Jeździsz elektryczną hulajnogą? Ministerstwo odpowiada: twoje miejsce jest na chodniku
Elektryczne hulajnogi stają się coraz popularniejsze na polskich ulicach. Ich posiadacze najczęściej jeżdżą po drogach dla rowerów i uważają, że są do tego upoważnieni. Mylą się jednak. Taka jazda może skończyć się mandatem, a zmian w przepisach na razie nie będzie.
Hulajnogi elektryczne na drogach dla rowerów denerwują wielu rowerzystów. Osoby poruszające się na nich tłumaczą, że gdzie mają jeździć, jeśli nie po DDR?
Tymczasem według obowiązującego prawa są pieszymi.
Polskie przepisy ruchu drogowego nie uwzględniają elektrycznych hulajnóg, deskorolek czy pojazdów typu segway. Jest to całkiem spora luka prawna, która wymaga jak najszybszego załatania.
Zmiany były planowane i szumnie zapowiadane już jakiś czas temu. Do ustawy Prawo o ruchu drogowym z 20 czerwca 1997 r. miała zostać wprowadzona definicja urządzenia transportu osobistego, czyli UOT, oraz przepisy określające sposób jego poruszania się.
Według projektu miało to być urządzenie o szerokości do 90 cm w ruchu, konstrukcyjne przeznaczone do poruszania się pieszych, napędzane siłą mięśni lub za pomocą silnika elektrycznego, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 25 km/h.
Ale zmiany na razie nie będzie.
Ponieważ od dawna nie dochodziły nas słuchy o żadnej nowelizacji, postanowiliśmy zasięgnąć wiedzy u źródła, czyli w ministerstwie infrastruktury. Tam dowiedzieliśmy się, że zmiany przepisów w zakresie zasad poruszania się osób przy użyciu UOT oraz ich definicji oczywiście były planowane. Ale już nie są. Przynajmniej nie w tej chwili.
Zostały one wyłączone z nowego projektu ustawy ze względu fakt, że „wykraczały poza zakres wdrożenia do krajowego porządku prawnego postanowień dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/45/UE w sprawie okresowych badań zdatności do ruchu drogowego pojazdów silnikowych i ich przyczep”.
Nadal czekamy na nowelizację.
Plan był taki, aby osoby poruszające się na UOT miały obowiązek korzystania z drogi dla rowerów, dla pieszych i rowerów, pobocza lub chodnika o szerokości co najmniej 2,5 m (w ostatnim przypadku tylko jeśli nie będą przekraczać prędkości pieszego).
Nie wiadomo jeszcze, kiedy rozpoczną się prace nad wprowadzeniem tych zmian. A są one bardzo potrzebne, bo zwłaszcza elektryczne hulajnogi stają się coraz popularniejsze i jest ich coraz więcej.
Na razie przypomnijmy - hulajnogi i deskorolki elektryczne powinny poruszać się po chodniku. Tam jest ich miejsce, przynajmniej do czasu nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym.
W innym przypadku pieszy korzystający z pojazdów elektrycznych na drodze dla rowerów może otrzymać mandat w wysokości od 20 do nawet 500 zł.