REKLAMA

Siedem lat z serią siedem. To BMW E38 było pierwszym samochodem obecnego właściciela. Będzie też ostatnim

Jak sprawić, by 18-latek nie wracał do domu pijany i nie eksperymentował z narkotykami? Wystarczy kupić mu wymarzony samochód. Wtedy będzie wolał pojeździć, zamiast się napić… a na narkotyki i tak nie starczy mu pieniędzy. To BMW serii 7 wygląda perfekcyjnie, ale gdy obecny właściciel je kupił, było dalekie od ideału. Sprawdźcie, jak wygląda życie z takim samochodem.

BMW 7 E38 opinie
REKLAMA
REKLAMA

Jaki jest najlepszy wybór na samochód dla młodego kierowcy? Część osób odpowie, że dobrze byłoby kupić sobie coś małego, by nie mieć kłopotów z parkowaniem. Inni dodadzą, że wóz powinien być maksymalnie prosty i niedrogi w serwisowaniu. Niektórzy wskażą na coś ze sportową sylwetką – może bez dachu?

Bohater tego artykułu od początku wiedział, że jego pierwszym autem będzie ogromna limuzyna, Jak mówi, samochody innego typu po prostu mu się nie podobają. „Musi być wielka locha!” – kwituje. A ze wszystkich limuzyn, najmocniej marzył o BMW serii 7 E38. Pamiętał taki samochód z dzieciństwa, gdy jego ojciec był wożony czarną, służbową „Siódemką” jako generał w Biurze Ochrony Rządu. Podobne auto miał też jego trener aikido i stawiał je zawsze przed wejściem do hali sportowej. To robiło wrażenie na młodych ludziach.

BMW 7 E38 opinie

Nic dziwnego: E38, produkowane w latach 1994-2001, jest przez wielu uznawane za najpiękniejszą serię 7 w całej historii marki. Uchodzi też za wóz, który świetnie łączy w sobie luksus i dobre wyposażenie ze stopniem skomplikowania konstrukcji, który nie jest jeszcze tak „kosmiczny”, jak w nowszych modelach.

Obecny właściciel auta w końcu – z pomocą rodziny - zdecydował się na spełnienie swojego marzenia. Poszukiwania odpowiedniego egzemplarza ruszyły w 2011 roku.

Trwały kilka miesięcy.

Rozpoczęły się, gdy bohater tekstu nie miał jeszcze prawa jazdy ani ukończonych 18 lat. Razem z ojcem odwiedził całe mnóstwo komisów i prywatnych osób w Polsce i obejrzał masę ogłoszeń z Niemiec.

BMW 7 E38 opinie

Podczas poszukiwań w grę nie wchodził model z bazowym silnikiem (728i) ani żaden z silnikiem Diesla. Nie mogło być instalacji LPG. Oglądano zarówno egzemplarze w wersji krótkiej, jak i długiej. Obejrzano też sporo topowych aut z motorem V12. Liczył się stan techniczny. Kolor czy gadżety schodziły na dalszy plan. Choć – szczerze mówiąc – na rynku raczej nie ma „siódemek” z ubogim wyposażeniem.

Wreszcie trafiono na samochód z 1999 roku.

„Właściwie to nie wiem, dlaczego wybrałem akurat ten egzemplarz. Chyba po prostu poczułem, że ma coś w sobie” – tak swój wybór komentuje właściciel.

BMW 7 E38 opinie

Szare 740i z wolnossącym silnikiem 4.4 V8 o mocy 286 KM pochodzi z 1999 roku. Niektórzy mówią, że to sztuka po tak zwanym „półliftingu”: od jeszcze późniejszych egzemplarzy różni się kilkoma szczegółami, takimi jak np. kształt tylnej anteny. W momencie zakupu wóz miał przejechane 235 tys. km.

BMW 7 E38 opinie

Dziś, 50 tysięcy kilometrów później, szare BMW wygląda doskonale. Ale gdy obecny właściciel je kupił, było dalekie od ideału. Miało ślady po gradobiciu i założone 16-calowe felgi z „przedlifta”. W dodatku w komisie wymontowano oryginalny komputer z auta i włożono inny, co skutkowało całą masą problemów. Aby dopełnić obrazu, dodajmy, że tylne szyby auta były przyciemnione o 90 proc. We wnętrzu panowały egipskie ciemności. „Na pocieszenie”: wóz był bezwypadkowy i zanim trafił do komisu, miał w Niemczech tylko jednego właściciela od nowości.

Cena wynosiła około 18 tysięcy złotych.

W tamtych czasach – czyli w 2012 roku – była to średnia kwota za poliftingowe E38. Po zakupie nadeszła pora na doprowadzanie wozu do porządku.

BMW 7 E38 opinie
BMW E38 wnętrze

W ramach „pakietu startowego” wymieniono rozrząd. Doprowadzono do porządku komputer, co zakończyło męczące problemy z pokładową elektryką. Gdy samochód zaczął normalnie jeździć, kupiono zupełnie nowe „zegary” w ASO. Dzięki temu nadal wyglądają świetnie, a na wyświetlaczach nie ma martwych pikseli. Odklejono też nareszcie czarną folię z szyb.

BMW E38: awarie

BMW 7 E38 opinie

Samochód dwukrotnie odmówił posłuszeństwa na drodze. W obu przypadkach winny był ten sam element, czyli alternator. Po tym, jak raz został wymieniony na używany, zawiódł po raz drugi. Wtedy właściciel kupił już część lepszej jakości.

Teraz stara się kupować części w ASO albo przynajmniej po prostu oryginalne – takie, które szły na tak zwany „pierwszy montaż”. Jeżeli chodzi o ceny części w autoryzowanej stacji, podobno „nie jest tak źle”. Niektóre elementy są drogie, ale – jak mówi właściciel – nadal nie jest to jeszcze „bezsensowny poziom”, jak np. w przypadku Porsche. Dla przykładu: dolne listwy nadwozia kosztowały 1200 zł. Do przeżycia. Z drugiej strony, nie da się kupić osobno małej uszczelki tylnych drzwi. Trzeba kupować cały element razem z chromem za 1700 zł za stronę.

BMW 7 E38 opinie

Co roku BMW trafiało na duży serwis.

Oprócz pierwszej zimy po zakupie, wóz nie jeździł poza tak zwanym sezonem. W związku z tym, zimy były dobrą okazją, by wstawić BMW do warsztatu i zająć się dalszym doprowadzaniem go do ideału. Samochód był m.in. malowany, dzięki czemu ma bardzo ładny, głęboki kolor. Usunięto ogniska rdzy w typowych dla BMW miejscach, czyli np. na rogach drzwi i na tylnej klapie. Ma nowe reflektory.

BMW 7 E38 opinie

Jednym z większych wydatków (5000 zł) był remont automatycznej skrzyni biegów. Właściciel zlecił jego wykonanie polecanemu przez znajomych specjaliście. Nie jest jednak zadowolony z efektów i mówi, że właśnie skrzynia jest teraz na liście rzeczy „do zrobienia”.

Dość dużo nerwów właścicielowi popsuły też liczne wycieki płynu chłodniczego. W zeszłym roku trzeba było aż trzy razy jeździć do serwisów, by w końcu wyeliminować wszystkie nieszczelności. Nigdy nie było za to problemów z Vanosem (czy raczej z dwoma), zmorą wielu posiadaczy BMW.

Jak widać, samochód nie jest w 100 proc. oryginalny.

BMW 7 E38 opinie

Jeśli chodzi o wygląd wozu, właściciel nie uważa, że auto musi być całkowicie zgodne z numerem VIN. Woli, żeby… po prostu mu się podobało. Dlatego spostrzegawczy czytelnicy mogą wypatrzeć np. że doły drzwi są malowane w kolorze nadwozia, co występowało „w naturze” tylko w przypadku egzemplarzy z rynku amerykańskiego. Z wersji na USA pochodzą też kierunkowskazy. Z kolei chromowany grill przełożono z wersji V12.

BMW 7 E38 opinie

Felgi to oczywiście legendarne, 20-calowe obręcze Alpiny. Właściciel od dawna na takie „chorował” i czekał, aż pojawią się na sprzedaż. Nawet jeśli bywały, to w potwornie wysokich cenach. Gdy znalazł na OLX komplet za jedyne 5000 zł, natychmiast wsiadł w auto i gnał do sprzedającego.

We wnętrzu: telefon, fotele z masażem i pilot do bramy w podsufitce.

BMW 7 E38 opinie

Również w środku pojawiło się kilka elementów, których kiedyś tu nie było, takich jak drewniane wykończenia z tyłu przednich foteli. Też pochodzą z wersji V12. Marzeniem właściciela jest oryginalna lodówka montowana z tyłu. Kilka lat temu mógł taką kupić za 700 zł, ale akurat miał ważniejsze wydatki. Dziś podobna kosztuje… dziesięć razy tyle. Takie plany trzeba będzie zapewne odłożyć na później (drożej już chyba nie będzie…), ale wkrótce może się tu pojawić lepsze, oryginalne nagłośnienie i całe wnętrze z V12, z obitą skórą deską rozdzielczą.

BMW 7 E38 opinie

„Wydatki? Nigdy ich nie liczyłem”.

Zapytany o łączną sumę, którą wraz z zakupem wydał na swoje E38, właściciel odpowiada, że za całość pewnie mógłby kupić sobie serię 7 F01. Dodaje jednak, że nigdy nie liczył tych pieniędzy. „Miałem, to wydawałem – po prostu kocham to auto” – dodaje.

BMW 7 E38 opinie

Podsumowując część serwisową, warto napisać o jednym: owszem, tanie E38 można kupić za ok. 10 tysięcy złotych. Widać jednak wyraźnie, że utrzymanie tego modelu w dobrym stanie nadal wymaga nakładów. Trzeba mieć trochę wolnej gotówki na czarną godzinę.

BMW 7 E38 opinie
Halo, słyszysz co mówię? Sprzedawaj te akcje! Tylko szybko, za co ci płacę?!

To BMW nie jest używane na co dzień. Wyjeżdża z ciepłego garażu tylko w słoneczne dni, gdy właściciel po prostu ma ochotę się przejechać. Po każdej przejażdżce funduje „Siódemce” mycie. Jeździ głównie po mieście. Najdłuższa trasa, jaką przejechał, była z Warszawy do Świebodzina. Teraz w planach jest wycieczka do Niemiec, na zwiedzanie muzeum BMW i okrążenie po Nurburgringu.

Z racji niewielkich rocznych przebiegów, spalanie nigdy nie było tu problemem, a samochód nie ma instalacji LPG („Broń Boże!”: to właściciel). Dla porządku podam jednak, że w mieście BMW zużywa od 16 do 20 litrów na 100 km. Na trasie da się zejść do 9 litrów.

Właściciel ciągle jest oczarowany samochodem.

BMW 7 E38 opinie

Dodaje, że nadal czuje respekt przed zachowaniem BMW na mokrej nawierzchni – w końcu to nie jest nowoczesny wóz z masą systemów wspomagających jazdę. Docenia też dźwięk silnika („ładniejszy niż w V12”), osiągi i komfort. No i wygląd nadwozia: podobno nadal „nie potrafi się nie obejrzeć” po zaparkowaniu auta. Oglądają się też inni ludzie.

BMW 7 E38 opinie

Nawet gdy robiliśmy zdjęcia do artykułu, przechodzący obok mężczyzna uniósł kciuk w górę i pogratulował ładnego egzemplarza. Gdy właściciel wrócił z sesji do domu, napisał mi, że pod sklepem ktoś go zagadywał i robił zdjęcia auta. Jeśli ktoś nie lubi się wyróżniać, niech lepiej wybierze inny model… albo przynajmniej inaczej wyglądający egzemplarz.

Zapytany o największą wadę, właściciel długo się zastanawiał.

BMW 7 E38 opinie
Oprócz komputera pokładowego, jest tu też nawigacja. Działająca, choć niezbyt aktualna.

W końcu, po wielu sekundach namysłu, odpowiedział, że czasami brakuje mu kilku nowoczesnych gadżetów – a najbardziej radia z Bluetooth, które pozwalałoby na słuchanie muzyki z telefonu podczas jazdy.

Podczas jazdy, E38 nadal jest bardzo wygodne.

BMW 7 E38 opinie

Mimo lat – i mimo aż 20 calowych felg – na dziurawych drogach BMW nadal udowadnia, że jest modelem klasy luksusowej. Jednocześnie, wciąż prowadzi się pewnie. Za kierownicą doskonale i nisko się siedzi, a fotel jest bliski ideałowi. Wnętrze świetnie wyciszono… choć gdy się chce, można posłuchać silnika. V8 soczyście brzmi. I zapewnia dobre osiągi. 7 sekund do 100 km/h to nawet dziś wynik, który zupełnie wystarcza. Pięciobiegowa skrzynia jest - co nieco zaskakujące - odpowiednio szybka i działa płynnie. Na pewno dzisiejsze auta z tej klasy są jeszcze szybsze, jeszcze cichsze i jeszcze wygodniejsze… ale zza kierownicy E38 trudno uwierzyć, że ta konstrukcja ma już 25 lat.

BMW 7 E38 opinie

Trochę rozczarowuje za to ilość miejsca z tyłu. Jeśli ktoś kupował taką Siódemkę jako nową w salonie i planował jeździć z kierowcą, koniecznie musiał dopłacić do wersji przedłużanej.

Czy BMW E38 to dobry pomysł na pierwsze auto?

Na koniec spytałem właściciela, czy czasami nie żałował, że nie ma jakiegoś samochodu, który jest tańszy w utrzymaniu. Odpowiedział, że… nigdy nie miał innego, więc dla niego koszty utrzymania BMW są „normalne”. „Dla mnie po prostu tyle kosztuje utrzymanie auta! Nie miałem nigdy jakiejś Ibizy, więc nie wiem, o ile może być taniej” – śmiał się.

BMW 7 E38 opinie

Jeśli chodzi o to, czy E38 nadaje się jako pierwszy samochód, właściciel odpowiada, że dzięki niemu szybko nauczył się parkować dużymi autami. Nie narzekał też na brak powodzenia u dziewczyn, a przy okazji… nie popadł w nałogi. Zamiast pić na imprezach, wolał pojechać na nie samochodem. Może to podpowiedź dla ojców martwiących się o swoje nastoletnie dzieci?

Na koniec zadałem tradycyjne pytanie: o następny wóz.

E38 ostatnio trochę zdrożały. Taki egzemplarz dałoby się sprzedać za 35, może nawet 40 tysięcy. Nie zrekompensuje to oczywiście wszystkich kosztów włożonych w auto, ale z punktu widzenia posiadacza miło widzieć, że model już nie tanieje.

BMW 7 E38 opinie
REKLAMA

Na co właściciel chciałby zmienić swoje E38? „Na nic. Ten samochód ma u mnie dożywocie” – odpowiedział. Jedyna możliwość jest taka, że temu egzemplarzowi przybędzie „towarzystwo”. Na liście marzeń jest jeszcze czarne, przedliftingowe E38 z V12 pod maską. Razem świetnie by wyglądały.

BMW 7 E38 opinie
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA