w tupecikach szansę, by wiatr im je zwiał.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA