REKLAMA

Nowy Galaxy E8 to smartfon, jakiego potrzebujesz. A nie, czekaj, to samochód

Wprowadzenie auta o nazwie kojarzonej ze smartfonami może być ruchem genialnym albo tragicznym. Oto nowy Geely Galaxy E8, który ma jedną istotną cechę: pokazuje w jakim kierunku idą motoryzacyjne trendy.

Nowy Galaxy E8 to smartfon, jakiego potrzebujesz. A nie, czekaj, to samochód
REKLAMA
REKLAMA

W Polsce samochody marki Geely są dość powszechnie spotykane, ale wszystkie mają białoruskie lub ukraińskie tablice rejestracyjne, ponieważ tam są od lat sprzedawane. Nie ma tygodnia, żeby nie spotkał jakiegoś Geely, przeważnie w postaci kompaktowego SUV-a lub małego sedana. Jakiś czas temu ustrzeliłem nawet ciekawy model, czyli SUV-coupe pod nazwą Tugella.

Geely traktuje jednak Europę po macoszemu i nie wchodzi na razie na nasz rynek

Chociaż inne chińskie marki już poczuły potencjał i atakują – jak choćby BAIC czy MG Motor – tak Geely trzyma się na razie sprawdzonych rynków, czyli chińskiego, rosyjskiego, Azji Południowej (gdzie udziela licencji malezyjskiemu Protonowi) czy Ameryki Południowej. Niektórzy kojarzą sobie auta Geely z produktami dość mało nowoczesnymi i niezbyt przełomowymi, ale zdaje się, że ktoś próbuje to zmienić, bo oto nowy Galaxy E8:

To trzeci model z nowej serii Galaxy. Nie próbujcie nawet za tym nadążyć, bo Geely mniej więcej co roku zmienia te serie, nazwy i submarki - był już Englon, Geometry i wiele innych, teraz eleganckie i elektryczne Geely noszą nazwę Galaxy, jak te smartfony znanej marki na S.

Geely Galaxy E8 jest oczywiście elektryczny i bardzo mocny

646 KM i 710 Nm, to dokładnie tyle ile potrzeba w dużej limuzynie. Do tego jeszcze zasięg na poziomie ponad 660 km i gotowe, Porsche Taycan może iść płakać do kąta, bo poza modnym logotypem wiele mu nie zostaje. Inna rzecz, że ten zasięg 660 km przy akumulatorze 76 kWh to jest zupełnie nierealny i powiedziałbym, że plus dla tego, kto da radę przejechać 400 km – i to latem, bo zimą to będzie bliżej 300-350 km. Niestety, Chińczycy są mistrzami w podawaniu absurdalnych zasięgów na papierze.

Jednak Geely Galaxy E8 ma coś specjalnego: to współczynnik oporu powietrza

Wynosi on tylko 0,199. Bardzo trudno jest zejść poniżej 0,2 przy autach osobowych, dlatego mocno się one do siebie upodabniają. Są bardzo smukłe, niskie i wydłużone, z tyłem w stylu fastback, ponieważ to właśnie umożliwia uzyskanie minimalnego oporu powietrza. Wszyscy dążą do jednego ideału i przy wyniku poniżej 0,2 Geely ma tu naprawdę spory sukces. Przypomnę, że Porsche Taycan (nie płacz już, proszę) ma Cx równe 0,22.

Kilka danych technicznych nowego Geely Galaxy E8:

  • długość: 501 cm
  • szerokość: 192 cm
  • wysokość: 146 cm
  • rozstaw osi: 292,5 cm
  • bagażnik: 465 litrów

Do wyboru będą warianty z akumulatorem 62 kWh albo 77 kWh, z jednym silnikiem i napędem na tył (272 KM) lub z dwoma silnikami i przyspieszeniem do 100 km/h w czasie poniżej 3,5 sekundy. Nie bardzo wiem, gdzie takie przyspieszenia się testuje, zwłaszcza w Chinach, ale nigdy tam nie byłem, więc może rzeczywiście Chińczycy w swoich nowych wozach idą ogniem od świateł do świateł.

Mógłbym jeszcze długo rozwodzić się nad tym wozem

Nad jego szokującym kokpitem z ekranem idącym przez całą szerokość czy możliwością ładowania prądem nawet 360 kW w najmocniejszej odmianie, co pozwala uzupełnić akumulator do 80 proc. w 18 minut (nie mówmy o tym, jak znoszą to te baterie), ale w sumie chciałem powiedzieć tylko jedno: tak wygląda teraz motoryzacyjna moda i w tym kierunku to będzie szło. Samochód przyszłości jest elektryczny, niezwykle aerodynamiczny, ma gigantyczny ekran, kilkaset koni mechanicznych i pochodzi z Chin. I wbrew zapowiedziom sprzed jeszcze kilku lat, nie jest autonomiczny.

REKLAMA

Byłbym zapomniał. Ceny. No to już są, w Chinach: w przeliczeniu od 96 900 do 126 650 zł. U nas za to kupujesz Dacię Spring lub najtańsze MG4.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA