Białoruska motoryzacja nabiera rozpędu. BiełAZ wiedział z kim się ożenić
Pierwsza białoruska marka samochodów osobowych rozszerza swoją gamę modeli. Gama białoruskiej marki BelGee powiększy się do czterech modeli, choć jeszcze niedawno tworzył ją tylko jeden. Brzmi jak sukces.
Montaż samochodów pod własną marką BelGee rozpoczął się w zeszłym roku w spółce joint venture o tej samej nazwie, utworzonej przez chińskiego giganta Geely (bardzo mocnego gracza za naszą wschodnią granicą) oraz państwowego producenta samochodów ciężarowych BiełAZ. Oprócz samochodów Geely, z zakładów w Borysowie wyjeżdżają dwa crossovery: mniejszy X50, czyli pierwszy model marki (oryginalnie Geely Coolray) i dostępny od niedawna, widoczny na zdjęciu powyżej kompaktowy X70 (Geely Atlas). Jednak w 2026 r. przedsiębiorstwo chce rozpocząć produkcję dwóch kolejnych modeli.
Nowy X50 już po trzech latach
BelGee otrzymała niedawno licencję na produkcję crossovera Coolray po liftingu pod swoją marką. Miałaby zostać kolejną generacją Belgee X50. O ile dla oryginału spod szyldu chińskiego producenta jest to zmiana po 6 latach produkcji, to dla jego wersji białoruskiej będzie to zmiana po jedynie 3 latach.
W Malezji już wiedzą, że inny samochód będący Geely Coolray'em po inżynierii znaczkowej - Proton X50 - dostanie nową generację na bazie nowego Coolraya. Nowy Coolray jest wyposażony w jeden silnik -Geely Jinqing o pojemności 1.5 l z o mocy 181 KM.
Więcej o chińskich samochodach przeczytasz tutaj:
Sedany jeszcze nie umarły
Od początku roku w zakładach BelGee montowany jest Geely Emgrand, jednak jest na razie sprzedawany tylko w Białorusi i tylko pod chińską marką. Według coraz popularniejszych plotek, miałby jednak przejść pod markę Belgee, zmieniając swoją nazwę na S50.
Geely Emgrand pojawił się na rynku chińskim w 2010 r. Wówczas Emgrand funkcjonował w ramach Geely jako osobna marka o podwyższonym poziomie prestiżu, lecz nie najbardziej luksusowa - coś jak niegdyś Mercury u Forda, czy Oldsmobile u General Motors. Kompaktowy sedan o długości 4,6 m, który został potem modelem Geely, nosił dodatkowe oznaczenie EC7. Obecna, czwarta generacja pojawiła się w 2021 r. i podobnie jak Coolray jest oferowany także w Malezji pod marką Proton - jako S70. Jest też oferowany z silnikiem 1.5 l, lecz w przeciwieństwie do Coolraya nie jest to jednostka turbodoładowana, a wolnossąca. Generuje ona 114 KM.
Jednak na nowych modelach spalinowych ma się nie kończyć. W lipcu dyrektor BelGee Giennadij Swiderski zapowiedział montaż pierwszej partii samochodów elektrycznych na Białorusi. Do końca roku zaprezentowanych ma zostać kilka próbnych egzemplarzy - przewiduje się, że bazą dla pierwszego białoruskiego samochodu na prąd będzie wciąż produkowany Belgee X50.
No i dobrze, niech mają. My również mamy przeszłość motoryzacyjną z chińskimi wyrobami - traktory Ursus, motocykle Junak, czy próby Rometa z dziwnymi elektrycznymi mikrosamochodami. A teraz ludzie kręcą nosem na produkcję Leapmotora w Tychach. A białorusini mają swoje Geely, z którego są bardzo dumni i kupują je na potęgę.