Ubywa ci oleju silnikowego? Dolej, napraw albo pozbądź się auta, zależnie od przypadku
Niektórzy mają szczęście i od wymiany do wymiany nie muszą dolewać oleju silnikowego - lub dolewają go niewiele. Innym olej znika w zastraszającym tempie - ale powody takiego stanu rzeczy mogą być różne.
Choć kwestia zużycia oleju nie jest niczym nowym, odnoszę wrażenie, że temat zyskał drugie życie, gdy upowszechniły się silniki z turbodoładowaniem - szczególnie te benzynowe, bo to ich dotyczyło kilka afer związanych ze znikaniem oleju. Nie będę tu wytykać palcem, bo i tak każdy wie, o kogo głównie chodzi, ale fakty są takie, że często producent dopuszcza zużycie nawet... 1 l oleju na 1000 km. Innymi słowy: jeśli twój silnik zużywa ten 1 l oleju na 1000 km, to nawet jeśli masz jeszcze gwarancję, to jest ci ona dokładnie po nic. Za to jeśli pokonujesz rocznie np. 15 tys. km, to będziesz musiał w tym czasie dolać 15 litrów oleju. Znakomicie, prawda?
Znikanie oleju zwykle wiąże się po prostu z jego zużyciem, choć nie zawsze
Zresztą same zużycie też może być związane z różnymi czynnikami. Olej może znikać m.in. z powodu zużytych pierścieni tłokowych czy uszczelniaczy zaworowych, a także wtedy, gdy te elementy są w porządku, ale powierzchnia cylindrów jest porysowana. Z tym też wszystko okej? No to może właśnie zużyta turbina puszcza olej? Z tym trzeba uważać szczególnie w przypadku turbodiesli, bo pojawia się wtedy ryzyko tzw. rozbiegania silnika.
Poza tym jest tego jeszcze więcej - niektóre usterki prowadzą do zużycia oleju, a inne - do jego wycieków. Zużyte łożyska główne lub ich uszczelnienia, uszkodzony lub zatkany zawór PCV (odpowietrzenia skrzyni korbowej), zużyte lub uszkodzone łożyska wału korbowego czy wałków rozrządu... I tak dalej. Trzeba tu też dodać, że ryzyko brania oleju rośnie wraz z przebiegiem silnika i jego postępującym ogólnym zużyciem. Są też silniki, które w zasadzie zawsze zużywają trochę oleju - na szczególne wyróżnienie zasługują tu silniki Wankla.
Co do wycieków, są one bardzo częste
W przypadku samochodów już kilkuletnich często pojawiają się charakterystyczne zapocenia na silniku. Przy autach w wieku kilkunastu lat może nie jest to pewnik, ale jest wysoce prawdopodobne, że tego typu zapocenia będą obecne. Tyle tylko, że zwykle nie są one nad wyraz groźne - poważniejsze wycieki oleju zdarzają się rzadziej.
Na baczności powinni się mieć jednak właściciele aut o niskim zawieszeniu - zdarza się, że miska olejowa ulegnie uszkodzeniu po uderzeniu w nierówną nawierzchnię, a to potrafi błyskawicznie opróżnić niemal cały układ smarowania, a tym samym w parę chwil zatrzeć silnik. Z tego powodu czasem montuje się - choć zwykle w pojazdach terenowych i użytkowych - stalowe bądź aluminiowe płyty chroniące silnik od spodu.
Zdarzają się też bardzo prozaiczne powody wycieków - np. zapomnienie o nasmarowaniu uszczelki nowego filtra oleju świeżym olejem lub niedokręcenie korka wlewu.
O czym nie każdy wie, do pewnego stopnia można mieć wpływ na poziom zużycia oleju przez silnik
Jeśli mówimy o faktycznym zużyciu, a nie o wyciekach, to wpływ na wielkość tego zjawiska ma oczywiście głównie sposób jazdy (dynamiczna zwiększa pobór), ale nie tylko. Ważny może być też... sam olej. Chodzi o parametr NOACK, odpowiadający za odparowalność oleju. Generalnie dla każdej klasy lepkości dobry NOACK jest na nieco innym poziomie, ale warto szukać oleju, który pod tym względem jest lepszy od konkurencji. Niższa wartość tego parametru oznacza lepszą stabilność termiczną, niższe parowanie oleju w wysokich temperaturach, a przy okazji także mniejsze odkładanie się nagaru.
To ostatnie nabiera dodatkowego znaczenia w benzynowych silnikach turbodoładowanych posiadających bezpośredni wtrysk paliwa, ponieważ są one narażone (fakt, że nie wszystkie w jednakowym stopniu) na wystąpienie tzw. spalania superstukowego, które potrafi zdemolować silnik. Innymi słowy: niższy NOACK to nie tylko wolniejsze znikanie oleju, ale i obniżenie ryzyka wystąpienia ww. zjawiska. Więcej o tym przeczytacie w tym tekście.
Olej znika? Nie panikuj
Trzeba będzie poszukać przyczyny, to jasne. Pomijając przypadki skrajne, jak wspomniane uszkodzenie miski olejowej, nawet bardzo duże zużycie oleju zwykle nie sprawi, że samochód nagle stanie w szczerym polu. Ale zająć się tematem trzeba - albo uznasz, że to naprawisz, albo że zużycie oleju jest na tyle niewielkie, że nie ma sensu tego ruszać, albo... że jest tak źle, że pojazdu trzeba się pozbyć - przez sprzedaż lub po prostu złomowanie. Choć są i jeszcze inne opcje, jak choćby wymiana silnika na inny, w lepszym stanie.
A teraz leć sprawdzić, co pokazuje bagnet.
Zdjęcie główne: freepik, Freepik.com
