REKLAMA

Fiat spadł z udziałem rynkowym poniżej 10%. Nie, nie w Polsce. We Włoszech

Kiedyś co drugie kupowane we Włoszech auto było marki Fiat. Teraz co dziesiąte. Dlaczego?

dacia sandero cena
REKLAMA
REKLAMA

Bo inne są lepsze. Koniec artykułu.

Nie no, tak nie wypada. Fiat naprawdę jest w słabej sytuacji, a jego udział rynkowy w kluczowym dlań rynku włoskim skurczył się poniżej 10% po raz pierwszy w nowożytnej historii. Problem polega na tym, że Fiat nie bardzo chciał, a może nie mógł, wziąć udziału w galopadzie nowych modeli, która miała miejsce w pierwszej dekadzie obecnego wieku. W czasie gdy konkurencyjni producenci po prostu sypali nowymi modelami co roku, Fiat gdzieś tak w 2007 r. uznał, że pokazał już chyba wszystko, co powinien był pokazać i zasadniczo to wystarczy. Był to Fiat 500, który do dziś, mimo trzynastoletniego stażu rynkowego, sprzedaje się znakomicie.

Potem były jeszcze premiery

2012 - Panda III i 500L. 2014 – 500X. 2015 – Tipo. Fiat 124 Spider – 2016 (widzieliście jakiegoś?). 2017, 2018 i 2019 obeszły się bez premier. W 2020 r. pokazali elektryczną pięćsetkę II, której na razie nie ma i pewnie nieprędko będzie. Wskutek tego sytuacja jest następująca: najnowszy model w gamie Fiata ma 5 lat, kolejny po nim 6, potem 8, a potem 13. Można też rzucić okiem na linię modeli dostawczych i użytkowych, np. takie Fiorino ma 13 lat, Doblo 10, Ducato – odliczając liftingi – jest produkowane w tej budzie nieprzerwanie od 14 lat. Wszystkie samochody Fiata razem mają 69 lat (LMAO), a średnia wieku dla modelu w gamie wynosi tyle, ile udział rynkowy Fiata we Włoszech: 9,9. Przypadek?

Nie to, żebym krytykował Fiata

Prędzej jestem gotów skrytykować modelowe szaleństwo konkurencji, która próbuje wypełnić każdą niszę, w związku z tym oferuje malutkie crossovery, średnie crossovery, SUV-y, SUV-y coupe, crossovery coupe, ogromne SUV-y, SUV-crossover-coupe-sedany oraz auta elektryczne. Modeli jest za dużo i zmieniają się zbyt często, dezorientując klientów i wprawiając ich w poczucie niepotrzebnej pogoni za bezustanną nowością. Ten samochód ma już TRZY LATA? Ale sąsiad lub kolega z pracy mają już NOWY MODEL, który ma zaledwie rok. I już mamy impuls do wymiany, zupełnie zbyteczny i szkodliwy dla środowiska. Przykład marki Łada, która swoje bestsellery produkuje po 30 lat, stał się być może inspiracją dla Fiata, który chciał się w ten sposób stać europejskim odpowiednikiem Łady. Klienci tego nie docenili, a szkoda. Miałem nadzieję, że 500-tkę poprodukują jeszcze przynajmniej 7 lat, żeby mogła świętować swoje 20-lecie. Powojenna Nuova 500 była wytwarzana 18 lat (1957-75). To nie tak długo. Uno robili przez 29 lat, w tym czasie raz fundując mu lifting. 24 lata w produkcji wytrwał model 127. Na tym tle Grande Punto i jego 13 lat to całkiem słaby wynik. Nawet taki nieco zapomniany model jak Fiat Ritmo robili 10 lat.

Problem w tym, że kiedyś było to normalne

Świat przyspieszył, a Fiat nie. Myślał, że dalej może być tak jak było – niewielu konkurentów, Włosi w naturalny sposób kupują włoskie, bo innego nie znają. Zjadła go globalizacja. Tak, wiem – FCA to globalny koncern, a po połączeniu z PSA będzie jeszcze bardziej globalny. I co z tego? Marka Fiat będzie w niej druga w kolejce do zasypania, zaraz za Alfą Romeo (chyba że rzutem na taśmę wyprzedzi ich Maserati), ponieważ nie było na nią wystarczającego pomysłu. Jest to duża sztuka, żeby na własnym, chłonnym i przyzwyczajonym do danej marki rynku tak dramatycznie stracić udział. To nie jest kwestia jednej decyzji, to dekady braku odpowiedzialności, tysiące „praca nie zając, chodźmy na kawę”, setki „dobra, może być, wszystko jedno” i dziesiątki „eee tam, po co się starać”.

W sumie napisałem cały ten wpis, żeby pokazać Wam wizualizację Fiata Ritmo, którą przysłał mi kolega. Zobaczcie, jest wspaniała. Wykonana przez Paolo Schermi Design.

Fiat Ritmo - wizualizacja. Podziwiajcie

REKLAMA
fiat ritmo
fiat ritmo
Fiat Ritmo 2020. Tak powinien wyglądać. Ale pewnie byłby elektryczny. Kocham te czarne zderzaki.
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA