Chińskie know-how przejmuje Rosję. Przyszedł czas na ich ukochane marszrutki
Ulokowana w Niżnym Nowogrodzie firma Shvabe-SpecAvto wylansowała projekt marszrutki nowej generacji. Nazywa się Rusliner 728 i jego kluczowe komponenty pochodzą z jedynego, liczącego się sojusznika politycznego Rosji: Chińskiej Republiki Ludowej.
Marszrutka? A co to za pokemon?
Jeżeli ktoś nigdy nie był w państwie byłego ZSRR, albo nie słyszał o wyszukiwarce internetowej, to może nie wiedzieć czym jest marszrutka. Chodzi o rodzaj taksówki zbiorowej, poruszającej się po stałej trasie - biegnie ona najczęściej z niewielkich miasteczek do najbliższego, większego ośrodka miejskiego. Bilety kupuje się na całą trasę, niezależnie od przystanku docelowego. Jeśli chodzi o ich cenę, to jest śmiesznie niska - w przeliczeniu wynosi parę złotych, czyli mniej niż za bilety komunikacji miejskiej w wielu polskich miastach. Trasy obsługują mikrobusy lub autobusy klasy mini - niegdyś były to RAF-y i PAZ-y, obecnie najczęściej spotyka się GAZ-y 322132 GAZelle.
Więcej o motoryzacji rosyjskiej przeczytasz tu:
To czego Rosjanie nie mogą mieć, dostają z Chin
Wskutek inwazji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę wiele koncernów z zachodu wycofało się z Rosji. Nie chodzi jednak tylko o producentów, wytwarzających swoje pojazdy na terenie Rosji, ale przede wszystkim o dostawców nowoczesnych komponentów. Takich których nie trzeba się wstydzić w XXI wieku. Ich miejsce coraz częściej zajmują Chińczycy, czego przykładem jest chociażby omawiany Rusliner 728.
Twórcy mikrobusu, czyli Shvabe-SpecAvto, to spółka joint-venture miejscowej firmy Promtech z Niżnego Nowogordu oraz państwowego giganta technologicznego Rostec. Specjalizuje się w wytwarzaniu konwersji nadwozi do rosyjskich samochodów - Ład Niva i Largus, GAZ-ów i białoruskich MAZ-ów. W ich ofercie można znaleźć produkty takie, jak ambulanse, autobusy szkolne, czy marszrutki.
Rusliner 728 to wontony i pielmieni w jednym
Nowy produkt firmy z miasta nad Wołgą, czyli Rusliner-728 na razie jest prototypem, ale wprowadzenie go do produkcji jest kwestią czasu. Producent podaje, że 95% części jest wytwarzanych na miejscu. Nawet jeśli jest to prawda, to nie da się ukryć, że część technologii pochodzi z Państwa Środka. Kabina kierowcy pochodzi z chińskiego, małego samochodu ciężarowego Dongfeng Captain-T, podobnie jak silnik wysokoprężny Quanchai, kamera cofania, czy osprzęt systemów bezpieczeństwa - ABS, ESP i EBD.
W nazwie modelu 728 zakodowano masę całkowitą (7 ton) oraz liczbę miejsc w środku (28). W razie powodzenia projektu przewidywana jest dalsza współpraca z koncernem Dongfeng, oraz poszerzanie oferty o kolejne twory busopodobne. Planowane są między innymi autobusy szkolne, oraz pojazd do przewożenia wózków inwalidzkich. Aż w końcu Rosjanie zaczną jeść pałeczkami.