Oto nowy Chevrolet Corvette Z06. Ma najmocniejsze wolnossące V8 w historii
Światło dzienne ujrzała dziś najostrzejsza – jak na razie – wersja amerykańskiego supersamochodu, czyli Chevrolet Corvette Z06. Ma 679 KM osiągane bez doładowania, a inżynierowie przez dwa lata dopracowywali dźwięk jej silnika.
Mam nadzieję, że nikogo nie oburza zwrot „supersamochód” używany pod adresem Corvette. Można mówić, że to nie ta sama liga, co Ferrari czy Lamborghini, ale prawda jest taka, że Chevrolet spełnia wszystkie wymogi, które powinno spełniać superauto – zwłaszcza w nowej odsłonie z silnikiem umieszczonym centralnie.
Właśnie debiutuje Chevrolet Corvette Z06
Redaktor prowadzący prosi, żeby nie pisać już o jakimś modelu, że to „ten wzmocniony”, bo to nudne. Zamiast tego napiszę więc, że to „ten z polepszonymi osiągami”. Z06 w słowniku Chevroleta oznacza wersję nadająca się zarówno na ulice, jak i do użytku na torze. Nazwa wzięła się od kodu opcji oznaczającej „pakiet torowy” z Corvette z roku 1963. Obejmował twardsze zawieszenie, wydajniejsze hamulce i zwiększony bak paliwa.
Zmian w dopracowywanym i na amerykańskich torach i na Nurburgringu Z06 generacji C8 jest o wiele więcej. Po pierwsze, mamy tu zupełnie inny silnik niż ten ze słabszej odmiany. W stosunku i do niej i do poprzednika, czyli C7, odrobinę go zmniejszono. Zamiast 6,2 litra (a w przypadku jeszcze starszego C6 było to nawet 7 litrów), nowy Chevrolet Corvette Z06 ma „zaledwie” 5,5 litra pojemności.
Nie ma tu mowy o turbo
Konstruktorzy nie zdecydowali się na klasyczny downsizing, czyli zmniejszenie pojemności silnika i zrekompensowanie tego zastosowaniem turbosprężarki. Silnik z Z06 pozostał wolnossący i stał się przy okazji najmocniejszym V8 tego typu, jakie kiedykolwiek pojawiło się w samochodzie produkcyjnym. Osiąga 679 KM, czyli o 20 KM więcej niż w przypadku starszej wersji. Jazda nową, mocną Corvettą będzie ucztą dla tych, którzy kochają wysokie obroty. Wskazówka obrotomierza ma bez problemu docierać do liczby 8600.
Konstruktorzy przez dwa lata pracowali nad dźwiękiem silnika
To dłużej niż większość zespołów potrzebuje na nagranie płyty. Jak widać, poważnie potraktowano kwestię „muzyki” granej przez V8. Podobno odgłos ma być absolutnie niepowtarzalny.
Czym jeszcze Chevrolet Corvette Z06 różni się od słabszej odmiany? Nie powinny dziwić modyfikacje układu chłodzenia. Tak mocny silnik musi mieć odpowiedni dostęp do świeżego powietrza. Oprócz tego, samochód poszerzono o 9,4 cm, by zmieścić opony przypominające trochę te z walca drogowego (szerokość 345). Zamontowano aktywny spojler, a koła (z przodu 20 cali, z tyłu 21) są największe, jakie kiedykolwiek oferowano w Corvette.
Prowadzenie poprawiono, redukując o niemal 19 kg masę nieresorowaną. Skrócono także ostatnie przełożenie ośmiobiegowej, automatycznej skrzyni. To jedyna dostępna w Z06 przekładnia. Ręczna odjechała już do lamusa.
W opcji dostępny jest pakiet Z07
Obejmuje hamulce węglowo-ceramiczne, inne ustawienia zawieszenia, opony Michelin Cup 2 R ZP i karbonowy spojler gwarantujący rekordowy docisk przy wysokich prędkościach.
Jak szybki będzie nowy Chevrolet Corvette Z06? Tego dowiemy się później. Oficjalnych danych, ani w kwestii przyspieszenia ani prędkości maksymalnej póki co nie podano, ale można się spodziewać, że osiągi będą niesamowite. Już zwykła, 495-konna odmiana Stingray rozpędza się od 0 do 60 mil na godzinę (czyli do 96 km/h) zaledwie w trzy sekundy. Tutaj będzie jeszcze szybciej. Tak naprawdę, to już nawet nie tyle półka supersamochodów, tylko hiperaut. Oczywiście jeśli mówimy o osiągach, bo ceny powinny być znacząco niższe od tych z Ferrari czy Lamborghini. Jak na razie, cennika także jeszcze nie ujawniono.
Ciekawe, jak mocna będzie jeszcze mocniejsza wersja ZR1. Pożyjemy, Z06aczymy!