REKLAMA

Szybka Skoda wjeżdża do Polski. Należy się 710 zł za każdego mechanicznego konia

Skoda oficjalnie wprowadziła do cennika najmocniejszą wersję swojego sztandarowego SUV-a. Enyaq RS został przy tym wyceniony zarówno w wersji "po prostu SUV", jak i Coupe.

Szybka Skoda wjeżdża do Polski. Należy się 710 zł za każdego mechanicznego konia
REKLAMA

Dla szybkiego przypomnienia: w pełni (i wyłącznie) elektryczna Skoda Enyaq doczekała się niedawno całkiem sporego liftingu w ramach którego znacząco zmienił się przede wszystkim front auta. Wcześniej wyglądało ono tak (w wersji coupe):

REKLAMA

Natomiast teraz wygląda tak:

Przesadnie duże reflektory zastąpiono więc dużo węższymi, zmniejszono grill, podzielono przednie oświetlenie na dwie części, a przy okazji wprowadzono też nowe felgi. Odrobinę też zmieniły się wymiary auta - przykładowo Enyaq jest teraz o 9 mm dłuższy, a Enyaq Coupe - o 5 mm.

Zmiany w środku dotyczą natomiast głównie kierownicy (z nowym napisem) oraz wyposażenia standardowego i opcjonalnego.

Do tej pory wycenione były trzy wersje nowego Enyaqa - 60, 85 i 85x. Wreszcie jednak przyszedł czas na RS-a.

Ile kosztuje Skoda Enyaq RS i Enyaq Coupe RS?

Zgodnie z nowo opublikowanym cennikiem - odpowiednio 241 400 zł i 253 150 zł, czyli minimum 710 zł za każdego mechanicznego konia. Od tej kwoty można oczywiście odjąć dopłatę od państwa, która może wynieść nawet 40 tys. zł, bo skoro dają, to należy brać.

Co dostajemy za wspomniane kwoty? W jednym i drugim przypadku napęd - 4x4 - generuje systemowo 340 KM, co pozwala rozpędzić się do setki w 5,4 s. Tym samym mamy do czynienia z prawie-najszybszą-Skodą w obecnej ofercie, bo taki sam wynik oferuje Elroq RS, natomiast Superb nie-RS, czyli 2.0 265 KM, potrzebuje na ten sam wyczyn o 0,2 s więcej.

Co miłe, wzrost osiągów wcale nie powoduje, że musimy godzić się ze znacząco mniejszym zasięgiem niż w cywilnych wersjach. Akumulator 84 kWh pozwoli na jednym ładowaniu przejechać do 567 km (Coupe), podczas gdy 82 kWh w 85 Sportline (RWD) przekładają się na 577 km (najlepiej w gamie), a ta sama pojemność w 85x (napęd na obie osie) da nam 550 km i... 6,7 s do setki.

Czytaj więcej o Skodzie Enyaq:

Zostaje więc tylko znalezienie odpowiedzi na pytanie, czy chcemy dopłacać ok. 20 tys. zł (zarówno to 85 Sportline, jak i 85x), żeby cieszyć się dodatkową mocą. Ewentualnie dodatkowym wyposażeniem, bo w porównaniu do 85x dostaniemy m.in. wnętrze RS, sportowe amortyzatory, pas świetlny, reflektory matrycowe, 20-calowe felgi, progresywny układ kierowniczy i elektrycznie sterowany fotel kierowcy z masażem. W porównaniu do Sportline różnic w wyposażeniu jest niestety dużo mniej i sprowadzają się głównie do wykończenia wnętrza - oraz oczywiście do napędu 4x4.

REKLAMA

Wiadomo przy tym, że prawdziwi fani motoryzacji wybiorą napęd na tył.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-27T19:30:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T18:04:19+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T17:52:38+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T14:07:10+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T12:31:46+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T07:54:35+02:00
Aktualizacja: 2025-05-25T11:00:16+02:00
Aktualizacja: 2025-05-24T09:06:26+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA