Czy Kia EV3 spełni twoje sny? Kompaktowy crossover zaskoczył mnie zużyciem energii i ceną
EV3 to zupełnie nowy kompaktowy crossover marki Kia. Jest to model z pogranicza najbardziej popularnych segmentów w Europie, czyli B oraz C. Koreańska marka jest przekonana, że to będzie hit. Sprawdziłem i mam na ten temat swoje zdanie.
Po sporym EV6 oraz jeszcze większym EV9 przyszedł czas na kompaktowy samochód, który ma trafić w potrzeby i gusta dużej grupy odbiorców. Na początku musicie wiedzieć, że jest to pojazd w pełni elektryczny i tylko elektryczny. Tak jak każda Kia z literami EV w nazwie.
Zacznijmy od podstaw. Dane techniczne i elektryczne
Każda EV3 ma 204-konny (283 Nm) silnik elektryczny i napęd na przednią oś. Dostępne są dwie pojemności 400-woltowego akumulatora trakcyjnego: 58,3 kWh lub 81,4 kWh netto. Wersja z akumulatorem 81,4 kWh ma deklarowany zasięg 605 km, dla wersji z akumulatorem 58,3 kWh wynosi on 436 km wg normy WLTP. Obie odmiany można naładować prądem stałym od 10 proc. do 80 proc. w pół godziny. Auto waży od 1725 do 1810 kg. Przyśpieszenie od zera do 100 km/h zajmuje 7,6- 7,9 sek., a prędkość maksymalna to 170 km/h.
Płyty i gabaryty
EV3 bazuje na płycie podłogowej E-GMP, tej samej co więksi bracia. Dzięki temu przy długości równej 4300 mm pojazd ma aż 1850 mm szerokości oraz rozstaw osi równy 2680 mm. Wspominam o tym, ponieważ ma to bezpośrednie przełożenie na przestronność kabiny. W środku miejsca jest naprawdę sporo. Jest szeroko, przez co z przodu siedzi jakby we większym aucie, ale także pasażerowie tylnej kanapy mają zaskakująco dużo przestrzeni. Projektanci zmieścili też foremny, 460-litrowy kufer. Kia uznaje to za osiągnięcie i nie sposób zaprzeczyć.
EV3 dla rodziny
Manager produktowy wspomniał wielokrotnie, że EV3 może być głównym środkiem transportu dla europejskiej rodziny. Czyżby? Jak to usłyszałem przed jazdami testowymi, to zrobiłem kwaśną minę, ale później stopniowo zmieniałem zdanie. A to dlatego, że zaskakująco dobrze się siedzi w tym samochodzie. Jest przestronnie i ma "efektu półśrodka" - typowego dla maluchów. Z tyłu też się dobrze jechało, a i 460 litrów bagażnika „robi robotę”. Poza tym właściwości jezdne, czyli układ kierowniczy, zawieszenie itd. mają więcej w dużego auta niż z małego.
Pojemna kabina ma dużo plusów i kilka dziwności
Wiceprezes europejskiego oddziału Kia powiedział mi w wywiadzie, że pomimo ogromnego progresu, jaki dokonała marka, to stara się on nie zapominać o skromnych początkach firmy w Europie. Jego zdaniem takie myślenie sprawia, że projektanci nie odpuszczają i nieustannie próbują czegoś nowego, żeby zadowolić klientów. W przypadku EV3 największym zaskoczeniem jest konsola centralna, gdzie znajduje się coś o nazwie „sliding tray”.
To wysuwana półka z recyklingowanego plastiku pełniąca rolę stolika postojowego. Pomysł interesujący, ale dziwny. Moim zdaniem nietrafiony, ponieważ półka nie ma bocznych ścianek, wszystko z niej spada i podczas jazdy jest bezużyteczna. Na dodatek jej egzystencja sprawia, że spod podłokietnika zniknął schowek. Czy klienci pokochają ten bajer? Nie wiem, ale na szczęście w podstawowej wersji go nie ma i podłokietnik pełni normalną funkcję schowka.
Inną dziwnością jest obecność frunka o pojemności... 25 litrów. Po otworzeniu maski oczom ukazuje się mały schowek na środku wielkiej obudowy jednostki trakcyjnej. Mnie się to podoba, bo można tam przechowywać np. ładowarkę lub gaśnicę/apteczkę, czy inne szpargały i mieć „czysto” w bagażniku. Kolejną taką mini ciekawostką niech będzie, że np. niemieccy koledzy po fachu nie mogli przeboleć, iż szara kabina ma czarne dywaniki, ale nie dajmy się zwariować.
Kierowca ma do dyspozycji 4 (słownie cztery) ekrany
Nowoczesne samochody prześcigają się w liczbie ekranów i Kia EV3 nie jest tutaj wyjątkiem. Przed kierowcą rozpościerają się aż cztery ekrany. Aż trzy są połączone w jeden panel i mają przekątne kolejno od lewej 12,3, 5,3 i znowu 12,3 cala. Razem tworzą przepiękną deskę do prasowania. W takim razie, gdzie jest czwarty ekran? To tzw. head-up display.
Na szczęście Kia zostawiła fizyczne przyciski do klimatyzacji, kilka przycisków do wyboru głównych menu oraz pokrętło od głośności - to się chwali. Menu działają dobrze i szybko, w czasie testów nic się nie zawiesiło, a w przyszłości samochód otrzyma ChatGPT i będzie mógł odpowiedzieć na pytanie, czy KFC to Kentucky Fried Chicken, czy Korean Fried Chicken. Za to już teraz można wyłączyć dźwięk ostrzeżenia o nadmiernej prędkości poprzez przytrzymanie wciśniętego regulatora głośności na kierownicy - super.
Wrażenia z jazdy i zużycie energii, czyli największe zaskoczenie
Ten akapit poświęcam osobom, które są elektrosceptykami i cierpią na chorobę zasięgową. Bo widzicie, Kia EV3 jest naprawdę oszczędna. To pokazuje, że w branży dokonuje się ogromny progres. Po prawie 50-kilometrowej trasie zapoznawczej samochód wylegitymował się zużyciem na poziomie 10,9 kWh na 100 km/h.
Była to wartość uzyskana na krętych drogach wybrzeża (bez autostrad) przy temperaturze powietrza na poziomie kilkunastu stopni Celsjusza, a więc w korzystnych warunkach, ale 10,9 dla auta tej klasy - jeszcze niedawno takie rzeczy nikomu się nie śniły. Po całym dniu testów zużycie wynosiło 13,3 kWh na 100 km. Wiecie, co to oznacza? Że samochód będziecie ładować mniej więcej raz w tygodniu, a nie codziennie. W ogóle Kia przeanalizowała dane od swoich klientów i okazało się, że elektryki są ładowane średnio 1,4 raza na tydzień, oaz że klienci podłączają wtyczkę przy ok. 40 proc. naładowania akumulatora.
Wygląd zewnętrzny
Jeżeli doczytaliście tekst to tego miejsca to widzieliście po drodze EV3 z każdej strony. Auto ma pudełkowatą, dwubryłową linię, grube ciemne nadkola potęgujące SUV-owatość i pionowe oświetlenie. Całość tworzy spójny, nowoczesny projekt i może się podobać. Moim zdaniem styliści osiągnęli wygląd 4,5-metrowego samochodu przy zachowaniu 4,3-metrowego nadwozia. Ja się tym podniecam, bo potrzebuję mieć rodzinny samochód, ale mieszkam w ścisłym centrum miasta. Obecnie zdarza mi się słuchać od żony, że nasze kombi segmentu D nie jest idealne do poruszania się po ciasnych uliczkach. To auto byłoby dla mnie idealnym rozwiązaniem. Tym sposobem doszliśmy do kupowania, czyli cen.
Kia podała ceny EV3
Przedstawię najpierw ceny podane przez producenta, a potem je skomentuję, bo jest co komentować. Kia EV3 występuje w czterech poziomach wyposażenia: Air, Earth, Business Line oraz GT Line. Warto zauważyć, że tylko GT Line posiada w wyposażeniu standardowym pompę ciepła. W pozostałych wersjach wymaga ona dopłaty 4 tys. zł. Poza tym cena różni się także ze względu na pojemność akumulatora. I tak ceny brutto bez uwzględnienia dopłat zaczynają się od kwoty 166 900 zł (wersja Air, akumulator 58,3 kWh, brak pompy ciepła) i kończą na 222 400 zł (wersja GT Line, akumulator 81,4 kWh, pompa ciepła).
Z mojego punktu widzenia optymalnym pojazdem byłaby wersja Air (bez tej tacy w podłokietniku) z dużą baterią, czyli pojazd za 184 900 zł. Dodałbym pompę ciepła za 4 tys. zł, pakiet zimowy za 1500 zł (podgrzewane fotele oraz kierownica) i nagłośnienie Harman Kardon za 2500 zł. Tak skonfigurowany pojazd kosztuje 192 900 zł, a to kwota, która pozwala przebierać wśród bardzo wielu samochodów elektrycznych.
Na tle silnej konkurencji EV3 ma sporo atutów - jest na wskroś nowoczesna, dobrze zmontowana i bardzo oszczędna. W tym wszystkim nową propozycję od Kia wyróżnia jeszcze jedna cecha: ten samochód jednocześnie duży i mały. Dla mnie to coś naprawdę ważnego. Brałbym, ale może poczekam, bo w przeciągu dwóch lat pojawi się wersja z napędem na obie osie oraz sportowa odmiana GT - to będzie coś.