REKLAMA

Ej, czekaj, nie zamawiaj tej Tesli Model Y. Właśnie zrobili jej lepszą kopię z zasięgiem 1000 km

Tysiąc kilometrów i 150 kWh. Tyle zasięgu ma (w teorii) Nio Onvo L60. Właśnie pokazano zdjęcia jego wnętrza i podano dane techniczne. Tesla Model Y ma powody do niepokoju.

Ej, czekaj, nie zamawiaj tej Tesli Model Y. Właśnie zrobili jej lepszą kopię z zasięgiem 1000 km
REKLAMA

Nio: zwracam uwagę na tę chińską markę od dłuższego czasu, ponieważ po pierwsze ma odważny design (nie aż tak jak HiPhi, ale to dobrze), ale przede wszystkim dlatego że eksperymentuje z ogromnymi akumulatorami i ze stacjami ich szybkiej wymiany, które już działają w Norwegii.

REKLAMA

Prezentacja modelu Onvo L60 odbyła się już jakiś czas temu, ale pokazano wówczas tylko pojazd z zewnątrz i zapowiedziano, że produkcja ruszy w sierpniu. Nie udostępniono zdjęć wnętrza ani danych technicznych. Chińczycy często tak robią – rzucają przynętę, i zawsze znajdą się chętni, którzy kupią auto w ciemno, tylko po to żeby mieć jak najnowszy model. Właściwa prezentacja z wnętrzem, wymiarami i technikaliami ma miejsce później.

Nio Onvo L60 wystąpi w trzech smakach

A dokładniej to w trzech wersjach pojemności akumulatora. Jedna jest normalna (60 kWh), dwie są gigantyczne (90 i 150 kWh). Sześćdziesiąt kilowatogodzin starczy pewnie na jakieś 350 km, może 300 km w trasie – zupełnie wystarczające do jazdy po kraju wielkości Polski. 90 kWh to już takie uczciwe 500 km zasięgu, no chyba że ktoś dusi gaz do końca na autostradzie – a 150 kWh to trudno mi nawet zrozumieć. Zwracam uwagę, że naładowanie tego największego akumulatora z domowego gniazdka, nawet przy mocy 2 kW zajęłoby ok. 70 godzin.

Nio Onvo L60 celuje w Teslę Model Y tak precyzyjnie, że nawet skopiowali jej wnętrze

Wszystko jest prawie takie samo, z wyjątkiem może trzeciego okienka. To znaczy Tesla też je ma, ale zaostrzone ku górze, a w Nio jest opadające. Wymiarowo - niemal tak samo, Nio ma 482 cm długości, a Tesla 475, różnice w pozostałych wymiarach są pomijalne. Z wnętrzem to już Chińczycy popłynęli, nam miejscu Elona Muska już bym pisał pozew, bo wszystko wygląda niemal tak samo. Obstawiam też, że skopiowano sposób obsługi poszczególnych elementów pojazdu, bo po co wymyślać coś od nowa, skoro już jest i wystarczy odgapić. W Chinach nie jest to przecież nic nagannego.

Ekran centralny ma przekątną 43,7 cm

Już ze zdjęć (czy raczej renderów) wnętrza widać, że interfejs jest jak w Tesli. To pewnie po to, żeby skusić klientów chińskich - masz teraz Teslę? Zamień ją na samochód rodzimej produkcji bez konieczności przyzwyczajania się do nowych rozwiązań. Pasażerowie drugiego rzędu dostali ekran pomocniczy o przekątnej 20,3 cm. Nie ma wyświetlacza przed kierowcą, bo ma być minimalistycznie. Ten styl wnętrza nazwano Urban Oasis AI Smart Cockpit (miejska oaza sztuczna inteligencja inteligentny kokpit). To ma sens.

Na cenę nawet nie ma co patrzeć

REKLAMA

I tak podano tylko tę początkową, dla bazowej wersji 60 kWh. 326-konne Nio Onvo L60 z napędem 2WD (na tył) będzie kosztowało w Chinach w przeliczeniu ok. 116 tys. zł. W wariancie z dużym akumulatorem 90/150 kWh otrzymujemy dwa silniki i moc 462 KM – cena jeszcze nie jest znana. Zwracam uwagę, że Tesla Model Y ma już pięć lat, Nio jest zupełną nowością, więc znając upodobania chińskich nabywców do nowych aut, można się spodziewać, że ostro podgryzie amerykański bestseller, a Elon Musk będzie dziś gorzej spał. W tym czasie producenci europejscy... albo nieważne, kopanie leżącego to nie jest żadna przyjemność.

Marka Nio jest dostępna w Polsce. O naszych wrażeniach z jazdy modelem ET7 można poczytać tutaj.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA