REKLAMA

Koenigsegg Jesko ma 1600 KM i nowy typ skrzyni biegów. To następca modelu Agera

Koenigsegg długo kazał czekać na następcę modelu Agera. Choć ta ostatnia pozostawała w produkcji jeszcze w zeszłym roku, to o jej następcy mówiło się od kilku lat - a to zaostrzało apetyt. Na szczęście nie musimy już czekać dłużej: Szwedzi pokazali nowy hiper-samochód. Oto Koenigsegg Jesko.

Koenigsegg Jesko Genewa
REKLAMA
REKLAMA

No wszystko fajnie - powiecie - ale co z Regerą? Cóż, Regera wbrew pozorom wcale nie jest następcą Agery. Powstała jako osobna linia modelowa, bardziej luksusowa i mniej hardkorowa. Czyli dokładnie przeciwnie do nowego Koenigsegga Jesko.

Koenigsegg Jesko Genewa

Za napęd odpowiada 5-litrowa jednostka V8.

W przeciwieństwie do starszych silników szwedzkiej marki, które miały albo dwa kompresory mechaniczne, albo dwie turbosprężarki, tutaj mamy do czynienia z układem typu twincharger. Oprócz dwóch turbin jest też napędzana elektrycznie sprężarka, która niweluje efekt tzw. turbodziury, korzystając z powietrza zgromadzonego w 20-litrowym zbiorniku.

Oprócz tego maszynownia dysponuje też płaskim wałem korbowym. Nie ma natomiast układu Freevalve, którego spodziewało się wielu obserwatorów. Nie przeszkadza to jednak w osiąganiu niebotycznych mocy. Przy zasilaniu zwykłą benzyną 95-oktanową, V-ósemka osiąga 1280 KM. Zalejcie bioetanol (E85), a moc wzrośnie do okrągłych 1600 KM. Według symulacji ma to pozwalać na osiąganie prędkości maksymalnej przekraczającej... 480 km/h.

Koenigsegg Jesko Genewa

Czujecie się zawiedzeni brakiem nowości w jednostce napędowej? Ja trochę też. W zamian Szwedzi mają w zanadrzu coś innego: nową 7-sprzęgłową (!) przekładnię nazwaną Light Speed Transmission (LST). Nazwa jest, przyznajmy, dość górnolotna, ale zgodnie z zapowiedziami Koenigsegga nie powinna zanadto odbiegać od rzeczywistości.

Rzecz w tym, że LST nie posiada synchronizatorów. A to ma pozwalać na błyskawiczne i, co ważniejsze, bezpośrednie zmiany biegów. Przykładowo, będzie można w mgnieniu oka zrzucić z 7. na 4. bieg, o ile tylko nie spowoduje to odbicia się silnika od ogranicznika obrotów. Dodatkową zaletą jest wyjątkowo niska masa własna - LST waży zaledwie 90 kg, i to na mokro - po zalaniu jej potrzebnymi płynami eksploatacyjnymi. Skrzynia oferuje 9 biegów do jazdy w przód.

Koenigsegg Jesko Genewa

Moc jest ważna, ale musi dać się okiełznać.

Koenigsegg Jesko dysponuje więc nie tylko tradycyjnymi, regulowanymi amortyzatorami Ohlins, ale także dodatkowymi amortyzatorami Triplex przy obu osiach. Ma to niwelować efekt przysiadania tyłu auta podczas gwałtownego przyspieszania i umożliwiać zachowanie odpowiedniego prześwitu nawet przy wysokich prędkościach.

Rozbudowany pakiet aerodynamiczny, w którym główne skrzypce grają spory przedni splitter i jeszcze większy tylny spoiler, są w stanie wygenerować nawet 1,4 tony docisku przy prędkości maksymalnej. Koenigsegg w przyszłości zaprezentuje także mniej ospoilerowaną wersję - i to właśnie ona ma mieć szansę na przekroczenie wspomnianych 480 km/h.

Koenigsegg Jesko Genewa

Nie ma co oczekiwać, że będzie to auto produkowane masowo.

W sumie powstanie 125 sztuk Koenigsegga Jesko. Producent szacuje, że będzie w stanie wytwarzać od 40 do 50 aut rocznie, więc trochę czasu na zastanowienie się nad zakupem jeszcze mamy. Nie zwlekałbym jednak za długo - tego typu auta mają to do siebie, że w niektórych przypadkach cała pula potrafi się sprzedać niedługo po rozpoczęciu produkcji... lub nawet przed jej rozpoczęciem.

Oficjalnych cen jeszcze nie podano. Szacuje się, że osiągną one pułap ok. 3 mln dol. - przed opodatkowaniem, oczywiście.

REKLAMA
Koenigsegg Jesko Genewa

Ja już czekam na pierwsze filmiki z przyspieszaniem nowego potwora ze Szwecji. Oglądanie, jak wskazówki prędkościomierzy modeli CCXR, Agera czy Regera pną się przy akompaniamencie ryku ich silników V8 do wartości zbliżonych do 400 km/h sprawia mi sporo przyjemności. W przypadku Koenigsegga Jesko z pewnością będzie tak samo.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA