REKLAMA

W Maździe nikt nie wymięka. Dwurotorowy silnik Wankla powraca

Mazda chce reaktywować swoją legendę - po raz pierwszy od 2012 r. mogłaby produkować silnik Wankla z dwoma tłokami wirującymi. Co najważniejsze - może on trafić do samochodu sportowego.

W Maździe nikt nie wymięka. Dwurotorowy silnik Wankla powraca
REKLAMA

Po zakończeniu produkcji modelu RX-8 w 2012 r. wydawało się, że Mazda na dobre porzuci ikoniczne silniki z rotorem. Powróciła do nich w zeszłym roku, pokazując model MX-30 e-Skyactiv REV, ale nie da się ukryć, że to nie było to, czego oczekiwali zagorzali fani producenta z Hiroszimy. Silnik w układzie, który trafiał do kultowych samochodów sportowych i wyścigowych, znalazł się w hybrydowym (a właściwie elektrycznym, ze spalinowym generatorem), miejskim crossoverze. Ale na spokojnie, jeszcze będzie przepięknie.

REKLAMA

Jest nadzieja w obrotowym narodzie

Na początku bieżącego roku szefostwo Mazdy powołało do życia zespół inżynierów odpowiedzialnych za konstruowanie silników Wankla. W wywiadzie udzielonym portalowi Automotive News, dyrektor generalny Mazdy Masahiro Moro przyznał, że trwają pracę nad samochodem z dwurotorowym silnikiem Wankla, który mógłby się przyjąć na rynku w Stanach Zjednoczonych - jednotłokowy byłby po prostu za słaby na jankeskie potrzeby.

Za kulisami mówi się o pracy nad samochodem sportowym opartym o koncept Iconic SP. To właśnie w tym modelu znalazł się silnik w układzie dwuwirnikowym, umieszczony poprzecznie, który podobnie jak jednowirnikowy silnik w MX-30 e-Skyactiv nie napędzał kół samochodu, a jedynie ładował baterie dla silnika elektrycznego. Cały układ mógł pochwalić się mocą 365 KM.

Mazda Iconic SP

Przedstawiciele Mazdy powiedzieli, że samochód celowo zrobiono nieco większy dla efektu wizualnego - większy bardziej się rzuca w oczy, proste. Rozważana jednak jest możliwość zmniejszenia go do rozmiarów MX-5/Miaty (obecna MX-5 ma długość 391 cm, zaś koncept Iconic SP jest dłuższy o 27 cm).

Więcej o Mazdach przeczytasz tutaj:

To byłby powrót do największych hitów

Silniki z dwoma trójkątnymi rotorami napędzały najsłynniejsze samochody sportowe japońskiej marki. Pierwszy seryjnie produkowany dwuwirnikowy silnik Wankla od Mazdy pojawił się w sportowym coupe Cosmo z 1967 r. Kolejne modele z takimi jednostkami napędowymi nosiły już (początkowo tylko na eksport) oznaczenia RX. Na liście znajdziemy RX-2 - na bazie Capelli, czyli przodka modeli 6, RX-3 - kompaktowe coupe, RX-4 - największy i najwygodniejszy z rodziny, RX-5 - następcę Cosmo.

REKLAMA

Następne były modele RX-7, które zastąpiły RX-3 i miały największy wkład w budowę legendy bzyczących silników z tłokiem wirującym. Dla miłośników samochodów japońskich RX-7 mają miejsce wśród największych i najwspanialszych osiągnięć motoryzacji z kraju kwitnącej wiśni - obok Nissana Skyline GT-R, czy Toyoty Supra. Po nich wylansowano model RX-8, który był bardzo dobrym samochodem sportowym, jednak nie uniósł on legendy poprzedniczki i w 2012 r. zakończył legendę silnika Wankla.

Czy nowy model może chociaż nawiązać do legendy Mazdy? Czas pokaże. Na razie wiadomo jedynie o planach wprowadzenia go na rynek amerykański (oczywiście, jeżeli to faktycznie nastąpi). Kwestia sprzedaży w Europie, bądź Japonii pozostaje w sferze tajemnicy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA