6000 zł za parkowanie w Warszawie - to możliwe. Chyba że masz dobrą pamięć, to nie
Pewien mieszkaniec miasta stołecznego będzie musiał zapłacić 6 tys. zł za parkowanie. Wszystko przez to, że zapomniał wykupić przedłużenia abonamentu na czas.
6 tys. zł - tyle kosztuje dziurawa pamięć w Warszawie. Bowiem wezwanie do zapłaty dokładnie takiej kwoty dostał pewien mieszkaniec stolicy, który parkując w strefie płatnego parkowania, zapomniał zapłacić za abonament.
Więcej o płatnym parkowaniu przeczytasz tu:
-
Katowiczanie dowiadują się, jak działa wolny rynek. Masz pieniądze, to masz gdzie zaparkować
-
Za darmo w strefie płatnego parkowania? Kontroler powiedział mi, których miejsc nie sprawdza
-
Jest takie miasto w Polsce, gdzie za parking płaci się przelewem
-
Nie masz smartfona? Będziesz dostawał mandaty za parkowanie, bo miasta mają chytry plan
Problem z komunikacją? Tak twierdzi radny
W sprawie wysokiego mandatu interpelował Wiktor Klimiuk, radny m. st. Warszawy z ramienia partii Prawo i Sprawiedliwość.
- pisze samorządowiec w swoim zapytaniu, skierowanym do prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Jako największy błąd ze strony władz miasta wskazuje brak dostatecznej informacji o naliczaniu kary grzywny.
Ignorantia iuris nocet - odpowiada miasto
Ta łacińska maksyma oznacza „nieznajomość prawa szkodzi”. Właśnie z taką narracją odpowiada miasto.
- w imieniu prezydenta Warszawy odpowiada Michał Olszewski, zastępca prezydenta. Za nieterminowe opłacenie miejsca parkingowego w warszawskiej Strefie Płatnego Parkowania przysługuje kara w wysokości 300 złotych, lub o 100 złotych mniej, jeżeli opłata zostanie wniesiona w ciągu 7 dni od otrzymania wezwania do zapłaty z e-kontroli. Zapominalskim przysługuje oczywiście zarówno prawo do odwołania się od kary, jak i możliwość rozłożenia opłat na raty, czy częściowego jej umorzenia.
Jak informuje TVN Warszawa, nie jest to pierwsza wysoka kara za zapominanie o opłaceniu parkingu. Po miesiącu Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie wysłał innej mieszkance miasta jeden list. Zawarto w nim aż 10 wezwań do zapłaty, na łączną kwotę 3 tysięcy złotych.
Więcej lecytyny - dodaje ZDM
Głos w sprawie zabrał również Zarząd Dróg Miejskich. Informuje, że kary określa się uchwałą rady miasta, lecz nie mogą one przekraczać 10 proc. płacy minimalnej. Odpowiada również na zarzut dotyczący niedostateczne informacji o zaległościach. Mianowicie, ZDM wysyła swoje wezwania pocztą, więc możliwe, że do obciążanego karą dojdzie kilka wezwań jednocześnie. Czyli winna jest Poczta Polska. Jak zawsze, można zażartować.
Przede wszystkim, rzecznik ZDM podkreśla, żeby nie zasłaniać się zapominalstwem.
- mówi Jakub Dybalski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich. Dodaje również, że termin ważności abonamentu jest na nim wyraźnie wskazany, co powinno ułatwić jego kolejny wykup. Zatem polecam w tym momencie zajrzeć i sprawdzić, kiedy kończy nam się abonament. Chyba, że mamy za dużo pieniędzy.