REKLAMA

Ze wszystkiego można zrobić drogowego potwora. Nawet z Mazdy z Wanklem

„Ute all the cars” to piękna dewiza. Polega na przerabianiu każdego samochodu na nadwozie pick-up. Wspaniałym przykładem jej realizacji jest Mazda RX-8, w której silnik wymieniono na znacznie mocniejszy - choć dalej w układzie Wankla.

Ze wszystkiego można zrobić drogowego potwora. Nawet z Mazdy z Wanklem
REKLAMA

Na kanale portalu cars.co.za na platformie Youtube dodany został film o wyjątkowej Mazdzie RX-8, przerobionej na pick-upa. To dzieło Eugene'a Lawrence'a, który uznał, że japońskie coupe to idealny kandydat do przekształcenia na tzw. bakkie.

REKLAMA

Mazda RX-8 sama w sobie jest ciekawym samochodem. Był to ostatni model producenta z Hiroshimy (i ostatni w ogóle) z silnikiem Wankla. To znaczy był do zeszłego roku, póki nie zaprezentowano modelu MX-30 w wersji R-EV.

Mazda RX-8 nie powtórzyła sukcesu RX-1

RX-8 zastąpił kultowy model RX-7 - zdaniem wielu nieudanie. Poprzednik miał już swoją legendę zbudowaną grami komputerowymi, mangami/anime, czy filmem „Szybcy i Wściekli”, więc nowy model miał ciężkie zadanie. Do tego RX-8 miało gorsze osiągi niż RX-7 i gorzej się prowadziło, a tego nawet naprawdę ciekawą stylistyką nie dało się uratować.

Dzisiaj widać to w sytuacji rynkowej w Europie i Ameryce Północnej - RX-7 to samochód osiągający astronomiczne ceny, a egzemplarze w każdym stanie sprzedają się na pniu - analogicznie do Nissana Skyline'a, GT-R R34, czy Toyoty Supry Mk4. Tymczasem RX-8 prawie nikt nie chce i są śmiesznie tanie. Dla miłośników Mazdy to po prostu nie są RX-7, a ludzie szukający atrakcyjnego coupe za rozsądną kwotę odstrasza trudny w naprawach silnik Wankla.

Jednak jedna RX-8 dostała nowe życie, którego jej producent by nie wymyślił - została bakkie.

Po pierwsze - czym jest bakkie

W RPA pickupy są bardzo popularne - tworzą tam kilkanaście proc. rynku nowych samochodów (dla porównania - w Europie jest to około jednego proc.). Liderzy sprzedaży są dobrze znani także u nas - Toyota Hilux, Isuzu D-Max, czy Ford Ranger. Coraz większą popularność zyskują pojazdy chińskie. Lekkie pickupy są określane zbiorczym określeniem bakkie. Pochodzi ono od słowa w języku afrikaans: bak, oznaczającego miskę lub pojemnik. Używane jest także w języku holenderskim, od którego to języka pochodzi język afrikaans i ma z nim też podobny źródłosłów.

W węższym znaczeniu, jest to południowoafrykański synonim określenia coupe utility, oznaczającego pickupa o pace w pełni zintegrowanej z kabiną pasażerską; przykładem jest nasz Polski Fiat 125p Pickup, a z bardziej współczesnych samochodów - Dacia Logan Pickup (która zresztą jest do dzisiaj sprzedawana w RPA jako Nissan NP200).

Wygląda jak stworzony przez Mazdę

Mazda RX-8 Lawrence'a wygląda, jakby była bakkie od samego początku. Ale taki efekt kosztował twórcę naprawdę wiele czasu i pracy.

Wyjaśnia, że było to o wiele trudniejsze, niż mu się początkowo wydawało. Tylne drzwi i pokrywa bagażnika w RX-8 są wykonane z aluminium, podczas gdy reszta nadwozia ze stali - niweczy to możliwość prostego cięcia i łączenia wszystkich elementów ze sobą. Zamiast tego musiał wykonać panel z włókna szklanego biegnący od miejsca, w którym pierwotnie były charakterystyczne tylne drzwiczki otwierane pod wiatr, do samego końca samochodu.

 class="wp-image-619384"
fot. cars.co.za/Youtube

Do tego zależało mu, żeby w dachu zachował się działający szyberdach - oznaczało to kolejne godziny mierzenia, cięcia i rzeźbienia w nadwoziu.

Jednakże - to, że jest to pickup na bazie Mazdy RX-8, nie jest jedyną ciekawą rzeczą w tym modelu.

Więcej ciekawych projektów znajdziesz tutaj:

Silnik też nie jest fabryczny

Pod maską RX-8 Bakkie nie znajdziemy oryginalnego, dwuwirnikowego silnika 1.3. Zamiast niego, znajdziemy tam trzywirnikowy 2.0 o oznaczeniu 20B.

20B to jedyny silnik z trzema tłokami wirującymi, jaki kiedykolwiek wyprodukowano i przeznaczono do użytku drogowego. Był standardowo używany tylko w dużym coupe Eunos Cosmo z początku lat dziewięćdziesiątych, jednak dostał drugie życie dzięki temu ciekawemu projektowi. Dzięki przebudowanym elementom wewnętrznym i dość sporej turbosprężarce ​​silnik obecnie osiąga około 536 KM. To sporo, ale nie jest to jego ostatnie słowo. Jest on ustawiony na „tryb łagodny” - moc jest ograniczona ze względu na zamontowaną w nim manualną skrzynię biegów, która większej mocy może nie obsłużyć.

 class="wp-image-619383"
fot. cars.co.za/Youtube

Dlatego też Eugene planuje wymienić go na siedmiobiegową skrzynię biegów DCT z podwójnym sprzęgłem. Po kolejnej dawce modyfikacji, silnik według szacunków twórcy będzie generował od 1073 do 1206 KM. Istne monstrum - szczególnie, gdy porównamy go do fabrycznych RX-8, w których moc wahała się między 192, a 232 KM.

Silniki rotacyjne, choć posiadają piękny, bzyczący dźwięk i generują dużą moc w stosunku do swojej pojemności, niestety są znane także ze swojej niskiej trwałości. Z tego powodu Eugene używa również około 20 różnych czujników do ciągłego monitorowania silnika, dzięki czemu może on natychmiast przejść w tryb awaryjny, jeśli wystąpi jakaś usterka.

REKLAMA

Eugene wygląda na dumnego ze swojego projektu - nawet jeśli wciąż kawał pracy jest przed nim. Rozmowę z nim (w języku angielskim) wraz z przejażdżką Mazdą obejrzycie poniżej.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA