REKLAMA

Ile można zarobić na lewym przeglądzie technicznym? Odpowiedź cię zaskoczy

Żyłem pod kamieniem, w przekonaniu, że lewe przeglądy techniczne to pieśń odległej przeszłości. Tymczasem okazuje się, że proceder nadal kwitnie i co więcej - jest bardzo dochodowy.

Ile można zarobić na lewym przeglądzie technicznym? Odpowiedź cię zaskoczy
REKLAMA

Od lat słyszymy głośne żale branży diagnostycznej na koszt przeglądu technicznego samochodu. Ma być śmiesznie niski, niewaloryzowany od kilkunastu lat, przez co właściciele stacji diagnostycznych muszą sobie od ust odejmować, żeby wykarmić rodziny pracowników. Postulaty są mocne, mówi się nawet o ponad 200 zł, a jednemu z redaktorów poczytnych mediów przyśniła się nawet kwota 430 zł, czym nie omieszkał się podzielić z czytelnikami, zapominając jednak wskazać, że objawiła mu się we śnie. Stacje są w tak złej kondycji, że ledwo zipią. Powiecie, ale jak to, przecież regularnie widujecie otwieranie nowych stacji? Otóż ich właściciele tak bardzo lubią dokładać do interesu, że chcą jeszcze więcej dokładać. Ot, nowoczesna forma masochizmu. Nic dziwnego, że pracownicy takich stacji czasem muszą uciekać się do nielegalnych procederów. W końcu w domu czekają głodne dzieci.

REKLAMA

Lewe przeglądy techniczne cieszą się powodzeniem

Policjanci z Wydziału do walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie zatrzymali dwie osoby, które są podejrzane o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która popełniała przestępstwa przeciw dokumentom. Tłumacząc na polski - w tym konkretnym przypadku chodzi m.in. o poświadczenie nieprawdy w zakresie przeprowadzenia przeglądów technicznych pojazdów, a następnie posługiwanie się potwierdzeniem przeglądu w wydziałach komunikacji, co miało na celu rejestrację pojazdów na podmioty prowadzące fikcyjną działalność gospodarczą na terenie Polski, czyli na tzw. słupy.

Źródło: małopolska policja

Zatrzymano dwóch mężczyzn w wieku 45 i 66 lat. Jeden z nich był diagnostą, który za pieniądze wystawiał zaświadczenie o pozytywnym wyniku przeglądu, mimo że ten się nie odbywał. Z takim zaświadczeniem słupy rejestrowały na siebie pojazdy, a więc mowa tutaj prawdopodobnie o jakiejś mafii vatowskiej, ale policja nie chce podawać szczegółów. Wiemy tylko, że zatrzymania w tej sprawie trwają od 2023 r. i łącznie zatrzymano już 20 osób, z czego większość to diagności. Drugi z zatrzymanych był pośrednikiem pomiędzy firmami a diagnostą.

Źródło: małopolska policja

Zapytacie, to ile się dorobili? Proceder kwitł od 2019 r., a po przeszukaniach udało się zabezpieczyć 180 tys. zł w różnych walutach. Nikt nie wie ile zdążyli już wydać. Widzicie? Można narzekać na zbyt niskie stawki za przeglądy techniczne, a można podejść do sprawy mocno kreatywnie. Fakt, że niezgodnie z prawem, ale w życiu masz albo wymówki albo wyniki, a przynajmniej tak mówią trenerzy personalni.

REKLAMA

Więcej o diagnostach przeczytacie w:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA