Jak 205 GTI. Takie będą nowe Peugeoty. Aha
Nowy, szybki Peugeot ma mieć ducha modelu 205 GTI. Jest to odważna deklaracja, trochę nie do spełnienia.
Każdy, kto miał Peugeota 205, marzył o wersji GTI. Nie była ona nieosiągalna, ale po prostu droższa i ze sporym ryzykiem, że na rynku wtórnym kupiłoby się kilka samochodów zlepionych w jeden. Ewentualnie można było się zadowolić kabrioletem opracowanym przez Pininfarinę, czyli CTI. Teraz wersja GTI to klasyk, którego ceny niemożliwie poszybowały w górę, a jednocześnie wzór dla następnych szybkich Peugeotów. Nowe GTI chcą być jak 205 GTI, ale może trochę im nie wyjść.
Duch 205 w GTI
Przerabianie elektrycznych niewielkich samochodów na wersje szybkie jest proste i fajne. Dajesz trochę sportowego wyglądu, podkręcasz moc w elektrycznym i silniku i gotowe. Jak jesteś producent łaskawca, to pomajstrujesz coś przy zawieszeniu. Można mieć też większe ambicje i Peugeot twierdzi, że je ma.
Dyrektor Zarządzający marki Peugeot, Alain Favey twierdzi, że nowy Peugeot e-208 w wersji GTi, planowanej na 2028 rok, będzie nawiązywał do ducha 205 GTI. I nie będzie to jedyne ich auto z takim oznaczeniem. Ma być nawet lepszy od Alpine A290, które stworzono na Renault 5, dając mu inne zawieszenie, zmieniony tunel środkowy, dodatkowe elementy zewnętrzne i większą moc.
Proszę bardzo, nawet nasz przedstawiciel jeździł takim po torze. Tu jego relacja. Wyszło, że auto jest w porządku, ale pewnie o tym nie wiecie, bo te elektryczne szybkie auta, tak za bardzo nikogo nie obchodzą. Nowe GTi Peugeota będą miały trudne zadanie.
Auto do wysyłania zdjęć
Nie wiem, jak będzie jeździł, może nawet znakomicie. Mają pojawić się słynne felgi „pepper pot” (kiedyś 14 cali). W modelu 205 towarzyszyły wersji z silnikiem 1.6 (115 KM) i na pewno ich powrót wystarczy, żeby wzbudzić zainteresowanie modelem. Wersja z silnikiem jeden 1.9 miała 15-calowe felgi Speedline, które musiały mieć większe otwory, by zapewnić chłodzenie tarczowych hamulców, również na tylnej osi.
Drogą sentymentów udanie kroczy Renault, które eksploatuje stylistykę historycznych modeli. Model 4 i 5, a ostatnio Twingo, zapewniają ruch w interesie. Każdy chce zobaczyć, jak prezentuje się to nowe i skacze z radości, gdy wygląda prawie jak stare, tylko nadmuchane. Bo wiadomo, że kiedyś to było, a teraz to już nie ma, czasów, czy czegoś.
Jak ładnie trafią z wzorem felg w Peugeotach, to będziecie sobie z kolegami ich zdjęcia wysyłać. Mają pojawić się też nawiązujące do poprzednika emblematy. Nie wątpię, że tak szybki Peugeot może być atrakcyjny wizualnie, mam pewne wątpliwości, co do możliwości skopiowania koncepcji.
Elektryczne GTi
Nie zrobią już spalinowego GTI w tym Peugeocie. We Francji musiałby kosztować zbyt wiele, ze względów podatkowych. A skoro auto nie opłaca się na tak dużym rynku, to nie opłaca się go robić. Idą więc w prąd. Tylko że koncepcja stojąca za 205 GTI będzie trudna do powtórzenia.
Peugeot 205 GTI był autem niezwykle lekkim. Jego masa nie przekraczała 1 tony, a w wersji 1.6 nawet 900 kg. Miał przez to niezwykle korzystny stosunek mocy do masy, bardzo dużo koni przypadało na każdy kilogram pojazdu. Nawet wstępne 115 KM dawało już uśmiech na twarzy.
Elektryczne GTi nie ma szans na taką lekkość, będzie musiał poczucie lekkości zbudować sobie mechanicznie. Na staracie musi dźwigać akumulatory o pojemności 54 kWh. Środek ciężkości może być nisko położony, ale ciężar istnieje.
Peugeot zaprezentował już e-208 GTi w Le Mans 24H. Auto ma 280 KM, przyspiesza do setki w 5,7 s i ma mechanizm różnicowy o ograniczonym uślizgu. Nie do końca wygląda, jak reinkarnacja 205 GTI, ale może następnym GTi Peugeota pójdzie lepiej. Mają jeździć lekko, zwinnie i w sposób angażujący kierowcę. Konstruktorom życzymy powodzenia w gonieniu słów prezesa.
