REKLAMA

Mercedes pokazał wóz ostateczny. Dla tych, którym klasa G nie wystarczy

Unimog to jedyny Mercedes, któremu naprawdę każdy zjedzie z drogi - nawet właściciele Brabusów G czmychną na pobocze na jego widok. Teraz ta twarda jak diament ciężarówka pokazuje się w luksusowej wersji.

Mercedes pokazał wóz ostateczny. Dla tych, którym klasa G nie wystarczy
REKLAMA

Czasem się zapomina, jak różne modele mają w swojej ofercie producenci samochodów. Mercedes kojarzy nam się przede wszystkim z luksusem, z eleganckimi klasą S czy E, ulubieńcem celebrytów klasą G, czy pikantnymi modelami spod szyldu AMG. Jednakże, jako producent-ojciec motoryzacji, ma swojej ofercie niemal wszystko, co ma koła i porusza się po lądzie - autobusy, samochody dostawcze czy osobowe. Wśród tych ostatnich kolorowym ptakiem jest Unimog, czyli Arnold Schwarzenegger wśród samochodów.

REKLAMA

Mercedesa w Mercedesie zawsze znajdziesz

Jednak i nasz Arnie na kołach wielkości orbity Neptuna ma w sobie prawdziwego Mercedesa - szczególnie w najnowszej wersji z okazji osiemdziesiątych urodzin Unimoga. Powstał on we współpracy z Hellgeth Engineering Spezialfahrzeugbau - firmą zajmującą się pojazdami specjalistyczni, z konwersjami Unimogów na czele (także zamienianiem kół na gąsienice).

Nowy Unimog wyróżnia się wyjątkowo eleganckim jak na siebie wykończeniem, z matowoszarym lakierem, 20-calowymi felgami aluminiowymi i nowoczesnym oświetleniem LED, tworzące coś w stylu przerośniętej klasy G. Z praktycznych modyfikacji w nadwoziu znajdziemy kamery MirrorCam zastępujące tradycyjne lusterka boczne - Mercedes twierdzi, że jest to praktyczne rozwiązanie tak w terenie, jak i w mieście.

W środku znajdziemy przepych i luksus, jakiego w Unimogu jeszcze nikt nie widział - podwójna, czteroosobowa kabina została wykończona dwukolorową skórą, zaś rozjaśnia je oświetlenie LED. Ma być ona również bogato wyposażona, choć szczegółami się nie podzielono.

Pod względem techniki to wciąż ten sam terminator

Bazą do stworzenia specjalnego Unimoga był model U4023, wyposażony w charakterystyczne osie portalowe, podatne na skręt ramy, z przełączanym napędem na wszystkie koła oraz blokady dyferencjału na obu osiach. Napędza go to, co największe i najmocniejsze w Unimogu - mercedesowski, sześciocylindrowy diesel OM 936 o pojemności 7.7 l, generujący 300 KM i gargantuiczne 1380 Nm momentu obrotowego. Jedyną różnicą ma być zestrojenie skrzyni biegów, gwarantujące większą precyzję podczas jazdy "na pusto".

REKLAMA

Nowy Unimog ma w przyszłym roku trafić do rąk testerów - istnieje bowiem możliwość, że na jednym egzemplarzu się nie skończy. To bardzo dobra wiadomość, bowiem już może ustawiać się kolejka chętnych do jego zamówienia - wśród nich znajdziemy zapewne choćby Sylvestra Stallone'a, bądź Mariusza Pudzianowskiego.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-17T18:04:39+01:00
Aktualizacja: 2025-12-17T17:35:01+01:00
Aktualizacja: 2025-12-17T14:50:33+01:00
Aktualizacja: 2025-12-17T14:42:55+01:00
Aktualizacja: 2025-12-17T11:10:48+01:00
Aktualizacja: 2025-12-16T19:28:16+01:00
Aktualizacja: 2025-12-16T17:33:46+01:00
Aktualizacja: 2025-12-15T21:19:18+01:00
Aktualizacja: 2025-12-15T19:23:07+01:00
Aktualizacja: 2025-12-15T14:59:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-15T10:08:49+01:00
Aktualizacja: 2025-12-14T17:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-14T16:00:00+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA