Nowe MG HS kontra stare MG HS. Sprawdziliśmy, co zyskają klienci (poza kilogramami)
Ten nowy HS to jest taki całkiem nowy HS, czy tylko ładniejszy stary? Porównałem HS-y, stary z nowym, by zobaczyć, co zyskają klienci. A dokładnie to głównie podstawowe wyposażenie porównałem.
MG HS to sprzedażowy hit tej marki. W nieco ponad pół roku obecności na naszym rynku zdążył się już zadomowić i odnieść pierwsze sukcesy. W salonach marki mają ruch większy niż na ul. Marszałkowskiej. Teraz do gry wchodzi nowa wersja modelu HS. Jest katalogowo nieco droższa i ładniejsza. Starałem się sprawdzić, co zyskali klienci na tej zmianie.
MG HS idzie jak burza:
- Nowy MG HS wjeżdża do polskich salonów. Znamy silniki, wyposażenie i ceny
- MG HS kontra opinie użytkowników. Co jest w porządku, a co denerwuje?
- W sprawie MG HS wprowadzam zakaz narzekania. Który jednak trochę złamię
- Czy może być jeszcze taniej? Używane MG HS - oferta, ceny, sensowność
- MG szykuje prawdziwy hit. Najtańszy hybrydowy SUV na rynku przybywa
- Pokazujemy czarno na białym, dlaczego MG wklepało Hondzie, Mitsubishi i Fiatu Fiatowi
Bazowe MG HS kontra nowe bazowe MG HS
Porównałem bazowe wersje z silnikami 1.5 i ręczną, 6-biegową skrzynią biegów. Nowy HS ma trochę łatwiej, bo startuje od wersji Excite, która jest druga, a stary od podstawowej nazwanej Standard. Nowszy powinien mieć więcej na pokładzie, teoretycznie. Dlatego pamiętajmy, że porównujemy obecnie dostępne najtańsze wersje, a nie dwie te same wersje wyposażenia.
Są drobne różnice w wymiarach. Nie będę ich wszystkich opisywał. HS trochę urósł, rozstaw osi zyskał 45 mm (2765 mm). Nowy HS ma kilka koni mechanicznych więcej (170 vs 162) i jest minimalnie szybszy - 9,4 s do setki. Jest za to cięższy o 157 kg. Może ciągnąć cięższą przyczepę niehamowaną (993 kg), ale za to lżejszą hamowaną (1032 kg) i to tak wyraźnie lżejszą, bo o ponad 700 kg. Bagażnik urósł do 507 litrów, czyli sporo urósł.
Wyraźna różnica tkwi w felgach. 19-calowe w nowym stanowczo przebijają 17-tki w starym HS. W nowym nie ma innego rozmiaru niż 19, w starym dawało się dojść do rozmiaru 18 cali. Wizualnie auto na pewno zyska, a jak będzie z komfortem dopiero zobaczymy. Lakierów do wyboru ciągle jest 6 i to w tych samym cenach, ale inaczej się nazywają.
Różnice w wyposażeniu (?)
Widać od razu rzecz najważniejszą, czyli nowy ekran i miejmy nadzieję systemu multimedialny. Poprzedni był niedobry i na tym skończmy. Teraz widoczny jest długi panel łączący środkowy ekran z wyświetlaczem za kierownicą. Nie widzę fizycznych przycisków, albo pokrętła, do sterowania ustawieniami klimatyzacji. Widzę za to kafelek na ekranie. Nie chcę znowu zmieniać kierunku nawiewu klikając w ekran, niefajne to jest. Najbardziej liczyłem na zmianę właśnie tutaj. Tak, już dostrzegłem to w cenniku, klimatyzację obsługuje się z poziomu ekranu. To był mój główny problem z dotychczasową wersją, może chociaż poprawiono wygodę obsługi.
Szybki rzut oka wystarczy, by stwierdzić, że wyposażenie bezpieczeństwa starego i nowego HS-a są bardzo zbliżone. W cenniku nowego wymieniono dodatkowo fotele z przodu i z tyłu z systemem zapobiegającym urazom kręgosłupa szyjnego, lecz nie wiem co to znaczy. Jest też system e-call i port blokady antyalkoholowej. Rozmieszczenie poduszek powietrznych jest takie samo.
To ten sam obrazek
Listy systemów wspomagających kierowcę też są zbliżone. Tu i tu dostaniemy adaptacyjny tempomat, ale tylko z automatyczną skrzynią biegów. Jest też monitorowanie martwego pola, a obie listy są oczywiście dłuższe niż te dwa punkty. Dochodzi ostrzeganie przed otwarciem drzwi. Oświetlenie zapowiada się lepiej w nowym HS-ie. Z przodu pojawią się reflektory przeciwmgłowe.
W trakcie parkowanie pomogą nam tylko czujniki z tyłu. Za przednie trzeba dopłacić, wybierając wyższą wersję wyposażenia. Podobnie jest w przypadku kamery 360 stopni. Było identycznie. Obecna jest też kamera cofania z liniami prowadzącymi, w nowym HS nazwana kamerą HD. Jest więc nadzieja na poprawę jakości obrazu.
Elektrycznie sterowanej klapy bagażnika w pierwszej wersji jak nie było, tak nie będzie. Co ciekawe, chyba zniknie automatyczne składanie elektrycznych lusterek. Podobnie jak relingi, a to już trochę szkoda. Zyskamy za to zamykanie szyb z kluczyka, przyciemniane tylne szyby, czy lampki do czytania z tyłu. Kierownica obszyta skórą i drążek dźwigni zmiany biegów będą obecne po staremu.
Wraz z nowym ekranem (systemem?) pojawi się też od razu nawigacja satelitarna. Nowość to aplikacja iSmart (na telefon), ale nie w pierwszej wersji wyposażenia, podobnie jak muzyka online (wymagająca subskrypcji).
Dużo więcej nie otrzymujemy
Mini podsumowanie. Katalogowa cena wzrasta do 117 900 zł z 103 800 zł. Zmienia się nazwa podstawowej wersji wyposażenia, ale lista elementów wyposażenia bazowej wersji nie zmienia się znacząco. Ceny obu wydań są zrównane ceną promocyjną. Dlatego wersje Excite kosztują obecnie podobnie, nieco ponad 109 tys. zł. Auto wyładniało, lekko urosło (najbardziej urósł bagażnik), a sterowanie klimatyzacją odbywa się wciąż z poziomu ekranu. Stara wersja wydaje się być ciągle wystarczająca, przynajmniej w bazowej wersji.