Zawrócił przed tunelem. Przypomniał sobie, że czegoś nie zrobił
Lęk przed ciemnością, a może niewyłączone żelazko? Każdy czasem sobie o czymś przypomni, ale wtedy pamiętajcie o jednym – nie bądźcie jak kierowca Opla.

Ten tekst można by zacząć na sto różnych sposobów, ale chyba żaden z nich nie jest w stanie zobrazować poziomu abstrakcyjności, z którym mamy do czynienia. Kierowca Opla Corsy uznał, że postój na drodze ekspresowej będzie dobrym pomysłem, podobnie jak szybka zawrotka i jazda pod prąd. Zresztą, zobaczcie ten wyczyn na nagraniu udostępnionym przez katowicki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Kierowca zawrócił przed tunelem na S1
GDDKiA Katowice pochwaliło się nagraniem z monitoringu przedstawiającym niecodzienną sytuację, do której doszło 15 grudnia na drodze ekspresowej S1 w kierunku Żywca. Dokładnie o godzinie 9:33 kamera skierowana na wjazd do tunelu TD2 w Węgierskiej Górce (woj. śląskie) uchwyciła Opla Corsę jadącego prawym pasem. Akcja zaczyna się tuż przed wjazdem do tunelu.
W pewnym momencie bliżej nieokreślony kierowca Opla zaczął zwalniać aż do całkowitego zatrzymania, oczywiście pozostając na pasie ruchu, żeby było ciekawiej. Po krótkiej chwili z tyłu nadjechał biały samochód, którego kierowca zdążył w porę zareagować na stojącego Opla. Trzeba przyznać, że jak na poniedziałek rano ruch wcale nie był duży, co tak naprawdę mogło zaważyć o tym, że dziś nie opisujemy tej sytuacji jako tragicznej w skutkach.
Po mniej więcej 9-sekundowym postoju kierowca wpadł na jeszcze gorszą decyzję. Jak gdyby nigdy nic postanowił bowiem zawrócić. Zły zjazd, lęk przed ciemnością czy garnek pozostawiony na gazie – trudno stwierdzić, co dokładnie było powodem nieodpowiedzialnej decyzji, ale jedno jest pewne – nie bierzcie przykładu z Opla. Pozostało jeszcze spora część nagrania, ale spokojnie, bo jeszcze dużo się wydarzy.
Przede wszystkim zastanawiający jest fakt, dlaczego przy zawracaniu kierowca cofał na dwa razy, zamiast przekroczyć ciągłą i wjechać na pobocze. To, co robi i tak jest nielegalne, ale może tego nie wie i stara się „przestrzegać przepisów”. Po chwili w kadrze pojawiają się dwie ciężarówki i kierowca, który przez Opla musiał wjechać pomiędzy nie. Rozdzielczość nagrania, choć całkiem dobra, nie pozwala dokładnie zobaczyć kierowcy i pasażera, co byłoby pomocne w określeniu ich przybliżonego wieku.
Więcej podobnych sytuacji znajdziesz tutaj:
To jeszcze nie koniec
Oglądajcie do końca, bo to jeszcze nie koniec. Zobaczcie tylko, jak Opel przejeżdża przez powierzchnię wyłączoną z ruchu i kontynuuje jazdę bez upewnienia się, że chociaż w tym momencie manewr będzie bezpieczny. Ale niestety, swoim zachowanie zmusił żółty samochód do zjechania na pobocze w celu uniknięcia kolizji. Ciężko się na to patrzy, ale jak widać, nierozgarniętych kierowców wcale nie brakuje na polskich drogach.
GDDKiA Katowice przekazała, że sprawa została przekazana śląskiej policji, a pracownicy są w kontakcie ze służbami w celu wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia i ukarania kierowcy Opla. Za zawracanie na drodze ekspresowej grozi mandat w wysokości 2000 zł i 12 punktów karnych. Zamiast płacić lepiej przejechać kilka dodatkowych kilometrów i wykonać manewr bezpiecznie i w dozwolonym miejscu – i tak będzie taniej.






































