Volvo od 2030 tylko na prąd. I do kupienia tylko przez internet
Nie korzystasz z internetu i nie masz gdzie ładować samochodu? Zapomnij o Volvo.
No dobra, skoro nie korzystasz z internetu to i tak tego nie przeczytasz i nie będziesz mieć czego żałować. Ale Volvo naprawdę wywraca swój biznes do góry nogami.
Od 2030 r. każde nowe Volvo będzie elektryczne
Nie zelektryfikowane – zapomnij o plug-inach typu Polestar Engineered. Za 9 lat samochody Volvo będą wyłącznie ładowane z gniazdka – tak jak m.in. Fordy, czy Jaguary i Land Rovery. W Volvo stwierdzili, że segment elektrycznych aut premium jest dziś najbardziej rozwojową gałęzią biznesu motoryzacyjnego i trzeba skoncentrować się wyłącznie na nim. I zapowiada, że do tego czasu zaprezentuje zupełnie nową rodzinę modelową.
I będzie ją sobie można kupić wyłącznie przez internet
To drugi punkt wywrotowego planu Volvo – bo obok rozwoju elektrycznych modeli premium, to właśnie rozwój sprzedaży online jest najbardziej obiecujący. I z tym Volvo nie będzie czekać do 2030. Nowe modele elektryczne będzie się kupowało w ten sposób jak tylko się pojawią.
By to było możliwe, proces zakupu, a co za tym idzie proces konfiguracji samochodu, trzeba będzie maksymalnie uprościć. Wybierasz wersję wyposażenia, rozmiar obręczy, kolor nadwozia, tapicerkę, dobierasz dodatki z bardzo ograniczonej listy i zapraszamy do kasy. Lokalny dealer wyszykuje auto i zaprosi Cię do odbioru.
W Volvo zmieni się rola dealera
Skończy się cenowa walka o klienta – tu nie będzie nic do negocjacji. Klient kupuje samochód za cenę widoczną na stronie, a dealer ma go wyszykować, elegancko wydać, a potem zająć się jego serwisowaniem. W międzyczasie ewentualnie zorganizuje jazdę testową by pomóc w podjęciu decyzji tym, którym nie wystarczy klikanie po stronie. Volvo podkreśla, że sieć dealerska będzie równie ważna jak dziś, ale to może być wyzwanie – rola handlowców zostanie ograniczona, do tego przecież samochody elektryczne są o wiele prostsze (nie mylić z tańsze) w serwisowaniu. Ciekawe jak to przełoży się na zainteresowanie właścicieli punktów dealerskich.
Szwedzi mają 9 lat na dopracowanie swojego projektu. Kibicujecie ich pomysłom?