REKLAMA

Ładowanie samochodu elektrycznego z latarni? Świetnie, ale problem jest na tabliczce

W Gdyni zamontowano punkt ładowania na latarni elektrycznej. W teorii to rozwiązanie wygląda bardzo dobrze, w praktyce problem opisano na tabliczce.

xD Charge
REKLAMA
REKLAMA

W Gdyni przy ul. Filipkowskiego 23 powstał punkt ładowania samochodów elektrycznych umieszczony na latarni. Sam pomysł wygląda trochę jak niezła odpowiedź na część problemów z ładowaniem pojazdów elektrycznych. Jeden z nich jest taki, że mieszkańcy osiedli mieszkaniowych, szczególnie tych starszych, nie mają gdzie ładować takich samochodów. Trzeba odwiedzać odległe stacje ładowania, nie ma nic na miejscu. Można liczyć, że lokalny supermarket postawi swoją stację, ale to też nie jest rozwiązanie tej kwestii. Jeśli aut elektrycznych ma być dużo, to i możliwość ładowania musi być powszechna. Nikt chyba nie ma pomysłu jak wprowadzić ją na stare osiedla, gdzie są gigantyczne problemy z parkowaniem. Punkty ładowania na latarniach mogą tu mieć pewien potencjał, ale czy na pewno?

Ładowanie samochodów elektrycznych z latarni

Właśnie uświadomiłem sobie, że jeden z pierwszych tekstów, a może nawet zupełnie pierwszy, jaki napisałem dla Autoblog.pl traktował o ładowaniu samochodów elektrycznych przy udziale miejskich latarni. Było to dobrych kilka lat temu i dotyczyło Wielkiej Brytanii.

Ładowanie samochodów elektrycznych:

Nie pamiętam, czy już ktoś wtedy uruchomił taki punkt, czy dopiero szumnie zapowiadał ich powstanie. Na pewno takie punkty już tam są. W Westminster dwa lata temu zapowiadano nawet zwiększenie ich liczby do 500, przy udziale Siemensa. Instalacja ma zajmować poniżej 2 godzin, a moc ładowania sięgać 5 kW.

Nawet w Gdyni pilotażowo uruchomiono już punkt ładowania umieszczony na miejskiej latarni, co uczyniła Energa Oświetlenie. Tam proces inwestycyjny miał trwać około 2-4 miesięcy, a samo urządzenie na pewno nie było kompaktowych rozmiarów. Podobno 2 punkty pojawiły się też w mym rodzinnym Lublinie, ale jakoś nie kojarzę ich lokalizacji.

Źródło: Energa

Rozwiązanie xD Charge wygląda zupełnie inaczej.

xD Charge — ładowanie z latarni

Żeby naładować samochód z latarni w Gdyni, należy pobrać aplikację ze sklepu Google lub doładować konto (na razie bez możliwości dla iOS). Moc ładowania ma wynosić 3,6 kW. Koszt przejechania 300 km ma wynosić 60 zł — cytuję tu za zawszepomorze.pl. Nie podano ceny za 1 kWh.

Przy takiej mocy ładowania powinniśmy przez noc odzyskać do 200 km zasięgu, jeśli noc była bardzo długa, a nasze zużycie bardzo niskie. Mało które autu odzyska pełen zasięg w trakcie nocnej sesji. Nie to jest jednak problemem tej koncepcji. Są nią ludzie.

Na zdjęciach promujących ten projekt widać tabliczkę umieszczoną na latarni. Umieszczony na niej napis głosi:

Te miejsca obok - nie te konkretne, ale miejsca w ogóle - nigdy nie są wolne. Brakuje nam miejsc do parkowania. Próba zaparkowania wieczorową porą na polskim osiedlu to często zadanie przerastające zdolności mistrza szachowego. Na warszawskim Wilanowie nie da się zaparkować nawet w ciągu dnia. Tych wolnych miejsc po prostu nie ma. Wiara, że ludzie nie będą zajmować miejsc akurat przy tych latarniach może mieć luźny związek z rzeczywistością. Tutaj nawet zakaz by nie pomógł, skoro samochody spalinowe są parkowane nawet na dobrze oznaczonych miejscach dla aut elektrycznych na parkingach w galeriach handlowych. Czasami pewnie przez przypadek, a czasami po złości. Nie chciałbym być człowiekiem, który na kilkunastu latarniach na jakimś osiedlu zamontuje te punkty ładowania i poprosi mieszańców, by zostawili je wolne dla właścicieli elektrycznych samochodów. Mogą nie zrozumieć pomysłu.

REKLAMA

Sam pomysł wydaje się znakomity, szczególnie jeśli przeróbka latarni jest lekka, łatwa i przyjemna. Zamawiałbym montaż na latarniach przy moim bloku, tylko nie wiem, czy później bym się do nich dopchał.

Zdjęcie główne: xD Charge

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA