Pokazujemy czarno na białym, dlaczego MG wklepało Hondzie, Mitsubishi i Fiatu Fiatowi

Niedawno pisaliśmy o mini sukcesie marki MG w Polsce. W tym roku ich sprzedaż jest większa od sprzedaży takich uznanych marek jak Honda, Mitsubishi czy Fiat. Sprzedali ponad 2 tys. sztuk, a połowę z tego stanowiła sprzedaż modelu HS.

Red. Mikołaj zasugerował, że klienci nie chcą drogich, naszpikowanych technologiami samochodów. Przede wszystkim chcą tanich samochodów. Trzeba to rozwinąć.

Marka MG, niegdyś brytyjska, należy do chińskiego koncernu SAIC Motor. Śmiem twierdzić, że przejęcie znanej europejskim klientom nazwy jest ogromnym autem tego producenta. Klienci najwidoczniej mało czasu poświęcają na zastanawianie się, kto stoi za znaczkiem, liczy się znany emblemat.

Podstawowe dane MG HS to:

Auto nie jest ósmym cudem świata, ale prezentuje się solidnie. Jest to trochę samochód, jakby zaprojektowany 10 lub więcej lat temu, ale najwidoczniej klientom to nie przeszkadza. Najbardziej nie lubię w nim sposobu sterowania nawiewami, ale widocznie da się zagryźć zęby. Słabej jakości obraz z kamer to już chyba kompletnie należy zignorować. Widać? Widać, to co po co drążyć. Szczególnie że auto potrafi naprawdę godnie zaprezentować się wizualnie.

Początkowo myślałem, że za największe sukcesy sprzedażowe będzie odpowiadał najtańszy i najmniejszy model, czyli ZS. Ale na razie to HS odpowiada za połowę sprzedaży. Jest to rywal z segmentu Toyoty RAV4. Do popularności tego modelu Toyoty jeszcze HS-owi daleko, ale zobaczmy, jakie są różnice w cenie. Cennik Toyoty RAV4 otwiera kwota 175 200 zł, gdyż obecnie możemy kupić już tylko wersje hybrydowe. Cennik MG HS otwiera kwota 103 800 zł, a zamyka 123 500 zł. Najwyższa wersja w Toyocie to Executive, która z napędem na jedną oś kosztuje 202 000 zł. No jest to materiał do zastanowienia, ale zerknijmy na pokonanych rywali, a nie na niepokonanych.

Więcej o samochodach MG:

Zepsuje wam niespodziankę. Honda jako jedyna z tych trzech marek z mniejszą sprzedażą ma dużego SUV-a. Jest to szósta generacja słynnego modelu CR-V. Ale nawet legenda, historia i sława nie niosą, gdy cennik otwiera kwota 213 900 zł. Jest tu oczywiście od razu napęd hybrydowy, a wyposażenie od początku niezłe. Tylko przypomnijmy, że najwyższa wersja MG HS mniej więcej 90 tys. zł mniej, a Honda CR-V Advanced to koszt 244 000 zł.

Dodajmy do tego cenę wariantu PHEV, czyli hybrydy typu plug-in, który w Hondzie kosztuje minimum 278 600 zł, by zyskać jeszcze lepszy ogląd sytuacji. Cena jest wysoka. Może specjalista ds. produktu Hondy odpowiednią tabelką przekonałby nas, że wyposażenie jest tu wyróżniające i bije konkurencje na głowę i dlatego cena jest odpowiednia i tak musi być, ale to nie zmienia jednego faktu. MG HS jest prawie dwa razy tańsze i krzywdy nikomu swym wyposażeniem nie robi.

Mitsubishi nie ma odpowiednika MG HS. Do oferty powróci Outlander, który cieszył się kiedyś wielkim uznaniem klientów, to może powalczy. Obecnie rolę dużego SUV-a musi pełnić model Eclipse Cross, który jest wyraźnie mniejszy od MG HS. Może ma napęd typu plug-in, ale nie jest to super wabik na klientów, gdy cena nie jest okazyjna.

Eclipse Cross może poruszać się na silniku elektrycznym, napędzie hybrydowym szeregowym lub równoległym. Tak nam mówi strona Mitsubishi i jeszcze to, że to zupełnie, jakby były to 3 auta w jednym. Problem w tym, że wygląda to też tak, jakby 3 cenniki były w jednym. Cennik Mitsubishi Eclipse Cross otwiera kwota 191 990 zł. Uczciwie przyznajmy, że najwyższa wersja kosztuje "tylko" 195 990 zł, czyli dopłata jest nieduża. Mniejsze auto jest droższe o prawie 90 tys. zł.

Żeby zobaczyć, jaki jeszcze problem ma Mitsubishi, trzeba spojrzeć na cenę kolejnego, mniejszego SUV-a, czy też crossovera w gamie tej marki. Mitsubishi ASX na bazie Renault Captur startuje z cenami od 96 990 zł. To jest 100-tys. dziura w gamie modelowej. Niektóre marki zmieściłby tam jeszcze ze cztery samochody.

Fiat nie ma SUV-ów, a może nawet uprawnione byłoby stwierdzenie, że Fiat nie ma nic. Oto obecna gama modelowa Fiata:

Żadnych Freemontów dawno już nie ma. Nie ma też Tipo Cross, któremu nie brakowało odwagi w kreśleniu cennika. Ktoś poszukujący dużego SUV-a, a nawet tylko SUV-a, nie ma czego szukać w salonie Fiata. Koncern Stellantis uznał, że SUV-y to będą gdzie indziej. Nie bardzo wiadomo gdzie, ale gdzie indziej.

Wprawdzie Fiat 600 oferuje automatyczną skrzynię biegów i układ mild hybrid za 108 tys. zł, ale nie jest to auto nawet choć trochę zbliżone do rozmiarów MG HS. Poza tym mniejszy model MG, czyli ZS (z minimalnie większym rozstawem osi niż Fiat 600) kończy swój cennik na 96 300 zł i też ma za tę cenę automatyczną skrzynię biegów. No cóż.

Oczywiście, że dla części klientów ciągle liczy się pochodzenie pojazdu. Wizja japońskiej solidności, czy niemieckiej precyzji, albo odwrotnie. Ale coraz więcej z nich nie przywiązuje do tego żadnego znaczenia. Przy okazji zapoznawania się z wynikami badań firmy McKinsey, wyczytałem, że prawie jedna trzecia ankietowanych nie widzi żadnego problemu z zakupem samochodu z Chin.

Pytania o sieć serwisową, dostępność części, przewidywaną utratę wartości chyba za często nie padają w salonach chińskich producentów. Liczy się tylko cena. A jak się jeszcze na to przyklei znaczek znany europejskim klientom, to mamy przepis na sukces. Przypomnę tylko jeszcze, MG wcale nie ma rozbudowanej gamy modelowej. Ona się rozrasta, ale szał robi jeden model. Liczba marek, które będą wypadać słabiej od MG, jeszcze się zwiększy.