REKLAMA

Elektryczne BMW iX każe wciskać sprzęgło. Samochodowe komunikaty ugrzęzły w przeszłości

Niezależnie od tego, czy mówimy o nowym, sportowym SUV-ie, czy o elektrycznym wozie za ponad 400 tysięcy złotych, komunikaty potrafią rozśmieszyć albo rozzłościć kierowcę.

komunikaty
REKLAMA
REKLAMA

Nie chciałbym, żeby samochód coś do mnie mówił. Sam nie przepadam za gadaniem do auta i wolę proste w obsłudze ekrany niż konieczność wypowiadania różnych komend. Może to nieśmiałość, a może brak zaufania do robotycznego głosu – tak czy inaczej, jestem trochę chory, gdy muszę przemawiać do niewidzialnego głośnika.

Słuchanie, jak samochodowy syntezator mowy ma mi coś do powiedzenia, też zawsze mnie żenuje. „Trwa łączenie z telefonem” – słyszę i oczami wyobraźni widzę dziwną, metalową postać z laserami zamiast oczu, która czyha, by coś mi zrobić. Jeszcze gorzej jest, gdy auto próbuje mnie pouczać. Nie znoszę także melodyjek na powitanie, pożegnanie i takich, które zawiadamiają mnie o setkach różnych wydarzeń na pokładzie. Tiririri - muzyczka miesza się wtedy z moim krzykiem wściekłości.

Zdecydowanie wolę czytać

Tak jak w życiu wolę artykuły i książki od podcastów i filmów, tak i w aucie wolę, gdy mogę poczytać komunikaty, a nie ich słuchać. Niestety, mamy już trzecią dekadę XXI wieku, a one nadal utknęły gdzieś w zamierzchłych czasach – takich, w których rynek polski był traktowany po macoszemu.

O podobnej sprawie pisał już Tymon przy okazji testu Nissana Qashqaia – wchodzącego do auta witał wtedy komunikat „Nac ped ham i prz start, aby ruszyć”. Brawo, tłumacze i twórcy oprogramowania. Udało się – pierwsze wrażenie obcowania z produktem za grubo ponad 100 tys. zł. zost. kompl. zeps.

Byłoby zabawnie, gdyby samochód w taki sposób „mówił”

Padłbym ze śmiechu, słuchając takich skrótów i koszmarków, wypowiadanych przez suchy, techniczny głos. Ale czytanie też jest zabawne.

Podobnie popisali się twórcy komunikatów w nowym Hyundaiu Kona N. Tutaj na szczęście nie wita on kierowcy, ale zaskakuje kogoś, kto musi usunąć jakiś telefon z listy urządzeń Bluetooth połączonych z autem. „Usun urz. spow. usun. hist. poł. i kont. Usun. urządzenia?” – pyta Kona niczym liczący każdy znak polityk na Twitterze.

komunikaty

CO?

Musiałem przeczytać to pięć razy, by zrozumieć, o co chodzi. Wiem, że język polski nie jest łatwy, jeżeli chodzi o tworzenie tego typu komunikatów, bo słowa są długie. Poza tym, w angielskim czasami wystarczy jedno czy dwa, a po polsku trzeba się rozpisać. No trudno – trzeba. W dobie panoramicznych ekranów i tysiąca zakamarków systemu, naprawdę można by się mocniej postarać. Tak przy okazji, to „Usunięcie telefonu oznacza usunięcie historii połączeń” + OK/Anuluj zamiast Tak/Nie ma nawet mniej znaków.

A może komunikaty są tym bardziej dopracowane, im droższym samochodem jedziemy?

BMW iX to najnowszy model marki. Jest całkowicie elektryczny i zaprojektowano go od zera. Obyło się bez dostosowywania żadnej spalinowej platformy. Była czysta kartka, a teraz jest iX.

komunikaty

Od razu go polubiłem. Wcale nie za przód, bo do tego grilla naprawdę nie mogę się przekonać – ale po kilku dniach testu nauczyłem się już podchodzić do auta z tyłu. Kontrowersyjnego elementu nie widać z wnętrza, a wnętrze jest tu akurat rewelacyjne. Pięknie je wykonano, ma wspaniałe kolory tapicerki i podczas jazdy można mieć wrażenie przebywania w bardzo drogim i bardzo modnym salonie meblowym. Czuć, że BMW iX kosztuje ponad 400 tysięcy złotych.

No, prawie. Gdyby nie te komunikaty…

Dokładniej: jeden komunikat. Zobaczyłem go, gdy chciałem wyjść z auta po tym, jak zaparkowałem i jeszcze przez kilka minut słuchałem muzyki. Wcisnąłem przycisk „start stop”, ale BMW pomyślało, że nie chcę sobie iść, tylko jechać.

„Aby utw. gotow. do jazd. naciśnij pedał sprzęgła” – przeczytałem. Po pierwsze – co za piękne zdanie! Gdy rozszyfruje się skróty, można zachwycić się poetyckimi zdolnościami inżynierów (tłumaczy?) BMW. „Utworzyć gotowość do jazdy”. Piękne. „Czy szanowny Pan zechciałby łaskawie utworzyć gotowość do jazdy?” – słyszę te kwestię z ust eleganckiego lokaja. Zaraz po ruszeniu trzeba jeszcze sprawić, by zaistniało działanie kierunkowskazów (to bywa trudne) i być w każdej chwili gotowym do utworzenia sytuacji, w której zachodzi wytracanie prędkości.

komunikaty

Poza tym – pedał sprzęgła? Rzuciłem się go szukać

Spojrzałem pod nogi, ale moje graniczące z pewnością przypuszczenia ostatecznie się potwierdziły. To samochód elektryczny, więc jest pozbawiony takiego „manipulatora nożnego”. O, to też ładne określenie, pasowałoby tu. No i przez to wszystko zupełnie już nie wiedziałem, co zrobić. Wiem, że to po prostu niewłaściwe tłumaczenie. Ale czar trochę prysł.

REKLAMA

Komunikaty samochodowe utknęły gdzieś w roku 2001. Producenci nawet nie próbują tego zmienić.

Wyd. mi się cz. tak. rzecz. nie powinn. zdarz. się w auc. za 400 tyś. zł?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA