Niestety, mnie też podoba się Ford Maverick. Znalazłem mu nawet godnych rywali
Mały, samonośny pickup z napędem na przód: mnie też podoba się ta koncepcja. Spalanie pewnie znośne, pakę można zabudować boxem, wóz na pewno żwawo pociągnie też lawetę. Małe pickupy są popularne na całym świecie... oprócz Europy.
Dziś zadebiutował Ford Maverick. Jakby ktoś był ciekaw, to warto wspomnieć, że w historii nazwa Maverick trafiała już na osobówkę, terenówkę i typowego SUV-a, a teraz użyto jej w odniesieniu do pick-upa. Oto dotychczasowe wcielenia Mavericka.
Pierwsze:
Drugie:
i trzecie:
Zanim napiszecie: ALE PRZECIEŻ NA NIEKTÓRYCH RYNKACH POD NAZWĄ MAVERICK SPRZEDAWANO NISSANA PATROLA, odpowiem „ja myślałem, że on istnieje naprawdę, a to tylko legenda”.
Małe pickupy są znane i lubiane na całym świecie, ale rządzą w Ameryce Południowej i Środkowej. To tam sprzedawane są takie wspaniałości jak te, które teraz Wam pokażę i opiszę poniżej.
Renault Duster Oroch
Najlepszy pickup na świecie, ponieważ bazuje na Dacii Duster. Występuje na rynkach południowoamerykańskich, z silnikami benzynowymi 1.6 i 2.0 – ten drugi z sześciobiegowym manualem lub automatem. Ma 470 cm długości i 283 cm rozstawu osi. Najtańsza wersja Dustera Oroch kosztuje 85 750 zł w przeliczeniu z argentyńskich pesos. Są wersje robocze o nazwie Profesional i terenowo-rekreacyjne Outsider wyposażone w napęd 4x4 (Profesional jest tylko 2WD). Folder reklamowy zachwala obecność fabrycznych poduszek powietrznych. Bezpieczeństwo bez dopłaty: to jest jakieś.
Volkswagen Saveiro
Brazylijski mały pickup dostępny w dwóch wersjach nadwozia: z pojedynczą kabiną i z kabiną 2+2, czyli dwa rzędy siedzeń, ale tylko dwoje drzwi. W wersji specjalnej, można nazwać ją uterenowioną, ma dodatkową nazwę ROBUST. Napędza go silnik 1.6 zasilany benzyną lub etanolem. Niestety nie ma wersji z automatyczną skrzynią biegów. Za to ma światła przeciwmgielne i ABS. Cena? Bazowa wersja w Brazylii zaczyna się, w przeliczeniu, od 59,1 tys. zł.
RAM 700
Najbliższy rywal Forda Mavericka przybywa prosto z Meksyka. To znaczy tam jest oferowany, w Stanach Zjednoczonych nie. Z tego co słyszałem, sprzedaje się bardzo dobrze. Doczekał się ostatnio wariantu 4-drzwiowego o ładowności 650 kg. Z zewnątrz da się nawet przeoczyć, że jest to po prostu Fiat Strada doposażony w znaczki RAM-a, choć ta przeróbka na 4d wyszła zaskakująco dobrze. Meksykański oddział RAM-a zachwala to auto jako wyposażone w radio i cztery poduszki powietrzne – to jest coś. Jest też oczywiście wariant z pojedynczą kabiną. Nie ma wyboru silników: 1.3 Firefly 100 KM, napęd na przód i to tyle. Nie szkodzi, i tak jest fajny.
Chevrolet Montana
1.4 o mocy 77 KM, hydrauliczne wspomaganie kierownicy i dwie poduszki powietrzne. Taki jest Chevrolet Montana, przednionapędowy pickup produkcji brazylijskiej. Wyróżnia się rekordową ładownością 744 kilogramów. Nie da się wiele więcej o nim napisać, bo nie ma żadnych wersji do wyboru. Bierzesz to co jest i się cieszysz, albo nie. W końcu mieszkasz w Brazylii, więc ciesz się że w ogóle masz jakiś samochód.
Hyundai Santa Cruz
Tak naprawdę to dopiero Hyundai jest faktycznym rywalem Forda Mavericka, bo oba auta będą się ze sobą bić na rynku północnoamerykańskim – a tam są pieniądze do zarobienia, w odróżnieniu od jakiejś Argentyny. Spodziewam się walki na śmierć i życie, z tym że będzie ona odbywać się na polu, które dopiero trzeba przygotować. Trzeba przekonać klientów, że potrzebują małego pickupa zamiast SUV-a lub sedana. Może to nie być łatwe, działy marketingu Forda i Hyundaia na pewno już noszą walizki z pieniędzmi przeznaczonymi na ten cel i wkrótce zaczną (lub już zaczęły) je wydawać. Zaraz się okaże, że SUV-y są spoko, ale dopiero mały pickup sprawia, że jesteś aktywnym człowiekiem korzystającym z życia pełną piersią.