Oto „krótki” Jeep Grand Cherokee oficjalnie. W Europie pojawi się w przyszłym roku
Niemal na pewno, nowy Jeep Grand Cherokee w wersji na rynek europejski będzie wyglądał właśnie tak, jak debiutująca właśnie odmiana na Stany Zjednoczone.
Do tej pory, jeśli jakiś Amerykanin chciał kupić nowego Jeepa Grand Cherokee, musiał wybrać długą jak makaron spaghetti wersję L. Owszem, wygląda okazale i zapewnia masę miejsca w środku, ale wyobrażam sobie, że nawet w przepastnych Stanach, wóz o długości 5,2 metra może być zbyt wielki.
I dlatego teraz witamy odmianę bez „L” w nazwie
„Zwykły” Jeep Grand Cherokee, który właśnie oficjalnie ujrzał amerykańskie słońce, jest dla nas interesujący przede wszystkim dlatego, że właśnie taka odmiana pojawi się w Europie. Nie będzie u nas „L-ki”, co ucieszy stałych bywalców zatłoczonych, ciasnych parkingów. O jeden kandydat do wystawania zza słupa mniej.
Jeep Grand Cherokee piątej generacji powstał na zupełnie nowej platformie. To oczywiście nie dziwi, bo poprzednia odsłona tego modelu pamięta jeszcze rok 2009. Nie dziwią również zapewnienia Jeepa o tym, że ten wóz jest „naj” – najnowocześniejszy, najbardziej zaawansowany, najdzielniejszy w terenie, najwygodniejszy. To w końcu okręt flagowy amerykańsko-włoskiej (a może już włosko-amerykańskiej?) firmy.
Co wiadomo o Jeepie Grand Cherokee V?
W Europie raczej nie ma co liczyć na wersję 5.7 V8 ani 3.6 V6. Prawdopodobnie jedyną, jaka pojawi się w gamie, będzie hybryda plug-in o oznaczeniu 4xe. Współpraca silnika benzynowego 2.0 i motoru elektrycznego owocuje tam mocą na poziomie aż 375 KM. Moment obrotowy wynosi 637 Nm, a zasięg w trybie EV ma osiągnąć 40 kilometrów.
Jeep podkreśla, że będzie to plug-in wyjątkowo dobrze radzący sobie w terenie. Po przejażdżce po torze offroadowym Wranglerem z podobnym układem napędowym nie mam powodów, by w to nie wierzyć.
Szczególnie dobrze poradzi sobie Jeep Grand Cherokee Trailhawk
Trailhawk to wersja zaprojektowana specjalnie z myślą o błocie, piasku i kamieniach. Jego zawieszenie pneumatyczne może podnieść się na tyle, że prześwit wzrośnie aż do 28,7 cm. Głębokość brodzenia to 61 cm.
Oprócz tego, o zdolności terenowe Jeepa dbają zaawansowane systemy Quadra-Trac I, Quadra-Trac II i Quadra-Drive II. Cała armia elektronicznych pomocników na bieżąco oblicza, analizuje, odłącza i aktywuje. Wszystko po to, by kierowca nie musiał zadać sobie pytania „ciekawe czy w okolicy jest jakiś traktor?”.
Jeep Grand Cherokee ma być też bardziej przestronny, wygodny i pełen gadżetów
Znacząca poprawa przestronności wnętrza w porównaniu z poprzednikiem. Bagażnik, który pozwala na położenie torby na kije golfowe w poprzek. Większe i lepszej jakości ekrany. Dużo lepsza jakość wykonania. 110 systemów bezpieczeństwa i układów wyręczających kierowcę. Tym wszystkim chwali się Jeep w materiałach na temat „Granda”.
Na rynku amerykańskim, nowy model pojawi się w salonach w czwartym kwartale tego roku. Klienci odbiorą zamówione egzemplarze na początku 2022 roku (a przynajmniej tak zapewnia marka. Czy hasztag #półprzewodniki będzie tu właściwy?). Wtedy też rozpocznie się sprzedaż Jeepa „na rynkach globalnych”, czyli także w Europie. Czekam na oficjalne informacje o wersji na Stary Kontynent i śnię o 5.7 V8.