REKLAMA

Na tym samochodzie psycholog zarobiłby miliony. Przez lata nękał go kryzys tożsamości

Suzuki Swift, Opel Corsa, Chevrolety Aveo i Spark - to samochody które znamy bardzo dobrze z naszych ulic. Jest jednak coś co je łączy, a o czym nie każdy wie - na przestrzeni lat wszystkie były bazą dla tego samego samochodu.

Holden Barina
REKLAMA

General Motors to obok Stellantis jeden z najbardziej znienawidzonych koncernów motoryzacyjnych. Choć wszędzie patrzy się już na tabelki w Excelu, a nie na upodobania fanów marek, to w przypadku amerykanów trudno znaleźć kogoś bardziej korporacyjnego niż oni.

REKLAMA

Najlepiej wiedzą o tym Australijczycy, którym ich ukochanego Holdena GM odzierało z tożsamości, uzależniając ofertę producenta od importowanych modeli od różnych producentów należących do koncernu, by w końcu go zamknąć niemalże z dnia na dzień. Świetnym przykładem był Holden Barina - nazwa, którą nosiły cztery różne samochody samochody subkompaktowe od 3 różnych producentów.

Pierwszy był Japończyk

W 1981 r. General Motors podpisało umowę z Suzuki na opracowanie samochodu typu subkompaktowego (odpowiednik europejskiego segmentu B), nazwanego roboczo M-car. Niestety, projekt szedł trochę jak po grudzie i amerykański koncern sprzedał swoim japońskim partnerom to co już udało mu się wykonać, w zamian za 5 proc. udziałów. Suzuki dokończyło M-cara i nazwało go Cultus, eksportując go pod różnymi nazwami (my, Europejczycy poznaliśmy go jako Suzuki Swift).

General Motors poddawało go inżynierii znaczkowej, sprzedając Cultusa za pośrednictwem swoich marek. W ten sposób w 1985 r. nowy japoński samochód o amerykańskich korzeniach został zaprezentowany Australijczykom pod ich lokalną marką, jako Holden Barina (oznaczona MB/ML). Krótko później dołączyły do niego modele Holden Drover (Suzuki Samurai) i Holden Scurry (Suzuki Carry). Pierwsza generacja Bariny była sprzedawana z tymi samymi silnikami, jakimi oferowano Suzuki na innych rynkach; była nawet wersja GTi, identyczna z Suzuki Swiftem GTi pierwszej generacji. Była to również jedyna generacja Bariny produkowana w Oceanii - a dokładniej w Trentham w Nowej Zelandii.

Drugą generację (oznaczoną MF) zaprezentowano w 1989 r. Bazowała na Suzuki Swifcie drugiej generacji, a co za tym idzie - znowu na platformie M od General Motors. Podobnie jak Swift w Europie, w 1991 r. Barina przeszła facelifting (MH). Z modelem poliftowym wiąże się pewna ciekawa wpadka w Nowej Zelandii. Otóż Bariny, które teraz były tam importowane z Japonii otrzymały tylne lampy z amerykańskiego Geo Metro z czerwonymi kierunkowskazami, zamiast lamp Suzuki z pomarańczowymi migaczami używanymi w Australii i Oceanii. Na całe szczęście dla GM, prawo w Nowej Zelandii nadal dopuszczało użycie czerwonych kierunkowskazów. Co ciekawe, sprzedawany tam równolegle odpowiednik spod znaku Suzuki miał pomarańczowe żarówki.

Corsa w wersji, jakiej nigdy nie widzieliście

W 1994 r. General Motors przygotowało Australijczykom trzecią generację ich najmniejszego modelu. Tym razem wybór padł na całkowicie własną konstrukcję, a dokładnie na Opla Corsę B. To miejskie auto było samochodem iście światowym, gdyż oprócz Europy i Australii pod różnymi markami sprzedawano go także w Ameryce Łacińskiej i Azji Płd.-Wsch.

Barina III (oznaczona SB) była samochodem identycznym co nasza europejska Corsa B. Powstawała na tej samej linii montażowej w hiszpańskiej fabryce GM w Saragossie. Drobne różnice znajdziemy jedynie w ofercie wersji nadwozia - Barina była dostępna w wersji bez dachu, która nie była dostępna na żadnym innym rynku, poza mocno ograniczoną liczbą Vauxhalli Corsa Cabrio w Wielkiej Brytanii. Jest to również najcieplej wspominana przez Australijczyków generacja Bariny.

Holden Barina Cabrio

Czwarta generacja Holdena Bariny bazowała na Oplu Corsie C i nosiła oznaczenie XC. Znowu można o niej powiedzieć, że nie różniła się niczym od jej bazy. Jedyną nowością była wersja usportowiona SRi, która pierwszy raz nosiła inną nazwę niż jej pierwotny odpowiednik, oraz dostawała importowane z Niemiec spoilery produkcji Irmschera. Ogólnie rzecz biorąc, Barina XC tak przypadła do gustu tamtejszym dziennikarzom, że w 2001 r. magazyn Wheels wybrał ją Samochodem Roku w Australii.

Holden Barina SRi (XC)

Największy downgrade małego Holdena

Po lubianych Barinach na bazie europejskiego Opla, General Motors w 2005 r. zaoferowało Australijczykom coś bardziej „oszczędnościowego” (głównie dla księgowych w Detroit). Holden Barina generacji TK bazował na importowanym z Korei Daewoo Kalosie (u nas: Chevrolet Aveo) i był sporo tańszy niż Barina XC. Ale był też sporo gorszym samochodem.

Najbardziej krytykowane były jakość materiałów i ich spasowania, słabe prowadzenie oraz ospałe silniki. Barina TK była też dużo mniej bezpieczna; wg testów zderzeniowych ANCAP, czyli australijskiego odpowiednika Euro NCAP, Barina XC zdobyła cztery gwiazdki na pięć możliwych, zaś Barina TK tylko dwie. Jeśli chcemy doszukać się jakichś plusów, to można wspomnieć, że w tej generacji Barina po raz pierwszy była dostępna w wersji sedan.

 class="wp-image-632673" width="841"
Holden Barina sedan (TK)

Lifting z 2008 r. wyleczył kilka chorób wieku dziecięcego w postaci licznych awarii i niskiego poziomu bezpieczeństwa (teraz ANCAP przyznał cztery gwiazdki). Nie oznaczało to jednak, że samochód był wolny od problemów. Przykładowo, modele ze skrzynią automatyczną z 2008 r. były obiektem dużej akcji serwisowej, gdyż miały problem z wrzucaniem biegów powyżej trójki.

W 2011 r. świat ujrzał nową generację Aveo, a wraz z nią nową generację Holdena Bariny (oznaczoną TM). Miał to być model lepiej wykonany i droższy od poprzednika i poniekąd się to udało. Barina TM miała nawet swoją usportowioną wersję o nazwie RS - ale czy auto segmentu B o mocy 138 KM w 2011 r. zasługiwało na miano hot-hatcha, to już insza inszość.

Holden Barina RS (TM)

Barina TM okazała się ostatnią z tej międzynarodowej rodziny. Przyczyną był spadek sprzedaży małych samochodów w Australii, ale też samej marki Holden i w 2018 r. nazwa Holden Barina przeszła do historii.

Więcej o inżynierii znaczkowej przeczytasz tutaj:

Spark poniżej wszystkiego

Na rok przed premierą ostatniej Bariny zaprezentowano jeszcze tańszy od niej model - Holdena Barinę Spark, bazującą na koreańskim Chevrolecie Sparku/Daewoo Matizie Creative. Był to najmniejszy model jaki australijska marka kiedykolwiek oferowała. Był oferowany z tylko jednym silnikiem i w dwóch wersjach wyposażenia w latach 2010 - 2016 r. Jednak nie wpasował się zbyt dobrze w wymagania Australijczyków i był najgorzej sprzedającym się modelem Holdena na antypodach.

REKLAMA
Holden Barina Spark

Sytuację Bariny Spark miał uratować jej następca, który porzucił nazwę Barina. Choć w Europie nie mieliśmy Chevroleta na którym opierał się Holden Spark, to jego odpowiednik można było spotkać w salonach Opla - był nim najmniejszy w gamie model Karl. Niestety, Sparkowi również nie udało się podbić Australii i już w 2018 r. wycofano go z salonów. Nieco lepiej szło mu w pobliskiej Nowej Zelandii, gdzie wycofano go dopiero przy okazji całkowitej likwidacji marki Holden w 2020 r.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA