REKLAMA

Silnik z rodzinnego Volvo, nadwozie z karbonu i brak wszystkiego. Oto samochód sportowy godny Nobla

Noble M600 to raczej mało znany brytyjski supersamochód, który jeżeli jest kojarzony w Polsce, to tylko dzięki programowi Top Gear. Jeżeli przejechanie nim Włoch przez Hammonda cię urzekło, to teraz możesz sobie taki sprawić.

Noble M600
REKLAMA

Noble to jedna z wielu brytyjskich marek „z szopy” - tak potocznie mówi się na niewielkich producentów samochodów sportowych, wytwarzających swoje samochody ręcznie, w dwucyfrowej liczbie egzemplarzy rocznie. Marka powstała relatywnie niedawno, bo założona została w 1999 r., przez Lee Noble'a w Leeds w północnej Anglii. Od tego czasu powstało zaledwie kilkaset jej aut.

REKLAMA

Egzotyczne samochody z duszą i światłami Mondeo

Wszystkie wyroby Noble'a mają silnik na środku i napęd na tył. Początkowo każdy model był napędzany silnikami V6 z serii Duratec produkcji Forda - o pojemności 2.5 i 3.0, wolnossącym lub turbodoładowanymi. Nie miały one żadnych udogodnień z zakresu komfortu, gdyż ich kierowca miał się skupić na purystycznych, niemal wyścigowych doświadczeniach z jazdy.

Jest też jedna cecha wizualna, która przychodzi mi do głowy jako pierwsza, gdy ktoś mówi o samochodach Noble - mianowicie tylne światła, pochodzące wprost z Forda Mondeo Mk1 sedan. Znalazły się one w trzech pierwszych modelach marki - M10, M12 i M400.

Może zabrzmi to dziwnie, ale Noble ma też swój polski wątek. Pamiętacie taki polski supersamochód Arrinerra Hussarya? Jeśli nie, to był to gorący temat na przełomie pierwszej i drugiej dekady XXI wieku, czyli projekt polskiego supersamochodu z silnikiem V8 od GM, który skończył się na kilku jeżdżących prototypach. Ale gdzie tu Noble? Otóż, na samym początku projektu (gdy nosił jeszcze nazwę Veno) twórcy chwalili się współpracą z Lee Noble'em. Niestety, patrząc na historię projektu Arrinerry, nawet to nie pomogło.

Więcej ciekawych ogłoszeń znajdziesz tutaj:

Silnik z Volvo, z którym łykniesz Ferrari

Model M600 został wprowadzony w 2009 r. Zrywał z dotychczasowym zwyczajem Noble'a, to jest montowania silnika V6 Duratec od Forda. Zamiast tego jest on wyposażony w podwójnie turbodoładowany silnik V8 produkcji Yamahy o mocy 650 KM, przekazywanej na tylne koła za pośrednictwem sześciobiegowej skrzyni manualnej. Ta sama jednostka, lecz w wersji wolnossącej znalazła się także w ówczesnych flagowych modelach Volvo - S80 i XC90.

Noble M600
fot. pistonheads.com
Noble M600
fot. pistonheads.com
Noble M600
fot. pistonheads.com

Noble podał czas przyspieszenia od 0 do 60 mph (96 km/h) wynoszący zaledwie 3 s i prędkość maksymalną 225 mph (363 km/h). Czyni go to mocnym graczem w świecie aut egzotycznych, nawet w porównaniu z takimi tuzami jak Ferrari i Lamborghini. Zgodnie z filozofią Noble, w M600 nie znajdziemy żadnych systemów wspomagających kierowcę, poza systemem kontroli trakcji w jego najprostszej formie. Równie spartańskie - choć gustownie wykończone - jest jego wnętrze, pozbawione wyposażenia z zakresu komfortu.

Noble M600
fot. pistonheads.com

Trochę trzeba na niego wydać

REKLAMA

No szok i niedowierzanie. Prezentowany Noble M600 został wystawiony na brytyjskim serwisie aukcyjnym z samochodami dla - nazwijmy to - szczególnie wymagających, czyli pistonheads.com. Jest jednym z około 30 wyprodukowanych egzemplarzy w ogóle i jednym z dosłownie kilku, które otrzymały nadwozie w całości z włókna węglowego. Do tego wygląda na to, że jest w świetnym stanie, a licznik pokazuje, że pojazd przejechał zaledwie 7 tys. mil (11 tys. km).

Przy tak małej liczbie istniejących M600 trudno powiedzieć, czy cena wywoławcza 239 900 funtów (1,2 mln zł) jest dobrą kwotą. Za podobną kwotę można się już rozejrzeć za nowym Lamborghini Huracanem, lub za Polonezem z fabryczną folią na fotelach od handlarza. Ale jeżeli nie masz co robić z pieniędzmi i szukasz czegoś maksymalnie unikatowego, ewentualnie naprawdę kochasz prowadzić i mieszkasz w okolicy toru wyścigowego, to Noble M600 jest stworzony dla ciebie.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA