REKLAMA

Była kiedyś taka Łada, co ją wychowały goryle. I wyrosła na trzydrzwiowego crossovera

W latach dziewięćdziesiątych Łada postanowiła iść za potrzebami lokalnych konsumentów i stworzyła niecodzienny twór terenowo-osobowy. Do tego nadano mu świetną nazwę – Tarzan.

Łada Tarzan
REKLAMA
REKLAMA

Rosja, szare lata dziewięćdziesiąte. Prezydent Jelcyn na wiecznym rauszu nie radzi sobie z szorującym po dnie rublem, próbami reform ustrojowych oraz wojną w Czeczenii. Zaś w Toliatti w Wołżańskiej Fabryce Samochodów postanowiono iść z duchem kapitalizmu i dać klientom większe prawo wyboru.

Trzeba pamiętać, że asfalt na drogach w Rosji był (w sumie dalej często jest) dobrem luksusowym. Gdy w Europie mamy autostrady do swobodnego połykania kilometrów, w Rosji pokonanie drogi od miasta do miasta często oznacza przedzieranie się przez ośnieżoną tundrę. W tym celu od lat siedemdziesiątych w zakładach AwtoWAZ produkowano Nivę – samochód znacznie bardziej komfortowy od spartańskich Gazika czy UAZ-a, a lepiej radzący sobie w terenie niż Żiguli.

Tarzan na miarę rosyjskich możliwości

Dla niektórych to wciąż jednak było mało. Trzeba było stworzyć coś równie dzielnego w terenie, jednak lepiej pokazującego status majątkowy jego posiadacza. No i coś, co na wolnym rynku Federacji Rosyjskiej mogło konkurować z Iżem 2126. We współpracy ze studiem projektowym DECON skrzyżowano więc popularną kompaktową Ładę Samarę z terenową Ładą Nivą. Od tej pierwszej przejęto praktyczne, trzy- lub pięciodrzwiowe nadwozie, zaś od modelu z napędem na wszystkie koła – podwozie ze skrzynią biegów, silnikiem oraz zawieszeniem - dało to całkiem imponujący prześwit o wielkości 220 mm. Nowością były hamulce tarczowe na wszystkich czterech kołach.

Czytaj też:

Nowy model otrzymał kod fabryczny 2108-34 (wersja trzydrzwiowa) oraz 2109-34 (model pięciodrzwiowy), a także wdzięczną nazwę handlową Tarzan - w nawiązaniu do fikcyjnej postaci człowieka wychowanego pośród małp. Jeśli chodzi o wygląd, to samochód był równie urodziwy co rosyjski zapaśnik. Karoseria została nieco zmieniona poprzez dodanie plastikowych nakładek na koła i zastosowanie innych zderzaków. Nie zmodyfikowano jednak w ten sposób Samary w wersji sedan, ani kabrioletu Natasza. Trochę szkoda, gdyż mogły to być samochody przekręcające licznik dziwności. Wnętrze było prawie takie same jak w zwykłej Samarze – jedyną różnicą był masywniejszy tunel środkowy z dwoma dodatkowymi dźwigniami.

Czy to SUV? Czy to crossover? Nie, to Łada Tarzan!

Niemałego problemu przysparza przypisanie Tarzana do konkretnego segmentu. Na pewno nie jest to samochód terenowy, gdyż jego wnętrze pochodzi prosto z samochodu kompaktowego. Druga połowa lat dziewięćdziesiątych to okres powstawania pierwszych kompaktowych SUV-ów - Toyoty RAV4 czy Hondy CR-V. Jednak nadwozie Tarzana jest mniej pudełkowate, a szerokie nadkola wyglądają wręcz sportowo. Więc może SUV-coupe? A może crossover?

REKLAMA
Łada Tarzan
Fot. AutoWAZ

Unikatowość pomysłu inżynierów z Toliatti przełożyła się na wyniki sprzedaży. Tarzany były produkowane do 2003 roku wyłącznie na specjalne zamówienie, zaś liczba wyprodukowanych egzemplarzy oscyluje wokół 2500. Nigdy nie były one eksportowane poza Rosję i pozostają endemitem na swoim lokalnym rynku. Mimo wątpliwego sukcesu handlowego AwtoWAZ zdecydowało się stworzyć następcę Tarzana. W 1999 roku ponownie zamontowano podwozie Nivy do kompaktowego modelu, jednak tym razem były to auta z nowej serii - 111 (kombi) oraz 112 (pięciodrzwiowy hatchback). Tego tworu nie można było nazwać inaczej niż Łada Tarzan-2.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA