REKLAMA

Jak kupić używanego diesla w obliczu stref czystego transportu? Wyjaśniamy, że nijak

Kupując używany samochód z silnikiem Diesla trochę zaryzykujemy. Warto wiedzieć, jak sprawdzić normę euro, którą spełnia samochód. Może ona ograniczyć jego użyteczność.

jak sprawdzić jaką normę Euro spełnia samochód
REKLAMA
REKLAMA

Nie będzie to proste. Od razu wam to powiem, choć chciałbym, żeby było inaczej. Chciałbym tu podać prosty i jasny instruktaż, jak się zachować, gdy kupuje się używanego diesla, a konkretnie to, jak sprawdzić jaką normę euro spełnia wasz wymarzony samochód. Nie uda mi się to, bo prostego przepisu niestety nie ma.

Dlaczego diesel to problem?

Zacznijmy tym otwartym pytaniem, dlaczego w ogóle piszę o kupowaniu używanego diesla? Nie chodzi mi o sprawdzanie wtrysków, koła dwumasowego, czy obecności DPF. Nawet nie o to, że wychodzi z mody, choć trochę o to też. Zbliża się nadejście Stref Czystego Transportu, w których to diesle będą miały szczególny kłopot.

Wprawdzie ustawa o elektromobilności nie znęca się szczególnie nad dieslami, ale władze samorządowe i napędzające je organizacje miejskich aktywistów już tak. Jest wielce prawdopodobne, że największymi poszkodowanymi Stref Czystego Transportu będą właściciele samochodów z silnikiem Diesla. Przykład Krakowa wskazuje, że silniki benzynowe nie będą pod takim ostrzałem, jak wysokoprężne. Oznacza to, że kupując starszy samochód z silnikiem Diesla nie wjedziemy nim do takiej strefy. Kiedy to nastąpi? Jeszcze nie wiadomo, w Krakowie może już za kilka miesięcy. Pilotaż może też dojść do skutku w Warszawie.

Zebraliśmy się tu po to, by powiedzieć sobie, że po zakupie używanego diesla możemy zostać z ręką w nocniku, nie od razu, ale może po kilku latach. Nie wjedziemy nim wszędzie i nikt go od nas nie kupi. Kluczowe znaczenie będzie miało, jaką normę Euro spełniał w momencie produkcji, batalia najczęściej będzie rozstrzygać się między normą Euro 4 a Euro 5.

Można pomyśleć, że wystarczy sprawdzić przy zakupie, jaką normę spełnia pojazd. Genialne, ale nie da się tego zrobić.

Internetowe tabelki

Teoretycznie wystarczy zajrzeć do internetu, ale wszelkie wyświetlające się tabelki nie dadzą nam stuprocentowej pewności, szczególnie w przypadku daty produkcji na przełomie norm. Niektóre auta mogły spełnić normę wcześniej niż było to wymagane. Inne mogłyby być dopuszczone do sprzedaży już po granicznej dacie obowiązywania normy, mimo że jej nie spełniały. Lepiej mieć potwierdzenie, a nie przypuszczenie, że auto spełnia normę, na której nam zależy.

Jak sprawdzić normę Euro samochodu?

Informacja o spełnianej przez samochód normie Euro nie jest łatwo dostępna, a najczęściej nie jest dostępna. No to po kolei.

Najpierw sięgamy po dowód rejestracyjny. Niestety tej informacji w nim brak. Zdarza się, ale jest to bardziej wyjątek niż reguła. Informacja o normie Euro znajdzie się w nim, jeśli urząd ją wpisał, a nie musi tego robić. Przy pierwszej rejestracji pojazdu należałoby poprosić o jej umieszczenie w dowodzie.

W przypadku nowszych pojazdów coraz częściej znajdziemy taką informację, ale w przypadku pojazdów kilkunastoletnich raczej nie ma na to szans. Niestety, wiele urzędów wciąż nie wpisuje tej informacji do dowodu rejestracyjnego.

To może w CEPiK jest informacja o normach Euro?

System posiada stosowne pole, ale niewiele z tego wynika. Na pewno nie zobaczymy tego na historiapojazdu.gov.pl. Jak udało mi się dowiedzieć w jednym z urzędów, za wiele treści w systemie nie znajdziemy. Jeśli więc wpadliśmy na pomysł, żeby zapytać w Wydziale Komunikacji o normę Euro spełnianą przez pojazd, to możemy się zdziwić.

Po pierwsze, musiałby to zrobić obecny właściciel auta, którym jesteśmy zainteresowani. Nie każdy może być chętny do takiego wsparcia. Po drugie, urzędnik musi wykazać się życzliwością i nam odpowiedzieć. Jeden odpowie, drugi nie. Po trzecie, urzędnik odpowie, jeśli taką informację w ogóle posiada. W jednym z wydziałów komunikacji zadałem proste pytanie, czy widzi pan normę euro dla każdego pojazdu w systemie? Odpowiedź była krótka: nie.

Urzędnik może nas odesłać do urzędu, w którym była pierwsza rejestracja pojazdu. Sam może nie dysponować dokumentami źródłowymi.

Homologacja, świadectwo zgodności i dokumenty z innego kraju

Taka informacja powinna być zawarta w dokumentach homologacyjnych i świadectwie zgodności. W przypadku starszych aut może być trudno dotrzeć do takich dokumentów. Można zwrócić się do samochodowego dealera, jeśli auto kiedyś było kupione w polskim salonie. Jeśli będzie miał taka wolę, mógłby dotrzeć do takich dokumentów, którymi musiał kiedyś dysponować. Najprawdopodobniej musiałby wystąpić o kopię świadectwa homologacji. Interesu wielkiego w tym nie ma, więc trudno oczekiwać, by robił to bezpłatnie i na dodatek chętnie.

Większość samochodów sprowadzamy z zagranicy. Informacja o spełnianej normie Euro powinna towarzyszyć autom sprowadzonym z Niemiec. Szukać można jej w niemieckim dowodzie rejestracyjnym. Ale takie dokumenty nie przemieszczają się wraz z pojazdem przy kolejnych transakcjach sprzedaży. Droga do ich odnalezienia znowu prowadzi do urzędu. Pewną pomoc mogą stanowić przepisy.

Ratunek w przepisach

Inną ścieżką ratunku są przepisy, a konkretnie rozporządzenie w sprawie szczegółowych czynności organów (...) i jego Załącznik 2a. Tu podane są normy euro spełniane przez pojazd, ale do pewnego momentu.

Wykaz norm dla nowszych pojazdów znajdziemy na przykład w komunikacie Transportowego Dozoru Technicznego. Ten przyda nam się tylko dla pojazdów dość młodych, lista dotyczy kolejnych wersji normy Euro 6 i rozpoczyna ją data produkcji 31.08.2018 roku, czyli sporo później niż wejście normy w życie. Z tak wysoką normą jeszcze przez dobrych kilka lat nie będziemy mieć kłopotu z wjazdem do żadnej strefy.

Gdy chcemy sprawdzić normę dla samochodu znacznie starszego, trzeba zerkać do wyżej wspomnianego rozporządzenia. To właśnie w nim czytamy, że informację Euro wpisuje się na wniosek właściciela pojazdu przy pierwszej rejestracji. Rejestrując dziś diesla warto zawnioskować, kiedyś może się okazać, że jego sprzedaż jest przez to łatwiejsza, albo... trudniejsza, jeśli spełnia starszą normę niż nam się wydawało.

W przypadku zarejestrowanego samochodu osobowego, ciężarowego lub specjalnego o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t będzie to:

– Euro 1 – od 1992 do 1995 r. dla samochodów osobowych i od 1994 do 1996 r. dla samochodów ciężarowo- -osobowych, ciężarowych i specjalnych o masie całkowitej do 3,5 t,

– Euro 2 – od 1996 do 1999 r. dla samochodów osobowych i od 1997 do 1999 r. dla samochodów ciężarowo- -osobowych, ciężarowych i specjalnych o masie całkowitej do 3,5 t,

– Euro 3 – od 2000 do 2004 r. dla samochodów osobowych, samochodów ciężarowych i specjalnych o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t,

– Euro 4 – od 2005 do 2009 r. dla samochodów osobowych i samochodów ciężarowych o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t,

– Euro 5 – od 2010 r. dla samochodów osobowych i samochodów ciężarowych o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t.

Może zdarzyć się tak, że norma z przepisów nie będzie zgadzała się z faktycznie spełnianą. Właściciel musiał wtedy, za pomocą odpowiednich dokumentów, udowodnić, że jest inaczej.

A tak prościej?

Lekko nie jest, mówiłem, ale możemy pokusić się o małe podsumowanie:

REKLAMA
  • Pojazdy rejestrowane do 2010 w większości przypadków będą spełniać normę Euro zgodną z rozporządzeniem.
  • Pojazdy młode coraz częściej miały wpisywaną normę Euro do dowodu, ale co urząd to inna praktyka. Poza tym z normą Euro 6 jeszcze długo nie będziemy się martwić wjeżdżaniem gdziekolwiek, nawet dieslem.
  • Kłopot pojawi się, gdy będzie nam zależeć na prawidłowym ustaleniu, czy pojazd spełnia normę Euro 4 czy Euro 5, bo to będzie zapewne często stosowana linia demarkacyjna w strefach w przypadku diesli.

Chcąc zyskać pewność, trzeba poszukiwać dokumentów homologacyjnych lub chociaż dokumentów, które towarzyszyły pojazdowi w momencie wjazdu do naszego kraju. Trzeba kombinować, ostrzegałem.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA