REKLAMA

Nowy Jeep Grand Cherokee jest gotowy – oto pierwsze zdjęcia

Gdy mu smacznie spaliśmy, Amerykanie pokazali nową generację modelu Jeep Grand Cherokee w odmianie L – przedłużonej.

Jeep Grand Cherokee L
REKLAMA
REKLAMA

Nie spodziewaliśmy się, że Jeep pokaże nowego Grand Cherokee tak szybko – dwa dni temu komentowaliśmy najnowsze, jak się okazuje bardzo trafne, wizualizacje.

A dziś wiemy, jak wygląda nowy Jeep Grand Cherokee już oficjalnie

Oto on:

Jeep Grand Cherokee L

Jest wielki – ma 5,2 metra długości, 2 m szerokości i 1,8 m wysokości. Jego osie dzieli odległość 309 cm. Debiutuje we właśnie takiej, przedłużonej wersji i póki co będzie sprzedawany równolegle ze zwykłym Grand Cherokee, bez L w nazwie. Tym, którego u nas w konfiguratorach już nie ma. Ale z czasem pojawi się też następca krótkiego Grand Cherokee.

Z zewnątrz nowy Jeep Grand Cherokee L jest dużo bardziej kanciasty od poprzednika i zgodnie z zapowiedziami, czerpie garściami z koncepcyjnego modelu Grand Wagoneer. Ma wąskie, LED-owe reflektory i charakterystyczną osłonę chłodnicy.

Ku naszemu zaskoczeniu, tylne światła pozostawiono osobno, nie łączy ich modna ostatnio i stosowana w wielu modelach belka świetlna. Jego wąskie LED-y wcinają się za to mocno w bok auta.

Jeep Grand Cherokee L

W nowym Grand Cherokee L zupełnie nowe jest też wnętrze

Nijak nie sposób porównać go do wnętrza poprzednika. Jest dużo bardziej eleganckie, dopracowane i po prostu współczesne.

Jeep Grand Cherokee L

Jak można się było spodziewać, zegary zastąpiono ekranem o przekątnej 10,3 cala, z możliwością dostosowania wyświetlanych danych do potrzeb kierowcy.

Jeep Grand Cherokee L

Na środku konsoli pojawił się większy, 10,1-calowy ekran, ale wbudowany w kokpit, a nie wystający z niego jak w większości nowych projektów europejskich i azjatyckich producentów. Co istotne, Amerykanie nie przesadzili z ekranizacją i wciąż zostawili panel klimatyzacji oraz zestaw przycisków skracających dostęp do podstawowych elementów wyposażenia. Zniknęła natomiast dźwignia zmiany biegów – zastąpiło ją pokrętło.

Jeep Grand Cherokee L

W wielkiej kabinie nowego Jeepa Grand Cherokee jest ogrom miejsca

Za trzecim rzędem foteli wciąż mamy bagażnik o pojemności 484 litrów, prawdopodobnie liczonych od podłogi do sufitu. Po złożeniu ostatniego rzędu siedzeń przestrzeń ładunkowa wzrasta do 1328 litrów, a za przednimi fotelami zmieści się aż 2 400 l bagażu. Tak, to muszą być dane liczone do sufitu (z presskitu, nie z sufitu). Wśród ciekawostek na liście wyposażenia mamy np. kamerę monitorującą tylną część kabiny. Daje podgląd na to, co robią dzieciaki z tyłu, albo jak się ma przewożony w bagażniku pies.

Jeep Grand Cherokee L

Mimo ogromnej kabiny oraz upakowania luksusami i elektroniką, Jeep Grand Cherokee L ma wciąż wyróżniać się terenowymi umiejętnościami

W wersji z pneumatycznym zawieszeniem adaptacyjnym Quadra-Lift ma 21 cm prześwitu, w trybie Off-Road przestrzeń między podwoziem a podłożem rośnie do 27 cm. Grand Cherokee wciąż będzie dostępny z różnymi rodzajami napędu 4x4 znanymi z gamy marki – Quadratrac I, II oraz Quadra-Drive II z tylnym mechanizmem różnicowym o ograniczonym poślizgu.

Jeep Grand Cherokee L

Pod maską nowego Grand Cherokee pracować może 3,6-litrowe V6 o mocy 290 KM, albo 5,7-litrowe Hemi V8 o mocy 357 KM. Obie te jednostki znamy z poprzedniej wersji modelu. Z czasem mają dołączyć do nich kolejne, być może z doładowanym V8 Hellcat włącznie. Z czasem w ofercie pojawi się też wersja 4xe z hybrydą plug-in, czyli ładowana z gniazdka. Ale szczegółów technicznych dotyczących tej wersji póki co nie podano.

Nie rozwiano też wątpliwości co do platformy, na której skonstruowano ten model. Wiadomo tylko, że to nowa platforma, na której nie powstał dotąd żaden inny model marki Jeep. Gdy tylko ustalimy czy, tak jak zapowiadano, ma coś wspólnego z platformą, na której powstaje Alfa Romeo Stelvio – podzielimy się tą informacją.

Jeep Grand Cherokee L
REKLAMA

Nowy Jeep Grand Cheroke L wjedzie do amerykańskich salonów wiosną i w zależności od wersji ma kosztować między 40 a 55 tys. dolarów. Kiedy i z jakimi cenami trafi do Europy – tego jak narazie nie podano.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA