REKLAMA

Chińczycy zapraszają do Tanga. Auto tak duże, jak jego cena

BYD poszerza ofertę modelową o elektrycznego, siedmioosobowego SUV-a. Nazywa się Tang i na pierwszy rzut oka kosztuje sporo. Ma jednak szanse się obronić.

Chińczycy zapraszają do Tanga. Auto tak duże, jak jego cena
REKLAMA

BYD, podobnie jak inne marki z Chin, mocno napiera na polski rynek. Obecnie firma ma 10 salonów, ale już na koniec tego kwartału zamierza mieć ich dwa razy tyle. Z wypowiedzi przedstawicieli marki można wywnioskować, że za chwilę co drugi samochód na drogach będzie miał znaczek BYD, a nieco później marka zacznie zdobywać cały nasz kraj. Nie wyklucza nawet zmiany nazw niektórych miast - np. BYDgoszczy. No dobrze, koniec żartów, przejdźmy do rzeczy.

REKLAMA

Oto BYD Tang

Wpadłem niedawno na pierwsze jazdy samochodem BYD Sealion 7, a w planie wydarzenia zapisano, że czeka mnie również „niespodzianka”. Liczyłem po cichu np. na koncert wskrzeszonego Michaela Jacksona albo Davida Bowiego (z budżetem, którym dysponują chińskie firmy, to nie powinien być problem), ale zamiast tego zobaczyłem jeszcze jednego SUV-a.

BYD Tang

BYD Tang nie wygląda zbyt świeżo, ale to dlatego, że w Chinach jest oferowany już od kilku lat. Mierzy niecałe pięć metrów, a w środku mieści siedem osób. Jest dostępny tylko w jednej wersji. Została skonfigurowana według logiki „w wyposażeniu jest wszystko, do tego najmocniejszy silnik, AWD i koniec”. Pod pojęciem „wszystko” kryje się nie tylko trzeci rząd siedzeń, ale i skórzane fotele z masażem (są też wentylowane i podgrzewane), głośniki firmy Dynaudio, a nawet panoramiczny dach. Nie zabrakło kamer 360, aktywnego zawieszenia i asystenta głosowego. Z BYD można sobie pogadać (ale nie próbujcie pytać go o drażliwe dla Państwa Środka kwestie - nie włączy katapulty, ale nie odpowie).

Moc BYD Tang to 517 KM

BYD Tang

Moment obrotowy to 700 Nm - zapewniają go dwa silniki. Przedni rozwija 245 KM, a tylny - 272 KM. Auto ma napęd na cztery koła i potrafi rozpędzić się od 0 do 100 km/h w 4,9 s. Prędkość maksymalna sięga 190 km/h.

BYD Tang

Akumulator modelu Tang ma 108,8 kWh. Stanowi element konstrukcji samochodu (cell-to-body), dzięki czemu poprawia się sztywność nadwozia. Wóz waży 2630 kg. Maksymalna moc ładowania to 170 kW, a zasięg w trybie miejskim sięga 681,5 km. BYD może też ładować inne urządzenia (z mocą do 11 kW). Skoro jesteśmy już przy cyferkach - bagażnik mieści 940 litrów, chyba że rozłożymy trzeci rząd siedzeń. Wtedy pojemność spada do 235 litrów.

BYD Tang kosztuje 320 000 zł

W pierwszej chwili po usłyszeniu takiej ceny złapałem się za głowę. Tyle za chińskie auto? Tesla jest tańsza! BYD jest jednak samochodem siedmioosobowym. Segment rodzinnych, elektrycznych SUV-ów prawie nie istnieje, Konkurencyjna Kia EV9 kosztuje właściwie tyle samo (323 900 zł), ale ma tylko 204 KM, napęd na tył i uboższe wyposażenie. Mercedes EQB jest wyjściowo tańszy, ale mniejszy. Volvo EX90 jest droższe (399 900 zł plus 10 000 zł dopłaty za trzeci rząd siedzeń), a Audi Q8 e-tron albo BMW iX nie mogą pomieścić tylu osób. Do ceny Tanga właściwie nie da się już nic dorzucić - ewentualnie można dopłacić za lakier metalizowany.

REKLAMA

BYD Tang z pewnością pozostanie rzadkością - bo klientów na dużego, rodzinnego SUV-a na prąd nie ma wielu, zwłaszcza w Polsce. Jego pojawienie się jest rynkową ciekawostką. Pokazuje, że Chińczycy wkrótce pojawią się w każdym zakamarku rynku.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA