Nissan zapowiada skład na Tokio. Leaf na wypasie to początek
Nissan szuka rozwiązań dość nieszczęśliwej sytuacji w jakiej się znalazł. Jednym ze sposobów na zwiększenie sprzedaży ma być rozszerzanie swojej gamy sportowych modeli spod szyldu nadwornego tunera Nismo, którego nowe dzieła zobaczymy na nadchodzącym salonie w Tokio.

Wielkimi krokami nieuchronnie zbliża się salon samochodowy w Tokio, który otworzy kalendarz targów motoryzacyjnych w 2026 r. w dniach 9-11 stycznia. Pierwszym producentem, który pochwalił się, co nam pokaże w stolicy Japonii, jest Nissan, którego premiery zdają się zbiegać z niedawną deklaracją rozwoju swojego tunera Nismo i przykładaniu większej uwagi do sportowych modeli. Sprzedaż modeli spod szyldu Nismo ma wzrosnąć z ok. 100 tys. egzemplarzy do 150 tys. rocznie do 2028 r., a także udział rynków poza Japonią ma wzrosnąć z 40 proc. do 60 proc. Kilka modeli, które mogą w tym pomóc, zostanie zaprezentowane w styczniu w Tokio.
Dopasiony Leaf, ale nie tylko
Na początek warto przyjrzeć się elektrycznemu SUV-owi Leaf, który był najważniejszą premierą Nissana w dobiegającym końca roku. W Tokio planuje zaserwować nam Leafa w wersji Autech, dla którego będzie to pierwsza, oficjalna prezentacja na żywo. Wyróżnia się on całkiem fajnymi dodatkami stylistycznymi w postaci wyrazistego, przedniego splitera z aluminiowymi akcentami, czarnym grillem, spoilerem na pokrywie bagażnika, 19-calowymi felgami, czy ślicznym lakierem Deep Ocean Blue (choć dostępny będzie też biały i czarny). We wnętrzu znajdziemy bogatsze wyposażenie, czy wykończenie czarną skórą z niebieskimi przeszyciami. Silnik będzie jednak standardowy.

Bardziej sportowa niż Leaf będzie nowa wersja modelu z kultowej linii sportowych modeli Nissana - Fairlady Z. W Tokio zobaczymy model Nismo - to rzecz jasna ekstremalna wersja "zetki", z silnikiem o mocy 420 KM, osiągająca 266 km/h. Nie będzie to jednak zwykłe Nismo, a specjalna wersja dla fanów "kontroli nad autem" - Nismo MT, z sześciobiegową, manualną skzrynią biegów.





Kolejna opcja jest bardziej terenowa - to Nissan X-Trail Rock Creek Multibed Wildplay zaprojektowany z myślą o wyprawach kempingowych. Wyposażono go w specjalnie zaprojektowane, wytrzymałe osłony nadwozia, czy szeroka paleta akcesoriów wyprawowych, zaś we wnętrzu znalazły się siedzenia pokryte wodoodpornym materiałem.

Oprócz opisanych modeli, stoisko Nissana uzupełnia odrestaurowany model March (u nas znany jako Micra), wyścigowa wersja GT-R z 2016 r. w hołdzie kierowcy Tsugio Matsudy, który w tym roku przeszedł na sportową emeryturę, oraz jeden, tajemniczy model.
Najważniejsze jest okryte tajemnicą
Zwieńczeniem zapowiedzi Nissana na salon w Tokio jest tajemniczy model koncepcyjny, zaprezentowany na razie w jednym, mrocznym teaserze.

Nissan mówi o nim, jedynie jako "koncepcyjny model Nismo", a my do rozszyfrowywania dostajemy jedynie poziome tylne światła umieszczone pod subtelnym spoilerem, oraz ogromne tylne błotniki z wylotami powietrza. Kształt samego auta nie mówi nam nic - równie dobrze może to być jakieś coupe, hot-hatch, ale i suv-coupe nie jest wykluczone, choć ułożenie i pochyłość tylnej szyby najbardziej wskazują na drugą opcję. Nie znamy także żadnych danych technicznych, choćby w postaci napędzającego go paliwa.
Nissan ogłosił również, że w 2026 r. pod szyldem Nismo pojawi się samochód wyścigowy. Jednak czy będzie to ten zapowiedziany już samochód, pozostaje tajemnicą.
Więcej o Nissanach przeczytasz tutaj:






































