REKLAMA

Renault żegna się ze swoim najlepszym modelem. Płaczę jak Norwid za Mickiewiczem

Coś Ty Renault zrobiła Arkano, że producent ci statuę ze złota niesie, zakończywszy produkcję pierwej? Tak napisałby Norwid, gdyby dzisiaj żył i widział, co francuski producent zamierza zrobić z tym wspaniałym modelem.

Renault żegna się ze swoim najlepszym modelem. Płaczę jak Norwid za Mickiewiczem
REKLAMA

Renault Arkana to jeden z najlepiej wyglądających modeli we francuskiej gamie i jednocześnie jedyny, który z chęcią postawiłbym w garażu. Jeździłem takim w kolorze białej perły, z hybrydą pod maską i dosyć intrygującą skrzynią kłową. Po teście mogłem ją każdemu polecać, to raz, że nadwozie SUV-a coupe to rozum i godność człowieka, a dwa, że to po prostu dobrze skonstruowany samochód. Widziałem zatrzęsienie Arkan na ulicy, nawet na sąsiednim osiedlu widuję dwie, obie w pięknym ceglastym kolorze i po cichu zastanawiałem się, co producent planuje w ramach odświeżenia modelu, było niewielkie, więc z niecierpliwością czekałem na wieści o nowym modelu. No i się dowiedziałem.

REKLAMA

Renault Arkana zniknie z rynku

Tylko zrobi to na raty, a wszystko przez Chińczyków z Geely, z którymi Renault weszło ostatnio w sojusz. Złośliwi mówią, że i tak nie miało wyjścia, ale my kochamy francuskie marki, więc nie będziemy podawać dalej takich przytyków. To była ich wspólna decyzji i tej wersji będziemy się trzymać. Geely w ramach transakcji wiązanej przejęło udziały w fabryce Busan w Korei Południowej, a Renault będzie miało dostęp do technologii Geely w zakresie budowy silników spalinowych oraz platformy, na której powstaje chociażby Volvo XC40. To się nazywa globalizacja, ale o tym w innym artykule.

Chińczycy wyremontowali fabrykę, w której powstaje Arkana, po to żeby produkować tam nowe modele, w tym Renault Grand Koleos, czyli Geely Xingyue L z francuskimi emblematami i przemodelowanym grillem, żeby był podobny do innych aut marki. Grand Koleos jest modelem endemicznym dla Korei Południowej. Tu musimy się na chwilę zatrzymać, żeby wspomnieć o tym, że Renault od lat w Korei sprzedaje samochody, które powstają w kooperacji z innymi markami. Lata temu mieliśmy Samsungi np. SM5, który w Europie miał piękną nazwę Latitude, a z kolei Renault Koleos pierwszej generacji było sprzedawane w Korei jako Samsung QM5.

Dlaczego Renault tak dba o koreański rynek? Bo jest doskonałą bazą do walki o rynki azjatyckie. Korea Południowa z wieloma państwami handluje bez cła, co ma korzystny wpływ na ceny samochodów eksportowanych z jej terytorium. Dzięki temu łatwiej walczyć np. o rynek chiński.

Ale co ma z tym wspólnego Arkana?

Nie ma dla niej miejsca, jak dla Jezusa w noc narodzin. Tym samym znika z kilku rynków już teraz, a z czasem przepadnie w odmętach motoryzacji. Zastąpi ją Symbioz i trochę nowa Dacia, która ma zadebiutować w nadwoziu SUV-a Coupe. Pomieszanie z poplątaniem, ale najwidoczniej tak jest lepiej, żeby zachować zyskowność. Mówi się również o tym, że dostosowanie Arkany do nowych norm emisji spalin jest zbyt drogie, żeby się opłacało. Tym samym żeganj SUV-ie Coupe. Będę tęsknił.

REKLAMA

Więcej o Renault przeczytasz w:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA