Toyota inwestuje w nowe silniki. Są zupełnie spalinowe
Japońska firma idzie pod prąd i inwestuje między innymi w V8. Tak, dobrze widzicie. Znajdzie się też coś dla fanów hybryd i kopa w plecy pochodzącego z turbosprężarki.

Nowy, czterocylindrowy silnik benzynowy 1.5 - oto najświeższe i wyjątkowo istotne „dziecko” działu technicznego Toyoty. Ma być podstawą nowych układów hybrydowych i następcą stosowanych dziś jednostek trzycylindrowych. Co więcej - i co ważne w obliczu najnowszych zmian w przepisach dotyczących motoryzacyjnego krajobrazu po 2035 roku - będzie gotowy na e-paliwa. Do tego ma zużywać mniej benzyny, być lżejszy, mniejszy i ogólnie wydajniejszy. Dzięki mniejszym wymiarom uda się np. obniżyć linię maski nowych modeli Toyoty, dzięki czemu poprawi się aerodynamika. To jednak nie wszystkie nowości planowane w ramach najnowszej rodziny jednostek spalinowych japońskiej marki.
Toyota „idzie” też w turbo
Nowe 1.5 dostanie w niektórych wersjach również doładowanie. Taka kombinacja ma trafić zarówno do aut czysto spalinowych, jak i hybryd plug-in, zastępując większe jednostki o pojemności 2,5 litra, znane np. z obecnego RAV4. Według zapowiedzi, takie 1.5T będzie silnikiem nie tylko mniejszym i lżejszym, ale także nawet o 30 procent bardziej wydajny. W praktyce oznacza to mniej zużywanego paliwa, niższe emisje i lepsze osiągi - i to wszystko bez konieczności dalszego powiększania akumulatorów, które już teraz są ciężkie i drogie.

Poza tym, Toyota w ramach swojej najnowszej strategii szykuje też silnik 2.0 turbo. Będzie miał cztery cylindry i osiągnie nawet 400 KM i 550 Nm - czyli znacznie więcej niż dzisiejszy, trzycylindrowy motor 1.6T znany np. z GR Yarisa i GR Corolli (dlaczego nie ma jej u nas?!). Zastąpi również jednostkę 2.4 i 2.4 turbo, znaną m.in. z Toyoty Land Cruiser na rynki inne niż europejskie.
To nie koniec. W planach jest też V8
Niestety - wszystko wskazuje na to, że mówimy o jednostkach przygotowanych wyłącznie z myślą o modelach wyczynowych (GT i GT3). Niezależnie od tego, wygląda na to, że należy się cieszyć ze „spalinowości” nowych motorów Toyoty. Ta marka zachowuje zaskakująco (jak na kogoś, kto tworzył hybrydowego Aurisa) dużo starego, dobrego, motoryzacyjnego ducha. Nowa rodzina silników ma trafić do produkcji w drugiej połowie przyszłego roku. Jeśli jeszcze będzie tak niezawodna, jak przystało na Toyotę, różne teksty podsumowujące rankingi sprzedaży aut nowych będziemy zaczynać od zdania „obyło się bez zaskoczeń”. Czyli Toyota znowu na czele.






































