Stworzyli następcę Skody Praktik. Cena? 9 tys. zł (plus auto)
W ofercie Skody Enjaq pojawiła się zupełnie nowa, inna od pozostałych wersja. Nazywa się Cargo i nie posiada tylnych siedzeń, jednak w zamian oferuje ogromną przestrzeń ładunkową.

Skodę Enyaq można nazwać najciekawszym modelem Skody ostatnich lat. Miła dla oka sylwetka, wysoki komfort jazdy, czy mocne silniki elektryczne działają na korzyść tego crossovera. Brytyjski oddział Skody wpadł jednak na pomysł, żeby dodać mu jeszcze praktyczności, tworząc wersję Cargo - duchowego następcę Skody Praktik, czyli Roomstera z blachą zamiast tylnych szyb.
Enyaq Cargo powstał w ramach projektu zleconego w zeszłym roku przez organizację National Grid Energy Distribution, w ramach którego dostarczono 70 egzemplarzy Enyaqa Cargo. Współtworzyła go firmą Strong Plastic Products Ltd, która zaprojektowała przestrzeń ładunkową.
Z zewnątrz jest nie do odróżnienia
Dostawcza Skoda z zewnątrz jest nie do odróżnienia od zwykłej wersji. To ten sam SUV, co standardowy Enyaq.

Żadnych rewolucji nie znajdziemy także pod spodem. Enyaq Cargo bazuje na wariantach 85 i 85x, a dokładniej na odmianach Edition 85 lub SportLine 85x. Obydwa mogą się pochwalić mocą 285 KM, przy czym 85 ma pojedynczy silnik z tyłu, a 85x ma dwie jednostki napędowe, dzięki czemu ma też napęd 4x4.

85 i 85x mają ten sam akumulator, różnią się jedynie uzyskiwanym zasięgiem - oferują odpowiednio do 578 i 534 km zasięgu na pełnym ładowaniu. Obydwa warianty obsługują również szybkie ładowanie, przy czym wariant 85 obsługuje moc do 135 kW, a 85X do 175 kW. Jak deklaruje Skoda, ładowanie od 10 do 80 proc. zajmuje około 28 min.
Cena - niecałe 9 tys. zł (auto sprzedawane osobno)
Po właściwe różnice trzeba zajrzeć do tyłu - tam zobaczymy, co Enyaq Cargo ma nam do zaoferowania.

Wnętrze wersji dostawczej ma być dostosowywalne do unikalnych potrzeb klientów - możliwości adaptacji i konfiguracji przestrzeni bagażowej mają być wysokie. Fotele kierowcy i pasażera z przodu od tylnej części określa przegroda, określona przez Skodę jako wytrzymała, a jednocześnie lekka. Standardem ma być także element na podłodze przestrzeni ładunkowej, porządkujący przewożony towar.

Cała konwersja jest całkiem niedroga. Cena ma zaczynać się od 1815 funtów plus podatek, co po przeliczeniu na polską walutę przy aktualnym kursie da bardzo estetyczną kwotę 8888 zł. Ta kwota może być jednak podwyższona osobistymi życzeniami klienta. No i oczywiście nie zawiera w sobie ceny auta; w Zjednoczonym Królestwie za Skodę Enyaq 85 zapłacimy minimum 44 310 funtów (217 tys. zł), zaś na droższą odmianę SportLine 85x, z napędem na wszystkie koła, trzeba wydać 48 260 funtów (319 tys. zł) wzwyż.
Więcej o Skodach przeczytasz tutaj: