Olej napędowy już po 7 zł za litr. Przykręć tablice rejestracyjne na śruby
Przy tej cenie paliwa można spodziewać się wzmożonej fali kradzieży z baku... i kradzieży tablic.
Tydzień temu za 5,50, wczoraj za 6,50, dziś za 7 zł za litr – tak sobie idzie w górę cena oleju napędowego na polskich stacjach. Mógłbym Wam powiedzieć, ile będzie kosztowało za tydzień, ale nie chcę Was denerwować. Jedno jest pewne: natychmiast uaktywnili się złodzieje paliwa i być może już czyhają na Wasz zbiornik, pełen jeszcze „tej tańszej” ropki.
Jeśli nie macie diesla, też nie możecie być bezpieczni
Złodziejom jest zupełnie wszystko jedno co zlewają. Najprostsza metoda to dostać się do baku przez korek, otwierając siłą klapkę i potem wyłamując plastikową zakrętkę. Jest to jednak obarczone pewnym ryzykiem, ponieważ po drodze z korka do baku może znajdować się sitko, które nie pozwoli wsadzić rurki do środka. Przy większych pojazdach, zwłaszcza ciężarowych, zdarzają się przewiercenia baku. Kierowca „pauzuje” w kabinie, a w międzyczasie złodzieje zlewają mu paliwo. Czasem zdarza się to też w przypadku busów. Istnieją specjalne alarmy na zbiorniki, które emitują głośne wycie, kiedy ktoś zacznie trząchać zbiornikiem. Alarmy zasilane są bateryjnie i trzeba umieścić je tak, żeby złodziej nie miał możliwości najpierw ich unieszkodliwić.
Złodzieje rzadko biorą się za auta osobowe
Chyba, że mają one niezamykane zbiorniki, jak wiele samochodów amerykańskich. Wiele pojazdów importowanych z USA ma po prostu korek zbiornika paliwa wkręcany tak o, w otwór w karoserii, lub też pod tablicą rejestracyjną. Można na szczęście kupić wersję zamykaną na kluczyk.
Natomiast to wszystko są metody kradzieży, które są dla złodziei dość problematyczne
Jakieś wiercenia, zlewania, wyrywania korków – to wszystko jest hałaśliwe, przyciąga uwagę i za długo trwa. Paliwo kradnie się przede wszystkim w inny sposób. Najpierw kradnie się tablice, a potem jedzie się na stację benzynową i odjeżdża bez płacenia. Nie trzeba wtedy babrać się z tymi wszystkimi narzędziami i robić hałasu. Kradzież tablic trwa sekundę, to jedynie wyłamanie plastikowej ramki. Samochodów stojących na osiedlowych parkingach jest mnóstwo. Teraz będzie to jeszcze łatwiejsze, bo będą wśród nich auta na tablicach ukraińskich – ukraińscy uchodźcy czy pracownicy pewnie często nawet nie będą zgłaszać kradzieży „blach”, bo nie będą wiedzieć co dalej zrobić. Dlatego paradoksalnie dobrym sposobem zabezpieczenia się przed kradzieżą, jest przewiercenie tablic i przykręcenie ich na śruby. Złodzieje nie będą mieli czasu na odkręcanie śrub (dodatkowo do tego potrzeba wkrętarki, która hałasuje) i być wybiorą łatwiejszy cel.