W Krakowie mamy kawałek Malezji. Ktoś tam jeździ egzotycznym hot-hatchem

Kiedy myślimy o azjatyckich samochodach, jako pierwsze do głowy przyjdą nam marki japońskie, południowokoreańskie, a od niedawna także chińskie. Jednak przemysł motoryzacyjny najludniejszego kontynentu nie kończy się na tych trzech państwach, bowiem swoimi samochodami może się pochwalić Malezja. W tym kraju w Azji Południowo-Wschodniej działa dwóch ważnych producentów - Proton i Perodua, których modele nigdy nie były oficjalnie oferowane w Polsce, lecz różnymi alternatywnymi drogami sporadycznie trafiają i do nas.

Protona w Grodzie Kraka przyłapał użytkownik Instagrama posługujący się nickiem patmoto_carspotting.

Jest to Proton Satria Neo, czyli niewielki hatchback rozmiarem wpasowujący się w europejski segment B. Jest on opatrzony agresywnie stylizowanymi spoilerami, nadającymi mu agresywny wygląd. Choć nie wygląda na szczególnie zużyty, to widać, że nie miał szczególnie łatwego żywota - na całym nadwoziu znajdziemy drobne obcierki.

Więcej ciekawych znalezisk z Polski znajdziesz tutaj:

Proton nigdy oficjalnie nie sprzedawał swoich samochodów w Polsce. Wiele samochodów w jego ofercie ma sportowy charakter, a producent startował niegdyś w rajdach w serii IRC, czy różnych seriach w Azji, a także należy do niego m.in. słynny brytyjski Lotus. Dobrym przykładem usportowionego modelu jest tutaj Satria Neo, która jest bardziej sportową i ciekawszą alternatywą dla popularnego modelu Saga. Rozmiar plasuje go w ofercie pomiędzy modelami Savvy i Gen 2.

I generacja nosząca prostszą nazwę Satria była w całości oparta na znanym w Europie Mitsubishi Colcie IV generacji. Satria Neo to już konstrukcja w całości stworzona przez Protona, choć niektóre części spod karoserii mogą się wydawać miłośnikom japońskiej marki znajome.

Model z Krakowa to jego niemalże topowa wersja - nosi nazwę R3, a w tej formie wytwarzano ją w latach 2013 - 2015. W tej odmianie był dostępny w czterech kolorach lakieru - czerwonym, czarnym, srebrnym i żółtym. Wyróżnikami tego modelu był czarny dach, ciemne listwy boczne oraz pokaźne spoilery.

Jeśli spojrzymy na dane techniczne, okaże się, że całe to agresywne oporządzenie jest lekko na wyrost. Pod maską Satrii Neo R3 znalazł się własny silnik wolnossący z linii CamPro o pojemności 1,6 l, mocy 125 KM i momencie obrotowym 150 Nm. Hot-hatch osiąga prędkość maksymalną 190 km/h (185 km/h w przypadku odmiany ze skrzynią automatyczną), a sprint od 0 do 100 km/h zajmuje 10,5 s - czyli nieco gorzej niż konkurenci z Europy. Do tego właściciele Satrii Neo R3 twierdzą, że podawane przez producenta osiągi są zawyżone względem rzeczywistości, w szczególności prędkość maksymalna odmiany z automatem.

Samochód ze zdjęcia do Krakowa raczej nie przybył z samej Malezji. Protony Satria Neo były sprzedawane także w Europie, lecz jedynie w krajach o ruchu lewostronnym - w Wielkiej Brytanii, Irlandii, na Malcie i na Cyprze. Naklejki z napisem „London-England” oraz z logo stacji radiowej Capital London na tylnej szybie wskazują na Zjednoczone Królestwo. Jednak rejestracja jest już polska, a jeśli samochód jest użytkowany na co dzień, to właściciel zasługuje na słowa uznania, gdyż może się pochwalić naprawdę unikatowym na skalę kraju samochodem. Należy mu jedynie życzyć powodzenia w poszukiwaniu części zamiennych - zwłaszcza że według byłych i obecnych właścicieli z Wielkiej Brytanii Protony nie należą do przesadnie niezawodnych samochodów.