REKLAMA

Jeżdżąca mina, czy technologiczny cud? Tesla Model 3 kontra problemy, awarie i usterki

Tesla w sposób znaczący różni się pod wieloma względami od innych producentów samochodów - i to niekoniecznie na plus - jej samochody to jedne z najpopularniejszych i najbardziej lubianych aut na rynku. Dziś sprawdzamy, czy Tesla Model 3 to ciekawa propozycja na rynku wtórnym, czy też usterki i problemy potrafią wybić ten pomysł z głowy.

Tesla Model 3 usterki
REKLAMA

Tradycyjnie przypomnę, że poniższy tekst dotyczy wyłącznie usterek, awarii i problemów - nie jest poradnikiem kupującego w tradycyjnym rozumieniu. Zacznijmy.

REKLAMA

Tesla Model 3 - awarie, usterki i inne problemy

Tesla Model 3 usterki

Nadwozie, układ elektryczny i elektronika

Podstawowym i chyba jednym z najczęściej poruszanych problemów dotyczących Tesli Model 3 jest marna jakość nadwozia. Uwaga ta dotyczy zarówno spasowania wszelkich klap (a nawet elementów nieotwieranych), ale też jakości lakieru i zabezpieczenia przed korozją. Użytkownicy czasem we własnym zakresie próbują poprawić spasowanie, szczególnie klap obu bagażników co ma największe szanse powodzenia - ale bynajmniej nie stuprocentowe.

Poza tym tylne drzwi często są w gorszym stanie niż przednie, ponieważ ze względu na kształt karoserii są znacznie bardziej narażone na uderzenia kamieni, żwiru, na czym cierpi powłoka lakiernicza. Co ciekawe, niektóre firmy zajmujące się detailingiem po prostu nie podejmują się prac nad Modelem 3 w obawie o uszkodzenie lakieru - potrafi się odrywać płatami wraz z taśmą maskującą lub podczas używania myjki ciśnieniowej. Lakier potrafi też znikać w obrębie krawędzi progów, oczywiście ustępując miejsca korozji - Tesla próbowała ratować sytuację oferując niektórym klientom chlapacze. Chlapacze te istnieją w dwóch rozmiarach, a większe z nich uderzają i ocierają o jezdnię podczas gwałtownego hamowania lub po prostu na drogach o miernej jakości. Niektórzy użytkownicy ich nie montowali lub samodzielnie je skracali.

Kolejny problem to pękające szyby (zwykle tylne) oraz szklane dachy. Prawdopodobnie wynika to ze zbyt niskiej sztywności nadwozia, ale producent w tej kwestii milczy. Ciekawy jest natomiast rozjazd źródeł na temat napraw gwarancyjnych takich problemów: według jednych źródeł na gwarancji naprawiano zwykle tylko auta, które jeździły po drogach od co najwyżej kilku tygodni, a według innych - załatwiano to zawsze bez zbędnej zwłoki, niezależnie od wieku egzemplarza. Być może zależy to po prostu od kraju i jakości obsługi w ASO.

Mało? Dorzućmy więcej: zdarzały się egzemplarze, w których brakowało śrub, nakrętek i tym podobnych elementów. Powodem był prawdopodobnie pośpiech przy produkcji, a w nowszych egzemplarzach tego rodzaju problemy nie powinny mieć miejsca, ale tak czy owak to mocno niepokojące. Na tym tle osłony podwozia z materiału, który rozpadał się po zamoczeniu są tylko bardzo śmieszne - potem zmieniono materiał na inny, choć pierwotnie Tesla usiłowała wmawiać użytkownikom tych aut, że przejeżdżali przez wodę. Faktyczne przejazdy przez wodę bywały natomiast przyczyną innego problemu: odrywania tylnego zderzaka od karoserii. Niektórzy sądzą, że oba wskazane problemy (z osłoną i zderzakiem) mogą być ze sobą powiązane - uszkodzenie osłony miałoby pozwalać na wytworzenie większego niż normalnie ciśnienia wody pod zderzakiem i w efekcie wyrwanie go.

Kolejna sprawa też dotyczy wody, a konkretnie: przecieków do wnętrza, szczególnie do tylnego bagażnika. Problemem są nieprawidłowo zamontowane uszczelki. Woda może się też zbierać pod dywanikami oraz w reflektorach, co przy większej jej ilości może poskutkować awarią oświetlenia.

Kiedyś problemem były też awarie pomp ciepła, ale wygląda na to, że poradzono sobie z tym (w 2020 r. wprowadzono zmiany techniczne). Tak czy owak, kolejna rzecz do sprawdzenia.

tesla model 3 rwd

Następny problem w tej kategorii dotyczy elektrycznie otwieranej klapy bagażnika. Całość została przez Teslę tak zaprojektowana i zamontowana tak, że właściciele tych aut nierzadko łapią się za głowę myśląc, że to jakaś garażowa samoróbka - tak jednak nie jest. Ale kwestie wizualne to tak zwane pół biedy - jeśli któraś ze sprężyn gazowych ulegnie uszkodzeniu, to otwieranie i zamykanie klapy może być problematyczne, a w skrajnym przypadku... może nastąpić uszkodzenie tylnej szyby i nadwozia. Zaleca się sprawdzanie, czy klapa bagażnika po zamknięciu jest spasowana tak jak zawsze (czyli zapewne słabo, ale nie bardzo słabo) - jeśli zauważymy różnicę w stosunku do tego co było wcześniej, zaleca się nie otwierać bagażnika tylko umówić samochód na wizytę w serwisie.

Wiele osób zwraca też uwagę na przeciętną jakość wnętrza - dotyczy to zarówno spasowania, jak i jakości samych materiałów. Poza tym mamy tu sporo narzekań na niepożądane hałasy, ale akurat na to trzeba czasem choć odrobinę przymknąć oko, bowiem wiele osób przesiadło się na Tesle Model 3 z samochodów spalinowych, w których podobne hałasy być może występowały, ale były po prostu zagłuszane przez układ napędowy. Inna rzecz, że Tesla i tak w 2021 r. poprawiła wyciszenie i pracę zawieszenia Modelu 3.

Ekran i generalnie system multimedialny są bardzo dobrej jakości, ale czasem zdarza się zamulanie lub martwe piksele, podobnie jak usterki wyposażenia komfortowego aut. Znane są też przypadki oddzielania się boczków od drzwi. Tapicerka nigdy nie była wykonywana z prawdziwej skóry (pomijając skórę na kierownicy, ale także i tu od jesieni 2019 r. zaczęto stosować skórę syntetyczną), niektórzy użytkownicy Tesli Model 3 mają uwagi co do jej trwałości.

Generalnie uważa się - nie bez powodu - że egzemplarze wyprodukowane w Chinach są nieco lepszej jakości niż te amerykańskie.

koniec dopłat do samochodów elektrycznych

Podwozie, zawieszenie i układ hamulcowy

Użytkownicy aut na 20-calowych, turbinowych felgach powinni uważać przy krawężnikach lub głębszych dziurach - bardzo łatwo o uszkodzenie tych obręczy.

Typowo dla samochodów elektrycznych, problemy może sprawiać układ hamulcowy. Wywołane jest to faktem, że przy delikatnym wytracaniu prędkości hamulce po prostu nie są uruchamiane (sprawę załatwia rekuperacja), co może skutkować problemami np. z korozją. Fakt faktem, że na tle innych BEV-ów Tesle - w tym i Model 3 - to auta stosunkowo dynamiczne nawet w bazowych odmianach, więc można oczekiwać, że faktycznie tych hamulców używano, ale i tak warto sprawdzić ich kondycję. Poza tym sprawdzenia wymaga stan elektrycznego hamulca postojowego, który czasem szwankuje i nie zaciąga się lub nie odpuszcza w pełni. W ramach próby można po kilka razy zaciągnąć go i zwolnić, sprawdzając czy za każdym razem proces przebiegł poprawnie. Trzeba też pamiętać, że nawet odmiana Performance nie nadaje się do jazdy stricte sportowej - hamulce są bardzo skuteczne, ale przez krótki czas.

Tesla Model 3 po liftingu.

Warto też zerknąć na podwozie samochodu. Tesla Model 3 ma cieńsze osłony akumulatorów trakcyjnych niż większe modele tej marki, przez co nieco większe jest ryzyko uszkodzenia tychże osłon, a w skrajnym przypadku także i akumulatorów.

Zawieszenie raczej nie ulega jakimś nagłym usterkom, ale stosunkowo często ma problemy z utrzymywaniem prawidłowej geometrii - warto ją regularnie sprawdzać.

Tesla Model 3 – awarie i usterki układów napędowych

Ten model Tesli produkowano i produkuje się w tylu różnych wariantach, że ich wymienianie po kolei mija się z celem - tym bardziej że silniki oraz przekładnie redukcyjne i tak są jednymi z najtrwalszych elementów tych aut, obojętnie czy mówimy o najsłabszych Modelach 3 czy o topowych, dwusilnikowych Performance. Większość źródeł w ogóle nie wspomina nic na temat ewentualnych problemów z napędem, prędzej z jego przeniesieniem - czasem poddają się półosie napędowe.

Tesla Model 3 - zużycie akumulatorów trakcyjnych, problemy z ładowaniem

Zależnie od wersji oraz miejsca produkcji, Tesla Model 3 może być wyposażona w jeden z trzech typów akumulatorów trakcyjnych:

  • litowo-jonowe Li-NCA produkcji Panasonica - w autach wyprodukowanych w USA,
  • litowo-jonowe Li-NMC produkcji LG Chem - w autach produkcji chińskiej,
  • litowo-jonowe LFP produkcji CATL - w bazowych wersjach Modelu 3.

Ostatni typ akumulatorów różni się kształtem ogniw, który nie jest cylindryczny (typ 2170), a prostopadłościenny. Akumulatory typu LFP nie umożliwiają osiągnięcia takiej gęstości energii jak Li-NCA lub Li-NMC, ale nie zawierają niklu ani kobaltu, przez co są tańsze w produkcji. Co więcej, można je regularnie ładować do 100 proc. pojemności bez ryzyka przedwczesnego zużycia, czego o Li-NCA oraz Li-NMC powiedzieć nie można. LFP słabo sprawowały się we wczesnych egzemplarzach wyposażonych w takie akumulatory, ale aktualizacje oprogramowania znacznie poprawiły sytuację - teraz to opcja warta rozważenia.

Tym niemniej, trwałość akumulatorów Tesli Model 3 można ocenić co najmniej przyzwoicie także w przypadku elementów pozyskiwanych od Panasonica i LG Chem. Dość regularnie słychać o samochodach, które przejechały po kilkaset tysięcy kilometrów na fabrycznym pakiecie baterii, i choć degradacja tychże może wtedy dobijać do mniej więcej 30 proc., to i tak nadal wystarcza to na pokonywanie na jednym ładowaniu całkiem sporych odległości - czego np. o koszmarnym pod tym względem Nissanie Leaf 1. generacji powiedzieć nie można.

Jak ocenić, w jakim stanie jest akumulator trakcyjny? Są na to co najmniej dwa sposoby - pierwszy wymaga skorzystania z pokładowego dziennika zużycia prądu i przeprowadzenia kilku obliczeń (poza tym zalecane jest, by auto było naładowane co najmniej w 50 proc. dla zwiększenia dokładności odczytów), drugi jest łatwiejszy: ładujemy samochód do 100 proc., sprawdzamy jaki jest wskazywany zasięg i porównujemy go z danymi technicznymi. Czyli przykładowo jeśli mamy do czynienia z Teslą Model 3, której zasięg gdy była nowa wynosił np. 448 km, a obecnie to 430 km, to sprawność akumulatorów to w przybliżeniu 96 proc.

Czy bywają problemy z ładowaniem? Owszem, bywają - ale na ogół dotyczą skrajnych warunków pogodowych, jak temperatury zbyt niskie lub zbyt wysokie. W tym drugim przypadku niektórzy użytkownicy tych aut, przynajmniej w Stanach, zaczęli używać... wilgotnych ręczników do obniżania temperatury przewodów Superchargerów, co pozwala przyspieszyć ładowanie - pisaliśmy o tym tutaj.

I ponownie Model 3 po liftingu.

Tesla Model 3 to znakomity samochód elektryczny, ale niekoniecznie znakomity samochód w ogóle

Kontrola jakości. Porządna kontrola jakości to coś, co zdecydowanie przydałoby się Tesli, nie tylko w przypadku Modelu 3, ale w ogóle - bo wtedy odeszłoby całkiem sporo problemów, których inni producenci nie mają lub mają znacznie rzadziej.

Nie da się jednak ukryć, że to, co w Modelu 3 najważniejsze - układ napędowy wraz z zasilaniem - to zarazem zdecydowanie najbardziej udane elementy, które zarówno pod względem trwałości, jak i wydajności w ogóle nie ustępują większym graczom na rynku, a nierzadko są po prostu lepsze.

REKLAMA

Każdy chętny na Teslę Model 3 musi sobie jednak zadać pytanie, czy zalety napędu są w stanie przykryć wady innych elementów auta - wady, które są odzwierciedlane np. w rankingach takich jak TUV, gdzie Tesla Model 3 zajęła ostatnio ostatnie miejsce w kategorii samochodów 2- i 3-letnich, ponieważ odsetek poważnych usterek sięgał niemal 15 proc. (!). To chyba jednak trochę za dużo.

Tesla Model 3 usterki
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA