REKLAMA

Tesla testuje w Meksyku konkurencji ból głowy. Ma z czego ciąć

Konkurenci Tesli pewnie w biurach rzucają strzałkami w zdjęcia modeli powieszone na tarczy na ścianie. Te ciągłe obniżki cen na pewno napsuły im krwi. Po projekcie Tesli z Meksyku mogą zrobić dziurę w ścianie.

Tesla testuje w Meksyku konkurencji ból głowy. Ma z czego ciąć
REKLAMA

Trzeba oddać Tesli to, co królewskie. Gdyby nie ta marka, sprzedaż samochodów elektrycznych miałaby się mało znakomicie. Gdyby Tesla nie istniała, nie byłoby tak, że po prostu inne marki osiągnęłyby większe sukcesy sprzedażowe i coś wypełniłoby jej miejsce. Tesla rozbudziła ten rynek, ma najchętniej kupowany model świata, ale też psuje innym kredki w piórniczkach. Jej ciągle i dość nieprzewidywalne obniżanie cen zmusza rywali do identycznych ruchów. Nie lubią jej.

REKLAMA

Tesla ma dobre ceny

Trudno jest przebić ofertę cenową tej marki. Można oferować auta elektryczne podobnych rozmiarów i zbliżonych parametrach, a nawet w podobnej cenie, ale raczej niewielu udaje się to wszystko połączyć. Tak jak w powiedzeniu, że nie można czegoś zrobić szybko, tanio i dobrze, bo zawsze jedna z tych rzeczy się wykolei.

Na nieszczęście dla konkurencji, a najprawdopodobniej na szczęście dla klientów, Tesla sprzedaje w Meksyku wersję Modelu 3, która może trafić na inne rynki. Jeśli ten patent się przyjmie, możemy powitać nowy, tańszy wariant Tesli Model 3.

Test Tesli Model 3:

Jeszcze tańsza Tesla Model 3?

Wije się jak może ten Elon Musk, żeby nie wypuścić nowego modelu. Z jednej strony mógłby dać marce nowego napędowego kopa, z drugiej najwidoczniej wypuszczanie nowych modeli za dużo firmę kosztuje. Dlatego przyjęli inną strategię i testują, jak inaczej zapewnić sobie dopływ klientów.

W Meksyku dostępna jest Tesla Model 3 z tańszym wnętrzem. Nie za wiele da się w Tesli konfigurować, jeśli chodzi o wersje wyposażenia, już na wstępie jest dość bogato. Dlatego jest z czego ciąć. W Meksyku osoby wybierające wersję Standard Range z napędem na tylną oś mogą skusić się na zwykłą materiałową tapicerkę w kolorze szarym. Tesla w standardzie ma wegańską tapicerkę "skórzaną".

Ta z ubożona wersja nie ma też ekranu dla pasażerów tylnego rzędu. Akustyczna szyba ma być tylko z przodu, zamiast we wszystkich oknach. LED-owy pas na desce rozdzielczej ma tylko jedną barwę, zamiast palety kolorów. Nie ma też podgrzewania kierownicy i foteli, a system nagłośnienia ma mniej głośników. Może być tak, że paletę kolorów LED i opcje podgrzewania da się wykupić później.

Ostatnio pisaliśmy o Tesli:

Tesla Model 3 znowu poniżej 200 tys. zł

W ten sposób obniżono cenę do 749 tys. peso. Electrek wyliczył, że stanowi to równowartość obniżki o 4 tys. dolarów w USA i sprowadziłoby to tam wyjściową cenę Tesli Model 3 do poziomu 35 tys. dolarów. A 35 tys. dolarów to mniej więcej 135 tys. zł.

REKLAMA

W Europie na pewno nie wyszłoby tak tanio, bo już teraz jest drożej. W Polsce najtańsza Tesla Model 3 kosztuje 201 490 zł i jest to już wersja po liftingu, czyli na przykład z ekranem z tyłu. Zdarzało się już, że cena Modelu 3 schodziła poniżej 200 tys. zł. Jeśli materiałowa tapicerka i zubożenie o kilka elementów się przyjmie, Tesla może mieć kolejny argument, by przyprawiać rywali o ból głowy. W końcu "cena już od" to najlepszy motoryzacyjny chwyt marketingowy.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA