Będziecie musieli (kiedyś, kiedyś) pojechać na badanie techniczne także zabytkiem. Data graniczna jest powszechnie znana
Nie ma czegoś takiego jak bezterminowe badanie techniczne. Nawet badanie dla aut zabytkowych ma swoją datę ważności.
Kolega chciał kupić auto zabytkowe i sprawdził dane w historii pojazdu. Badanie techniczne zwane „bezterminowym” miało w tym przypadku miejsce w roku 2016 i od tej pory auto nie gościło na stacji kontroli pojazdów. Nie znaczy to jednak, że można tak jeździć w nieskończoność, bo nawet CEPiK podaje datę ważności tego badania technicznego.
Właściciele zabytków na SKP będą musieli pojechać za 7975 lat
Badanie jest ważne do 31 grudnia roku 9999, ale biorąc pod uwagę, że tego dnia (jak i następnego) stacja kontroli pojazdów będzie raczej zamknięta, lepiej pojechać na badanie 30 grudnia 9999 r. na wszelki wypadek. Na szczęście termin jest dość odległy, więc nie trzeba jeszcze się martwić.
Pożartowaliśmy, a teraz na poważnie
W rzeczywistości jest tak, że terminu badania technicznego dla pojazdów zabytkowych po prostu się nie wyznacza, a że CEPiK wymaga wpisania jakieś wartości, to wpisano taką – z kosmosu. Instytucja bezterminowego badania technicznego dla aut zabytkowych w Polsce wkrótce skończy 25 lat i jak do tej pory sprawdza się bardzo dobrze. Nie pojawiły się w związku z nią liczne pojazdy w stanie rozpadu, które jeżdżą mimo ewidentnych awarii tylko dlatego, że są zabytkami. Z bezterminowym badaniem technicznym jest jednak parę problemów.
- po pierwsze, nie wiadomo dokładnie ile ono kosztuje. Każda stacja pobiera inaczej. Nie udało mi się odkryć istnienia żadnej urzędowej stawki dla takiego badania, a że wkrótce mnie ono czeka, to zapewniam, że próbowałem.
- w teorii bezterminowe badanie techniczne dla zabytku odbywa się na zasadzie sprawdzenia zgodności stanu faktycznego z kartą ewidencyjną zabytku techniki. To znaczy, że diagnosta sprawdzi, czy nie nazmyślaliśmy w dokumencie, który służy za podstawę do wpisania pojazdu do ewidencji zabytków. Niekoniecznie będzie zaś sprawdzał czy działają kierunkowskazy.
- to, że pojazd zabytkowy ma bezterminowe badanie techniczne, nie oznacza, że policja nie może go wysłać na SKP podczas kontroli drogowej, jeśli wykryje jakieś nieprawidłowości. Tyle że policja często nie wie, że do aut zabytkowych nie stosuje się rozporządzenia w sprawie warunków technicznych pojazdów, więc nie można uczynić zarzutu na przykład z czerwonego kierunkowskazu, albo kierunkowskazu ramieniowego z boku pojazdu.
- jeśli wykorzystujesz swój samochód zabytkowy zarobkowo, musisz i tak jeździć na badanie techniczne. Ale przepis ten jest w większości martwy, bo nawet osoby wożące śluby nie zgłaszają tego faktu. Ma ewentualnie zastosowanie w przypadku zabytkowych autobusów.
Pojazd może być jednocześnie zabytkowy i bez badania technicznego
Jeśli znajdziesz w szopie zachowany w oryginale pojazd w wieku np. 60 lat, to możesz wystąpić o wpisanie go do ewidencji zabytków, nawet jeśli nie ma szans na przejście badania technicznego. Dzięki temu będzie już objęty ochroną zabytków. Bezterminowe badanie jest potrzebne do otrzymania tzw. żółtych tablic, ale z punktu widzenia konserwatora nie jest konieczne, żeby pojazd był sprawny.
Co więcej, może zaistnieć sytuacja, że zabytek techniki pójdzie na złom. Jeśli z jakichś powodów pojazd zostanie bezpowrotnie zniszczony, można go wykreślić z ewidencji i zezłomować. Co więcej, wiem już o co najmniej jednej takiej sytuacji w Warszawie. Właściciel auta zabytkowego zmarł i zostało ono rozkradzione, ponieważ rodzina się nim nie interesowała.
A czy można stracić bezterminowe badanie techniczne?
Tak. Jeśli odkupimy samochód na żółtych tablicach należący do zbiorów muzeum i przejdzie ono w ręce osoby prywatnej, to zniknie powód dla istnienia tych zabytkowych tablic i dostaniemy białe numery. Wtedy też trzeba będzie znowu normalnie jeździć na badanie techniczne. Sytuacje takie zdarzały się już w Polsce, ponieważ niektóre osoby uwierzyły w możliwość zarejestrowania auta na żółte tablice „na muzeum”. Sprzedawały więc swój samochód na rzecz muzeum, potem był on rejestrowany „na żółte”, a następnie wracał do oryginalnego właściciela, już z zabytkowymi tablicami. Wydziały komunikacji zorientowały się w tym procederze i zaczęły wysyłać pisma do właścicieli, że albo udowodnią powód, dla którego auto jest na żółtych tablicach, albo muszą go przerejestrować na białe. Pomagałem w takich sprawach, więc temat jest mi znany z tzw. autopsji.
Na koniec najważniejsze: ile będzie kosztowało badanie techniczne w roku 9999?
Patrząc na dotychczasowy bezruch w tej sprawie, stawiam że nadal będzie to 98 zł.