Grid Girls jednak nie znikną z Formuły 1. Pojawią się w Monaco i w Soczi
Na początku tego roku kibicami Formuły 1 wstrząsnęła informacja, że grid girls przestaną się pojawiać na torach. Nie minęło nawet pół roku i wszystko wskazuje na to, że seksowne panie znów staną się elementem Grand Prix. A przynajmniej w Rosji i Monaco.

Na decyzję Liberty Media o wycofaniu grid girls z cyklu Formuły 1 wpływ miała akcja #metoo. Firma nie chciała być oskarżana o seksizm. Prostestowali nie tylko kibice i kierowcy, ale same grid girls. Na nic zdały się tłumaczenia, że one nie czują się dyskryminowane i molestowane. One w ten sposób zarabiają na życie.
I w ten sposób miejsce grid girls zajęły grid kids.
Rosjanie się wyłamują
Jako pierwsi głośno o powrocie grid girls zaczęli mówić Rosjanie. Dyrektor zarządzający rosyjskim Grand Prix Sergiej Worobiew przyznał, że w jego oczach tor Formuły 1 to nie jest miejsce dla dzieci.
Z tą opinią zgadza się także rosyjski wiceminister Dmitrij Kozak.
Czy uda im się przeforsować tę zmianę (a właściwie powrót do korzeni)? Przekonamy się już 28-30 września.
Monaco tez chce grid girls
Nie tylko w Soczi mogą się pojawić dziewczyny, ale także w Monaco. I to parę miesięcy wcześniej.
Szef federacji Monegasque Michel Boeri chciałby, aby grid girls pojawiły się podczas Grand Prix Monaco. Jego rozwiązanie jest kompromisowe - dzieci miałyby nosić numery startowe, natomiast panie pojawiłyby się bez tablic, a oficjalnie pełniły rolę hostess.
Grand Prix Monaco ma się odbyć w dniach 25-27 maja. Zobaczymy, czy rzeczywiście grid girls wystąpią tam w nowej roli.
Po co to wszystko?
Wszystko wskazuje na to, że piękne panie na stałe wtopiły się w motoryzacyjny świat i wszystkie próby usunięcia ich z obrazka spełzną na niczym. Podobnie jak skończyły się próby usunięcia hostess z targów motoryzacyjnych.
Być może jestem nieobiektywna (w sumie jak baba może oceniać inne kobiety!), ale mnie piękne kobiety prezentujące auta nie rażą. Przynajmniej dopóki są bardziej ubrane niż rozebrane. I w tym tkwi chyba największy problem, z którym warto się zmierzyć. A całkowite pozbycie się hostess nie jest dobrym rozwiązaniem. W końcu ich praca odbywa się za zgodą obu stron.