Tysiące wielkich, nowiutkich Fordów stoją w polu. Brakuje im jednej części by ruszyć
Ford F-250 z USA stoi i na ciebie czeka. Są ich tysiące, niestety brakuje im jednego elementu.
Wiele branż doczekało się w ostatnim roku swoich półprzewodników. Jakiegoś jednego komponentu, przez który nie mogą produkować i sprzedawać tyle, ile klienci chcą kupić. Dla niektórych to naprawdę są półprzewodniki, szczególnie dla producentów samochodowych. Przez zakłócenie w łańcuchu dostaw nie mogą ich montować w swoich samochodach. 99,99 proc. samochodu jest gotowe, ale brak chipów uniemożliwia dotarcie do setki.
To co dzieje się obok toru NASCAR w Kentucky pokazuje, jak z tym problemem poradził sobie Ford.
Ford F-250 z USA
The Drive pozyskało zdjęcia satelitarne obszaru w pobliżu toru Kentucky Speedway. Widać na nich tysiące zaparkowanych samochodów. Większość z nich to Fordy oznaczane jako Super Duty, czyli modele od F-250 i większe. Zdjęcia pokazują, jak wiele sztuk tam zgromadzono. To samochody, które istnieją właśnie w 99,99 proc.
Ford zdecydował się produkować, niezależnie od dostaw chipów. Ma więc tysiące niegotowych samochodów, które muszą poczekać na dostawę półprzewodników.
Dlaczego są tam tylko wersje Super Duty?
Parking znajduje się o godzinę drogi od fabryki Forda w Louisville, gdzie się je wytwarza. Nie można też wykluczyć, że półprzewodniki trafiają najpierw do pickupów z serii F-150.
To co widzimy na zdjęciach, to prawie podręczny magazyn. W 2018 roku łącza sprzedaż Fordów serii F w USA przekroczyła próg 900 tys. sztuk. Kolejne dwa były nieco słabsze, ale w 2020 przyczyną spadku na pewno był COVID-19. Mimo że kolejne stany USA ogłaszają kiedy zakażą sprzedaży nowych samochodów spalinowych, to wielkie pickupy wciąż tam rządzą. Jeśli serię F uznać za jeden model, to jest to drugi najczęściej kupowany samochód na świecie, który w USA tytuł najczęściej sprzedawanego pickupa dzierży już prawie pół wieku.
Ile kosztuje parkowanie w Kentucky?
Jedna z osób, które udało się sfotografować czekające na półprzewodniki Fordy, twierdzi, że ten parking generuje przychody w wysokości jednego miliona dolarów miesięcznie. Plac z Fordami mają dzielić jeszcze samochody firmy Amazon.
Parking jest więc całkiem spory, bo zawody NASCAR cieszą się taką popularnością, jak wielkie pickupy. Tamtejszy obiekt może pomieścić 107 000 widzów, a większość z nich przyjedzie samochodami. To mogą być Fordy Super Duty.
Te obecnie zaparkowane donikąd nie pojadą
Na przywrócenie równowagi rynkowej i zrównoważenie podaży i popytu na półprzewodniki musimy jeszcze poczekać. Za ich braki odpowiada oczywiście pandemia koronawirusa, ale była ona tylko początkiem zawirowań.
Tak duże zakłócenie łańcucha dostawa tłumaczy się efektem byczego bicza, czyli zjawiskiem polegającym na niemożności dokładnego oszacowania popytu przy wahaniach w wielkości zamówień. Przy nawet niewielkim ograniczeniu zamówień ze strony branży motoryzacyjnej, producenci półprzewodników przerzucili swoje moce produkcyjne na inne branże. To rozhuśtało tę część rynku, a powrót do równowagi wymaga więc czasu.
Ford wciąż w grze
Ford w pierwszym kwartale 2021 sprzedał ponad 200 tys. pickupów z serii F, wciąż upłynniając pickupy najlepiej w USA i o 50 tys. sztuk wyprzedzając RAM-y. Ucierpieć, według przewidywań, mają w drugim kwartale.
Problemy z półprzewodnikami mogą szybko nie ustąpić. Prognozy mówią o późnym 2021 roku, ale kłopoty mogą sięgać aż 2022 roku. Nie jest to dobry okres żeby kupować nowy samochód, nawet jeżeli jest się Amerykaninem, który swobodnie może kupować wielkie pickupy, nie oglądając się na żadne europejskie normy emisji spalin.