Za 5 lat każdy Jaguar będzie dostępny w wersji na prąd. A potem – jeszcze na wodór
w 2030 r. każdy model Land Rovera będzie elektryczny. Jaguara – 5 lat wcześniej. Firma stawia też na rozwój technologii wodorowych.
Należący do indyjskiego Tata Motors, brytyjski Jaguar Land Rover opracował plan, który ma sprawić, że stanie się jednym z najlepiej zarabiających producentów samochodów luksusowych. Potrzebuje zmiany jak kania dżdżu, bo ostatnio ze sprzedażą było tak źle, że trzeba było się zabrać za budowanie modeli z przeszłości. No może nie aż tak, ale spadek sprzedaży w zestawieniu 2020/2019 niemal o połowę, trudno uznać za powód do zadowolenia.
Jaguar – 100 proc. elektryczny od 2025 r.
Dziś marka ma jeden model elektryczny – I-Pace, ale to ma się szybko zmienić. Po zakończeniu produkcji modelu XJ w 2019 r., w 2020 spodziewaliśmy się zobaczyć jego elektrycznego następcę, ale w 2020 wiele planów nie doszło do skutku. Ten też. Dziś prezes JLR Thierry Bollore oficjalnie potwierdził, że ten projekt został wstrzymany – możliwe, że nazwa XJ jeszcze pojawi się w gamie Jaguara, ale marne szanse, by oznaczała bezpośredniego następcę znanego nam sedana. A praca oczywiście nie poszła na marne, bo posłuży do stworzenia nowej platformy, na której będą bazować wszystkie nowe modele Jaguara. Pewnie głównie w postaci SUV-ów.
Od 2025 r. każdy model marki ma mieć elektryczną wersję, a w 2030 Jaguar chce sprzedawać wyłącznie takie odmiany. Jeśli Wielka Brytania zrealizuje swoje cele, to na własnym podwórku nie bardzo będzie miał inną możliwość.
Udział modeli elektrycznych w gamie marki Land Rover ma wówczas sięgnąć 60 proc.
Land Rover również będzie się koncentrował na elektryfikacji, a w ciągu najbliższych 5 lat zaprezentuje sześć elektrycznych odmian modeli Range Rover, Discovery i Defender. Pierwszy elektryczny model ma się pojawić w 2024 r.
JLR planuje wykorzystywać trzy platformy – jedną zarezerwowaną wyłącznie dla elektrycznych modeli Jaguara oraz dwie przygotowane z myślą o wszystkich rodzajach napędu. Z tych dwóch jedna będzie zaprojektowana z myślą o samochodach elektrycznych, ale przewidziano w niej również zelektryfikowane jednostki spalinowe, a druga – wymyślona dla jednostek spalinowych, ale pozwalająca na budowanie również modeli elektrycznych.
Oprócz rozwoju napędów elektrycznych JLR będzie stawiać na wodór
Podobno plan jest bardzo szczegółowy, a pierwsze samochody testowe napędzane ogniwami wodorowymi mają pojawić się na drogach w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Pierwszy wodorowy Range Rover może się pojawić już w połowie obecnej dziesięciolatki. Czy do tego czasu będzie go już gdzie tankować – to się jeszcze okaże.
Tak czy inaczej – plany są ambitne. I nie ma się czemu dziwić. Patrząc na ostatnie wyniki Jaguara Land Rovera, firmie nie pozostaje nic innego, jak zagrać grubo, albo wcale.